Piłkarz z Ghany zaczarował Nigeryjczyka

Magazyn Sportowy Tempo, 8 lutego 2008

Piłkarz z Ghany zaczarował Nigeryjczyka

Ta historia wydarzyła się naprawdę. Nigeryjski piłkarz Uchenna Eze

oskarżył zawodnika z Ghany o to, że… za pomocą czarów juju

uniemożliwił mu podpisanie kontraktu w Maccabi Tel Aviv.

Eze wyjechał na testy do izraelskiego klubu w styczniu 2005 roku. U

siebie w Nigerii grał w czołowych klubach: Rangers International i

Gabros International. Dzięki dobrej grze pojechał za granicę. Na

początku wszystko układało się po jego myśli. — Czułem się w Izraelu

bardzo dobrze. Strzelałem gole na treningach, chwalili mnie trenerzy.

Mój menedżer Asher Herskovitz był ze mnie dumny. Zapewniał, że mogę

być spokojny o podpisanie kontraktu. Wszystko wydawało się być kwestią

krótkiego czasu — opowiadał Eze.

Nigeryjczyk miał się jeszcze tylko dobrze zaprezentować w jednej z gier

sparingowych. To miała być formalność. Stało się jednak zupełnie

inaczej…

W Maccabi przebywała akurat dwójka piłkarzy z Ghany. Był to defensor

John Paintsil, obecny reprezentant kraju, oraz napastnik Ismael Addo.

Przed rozpoczęciem spotkania ten drugi podszedł do Nigeryjczyka.

– Piłkarz z Ghany, który podczas mojego pobytu w Izraelu wcześniej

wogóle się do mnie nie odzywał i był bardzo nie ufny, nagle podchodzi,

obejmuje mnie i mówi kilka miłych słów. Poczułem się bardzo dziwnie.

Zrobiło mi się słabo, a w trakcie tak ważnego dla mnie spotkania

kompletnie nic mi nie wychodziło — mówił załamany Nigeryjczyk. Po

feralnym meczu Eze został odesłany do domu.

W Nigerii oskarżył piłkarza z Ghany o satanistyczne praktyki juju. –

Celowo mnie osłabił. Zrobił to specjalnie, bo wiedział, że jak

podpiszę kontrakt, to on wyleci z klubu. Zrobił wszystko, żeby tak się nie stało

– lamentował po powrocie do kraju Eze.

Historia skończyła się tym, że matka zawodnika przysłała mu specjalny

olejek. Po to by Eze mógł się oczyścić ze złego czaru rzuconego przez

zawodnika z Ghany.

Michał Zichlarz, Lagos