Z historii afrykańskiej piłki. Mario Coluna
Dokładnie dwanaście lata temu byłem w Mozambiku. Tzn. był to mój ostatni dzień pobytu w tym malowniczym kraju Afryki Wschodniej. Pobytu, który do dzisiaj wspominam z rozrzewnieniem. Z Maputo wyjeżdżałem potem do malutkiego i górzystego państewka Suazi. Dlaczego to wspominam? Właśnie w stolicy Mozambiku zmarł we wtorek w wieku 78-lat wielki Mario Coluna. Może nie tak znany i popularny, jak też pochodzący z tego samego kraju co on Eusebio, ale równie utytułowany. Gdyby grał teraz należałby pewnie do najlepszych na świecie.
To w sumie niesamowita historia. Obaj ci wielcy piłkarz przez lata grali ze sobą. Czy to w Benfice czy w reprezentacji Portugalii, gdzie odnosili wielkie sukcesy. Teraz na koniec ich losy też się połączyły. Na początku stycznia w Lizbonie zmarł Eusebio, a teraz w Maputo wielki Mario Coluna (na zdjęciu poniżej).
Na ich przykładzie widać też jednak różnice, jakie ich cechowały. Mówili mi o tym w lutym 2002 roku w Maputo dziennikarze z Mozambiku. Pisałem zresztą o tym w książce “Afryka gola!”. Jeśli Eusebio związany był z zamorską metropolią, to Colunie znacznie bliżej było do kraju macierzystego pochodzenia. Z mojej książki:
“Coluna to inna wielka postać piłki w Mozambiku. To on przetarł szlak Eusebio do Europy. Do Benfiki trafił już w połowie lat 50. i przez piętnaście lat gry w klubie z Lizbony decydował o obliczu zespołu. Dziesięć razy był mistrzem Portugalii, a dwukrotnie zdobył Puchar Europy. Ze świetnej strony pokazał się też w barwach reprezentacji Portugalii na mistrzostwach świata w Anglii. W przeciwieństwie do Eusebio, po tym, jak kraj jego urodzenia uzyskał niepodległość, Coluna wrócił do Mozambiku. Przez wiele lat był prezydentem piłkarskiej federacji, a w latach 90. kierował ministerstwem sportu.”
Warto też dodać, że dla tak udanych dla Portugalczyków mistrzostwach świata w 1966 roku na stadionach w Anglii, gdzie skończyli na trzecim miejscu, Mario Coluna był kapitanem reprezentacji, w której zagrał w sumie 57 razy. Od 1963 do 1970 był też kapitanem swojej Benfiki.
ZOBACZ WIĘCEJ Z HISTORII AFRYKAŃSKIEJ PIŁKI
Bafana Bafana – od chwały do katastrofy
Kłopoty w eliminacjach mistrzostw świata
Powstanie Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej
Zrezygnowali z gry na mundialu
Kolonialiści futbol i… Ernest Wilimowski
Czerwiec 13th, 2014 at 13:59
[...] Mario Coluna [...]
Czerwiec 26th, 2014 at 15:01
[...] Mario Coluna [...]
Listopad 22nd, 2015 at 13:43
[...] Mario Coluna [...]
Lipiec 12th, 2016 at 08:54
[...] To Coluna przetarł Eusebio szlak do Europy. Do Benfiki trafił już w połowie lat 50. i przez piętnaście lat gry w klubie z Lizbony [...]
Lipiec 13th, 2018 at 19:48
[...] Dwa lata temu trafienie urodzonego w Gwinei-Bissau Edera, w 109 minucie finału Euro 2016 z Francją, dało Portugalii historyczne mistrzostwo Starego Kontynentu. Był to też historyczny gol, bo przecież o triumfie w Europie zdecydował gol kogoś urodzonego daleko poza jej granicami. W przypadku Portugalii to zresztą nie pierwszy raz, kiedy posiłkowała się ona czy posiłkuje graczami z tamtego kontynentu, żeby wspomnieć lata 60., kiedy to w narodowej jedenastce z Półwyspu Iberyjskiego brylowali tacy gracze, jak wspaniały Eusebio czy kapitan reprezentacji Mario Coluna, obaj pochodzący z byłej portugalskiej kolonii Mozambiku. [...]
Grudzień 7th, 2020 at 15:16
[...] Mario Coluna [...]
Lipiec 29th, 2023 at 10:12
[...] Mario Coluna [...]