Mali zrobili duża robotę

FAKT, 9 lutego 2004 rok

Mali zrobili duża robotę

– Kasperczak zrobił świetną robotę! To bardzo dobry trener. Jego praca

z reprezentacją Mali stanowiła przełom w naszej piłce. Dzięki temu

liczymy się w Afryce! — mówi o Kasperczaku Mahamadou Sidibe, bramkarz

reprezentacji Mali.

W Pucharze Narodów Afryki, rozgrywanym na boiskach Tunezji, pozostały

już tylko cztery ekipy, wśród nich reprezentacja Mali, która pokonała w

ćwierćfinale Gwineę 2:1. “Orły” z Bamako w najlepszym kwartecie

mistrzostw Afryki znalazły się drugi raz z rzędu. Dwa late temu do

półfinałów wprowadził ich Henri Kasperczak, bo tak w Afryce wszyscy

nazywają szkoleniowca Wisły Kraków. W Mali, jednym z najbiedniejszych

krajów Czarnego Lądu, nie zapominają o polskim szkoleniowcu.

– Kiedy został trenerem reprezentacji zupełnie zmieniło się jej

oblicze. Wprowadził wiele elementów, które do tej pory są widoczne w

naszej grze: lepsza organizacja, gra piłką. Teraz pracujemy tak samo i

efekty widać na boisku: liczymy się w Afryce. Kasperczakowi zawdzięczamy

bardzo dużo — podkreśla Mahamadou Sidibe, jeden z najlepszych

golkiperów tegorocznego turnieju, bramkarz greckiego AO Egelao.

Kasperczaka chwali też francuski trener “Orłów”. — Henri zrobił w Mali

dobrą robotę! Jego asystent, który pracuje ze mną, szczegółowo

wytłumaczył mi, jak Kasperczak trenował, jaki system wprowadził –

tłumaczy Henri Stambouli, szkoleniowiec reprezentacji Mali.

Po zakończeniu Pucharu Narodów Afryki o Kasperczaka znowu zapewne będą

pytali działacze wielu federacji. Dziennikarze z Algierii spekulują, że

Kasperczak ma zostać szkoleniowcem ich reprezentacji.

Michał Zichlarz, Tunis