W Polsce nikt go nie chciał. Teraz trafia w Lidze Europy
Kameruński napastnik Robert Ndip Tambe jest jednym z najskuteczniejszych zawodników eliminacji Europa League. 22-letni zawodnik zdobył dla słowackiego Spartaka Trnava cztery gole. – Już interesują się nim zachodnie kluby – mówi jego nigeryjski menedżer John Chibuzo Nwankpa.
Ndip Tambe jest wychowankiem Njalla Quan Sport Academy. – To klub z miasta Limbe z Południowo-Zachodniego Regionu Kamerunu. Zaczynałem tam jako młody chłopak. Potem przebiłem się do pierwszego zespołu, który gra w najwyższej klasie rozgrywkowej w moim kraju. W drugim sezonie gry zdobyłem dziewięć goli, a w kolejnym już trzynaście. W 2013 roku wziąłem udział w turnieju dla młodzieżowych drużyn z krajów frankofońskich, który odbył się we Francji. Za sobą mam też obóz z kadrą narodową Kamerunu – opowiadał mi w zeszłym roku.
Do Polski przyleciał pod koniec 2014 roku. Miał trafić do Wisły Kraków, ale akurat pracę tracił Franciszek Smuda i temat upadł. Nic nie wyszło też z transferu do Piasta Gliwice. Ostatecznie, wiosną zeszłego roku, wylądował w znanym z zatrudniania piłkarzy z Afryki LZS Piotrówka. Klubowi z Opolszczyzny pomógł w wywalczeniu trzecioligowego awansu, strzelając w 13 ligowych grach, aż 18 goli. Wydawało się, że latem 2015 trafi do któregoś z klubów naszej Ekstraklasy. Był na treningach w Górniku Zabrze, a potem w Śląsku Wrocław. Ostatecznie z przejścia do jednego czy drugiego klubu nic nie wyszło i piłkarz został na lodzie, choć jak podkreślał, gra w Ekstraklasie była jego marzeniem.
Odnalazł się już za granicą. Zimą podpisał dwuletni kontrakt ze Spartakiem Trnava. Wiosną ze słowackim zespołem wywalczył miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach, w których teraz poczyna sobie bardzo dobrze. Strzelił dwa gole w meczu I rundy Ligi Europy z maltańskim Hibernians FC (3:0). W kolejnej dołożył trafienie w starciu z azerskim Szirak Giumri (2:0). Dał też o sobie znać w rywalizacji z renomowaną Austrią Wiedeń (1:0). Zdobył zwycięską bramkę w wyjazdowym meczu. Niestety, ostatecznie do kolejnej fazy rozgrywek przeszedł rywal. Ndip Tambe zdobył w rozgrywkach LE 4 gole.
- Robert z meczu na mecz jest lepszy. Chciał grać w Polsce, ale nikt nie dał mu szansy. Był w Górniku, Śląsku, ale do transferu nie doszło. Podobnie jak z przejścia do Podbeskidzia czy Zagłębia Lubin. Nie do końca rozumiem politykę, jaką prowadzą polskie kluby, które zupełnie rezygnują z zatrudniania czarnoskórych graczy. Do tego dochodzi przepis mówiący o tym, że w Ekstraklasie na boisku może teraz grać tylko dwóch piłkarzy spoza krajów Unii Europejskiej. To nie pomaga. Na Słowacji pod tym względem jest zupełnie inaczej – tłumaczy menedżer Kameruńczyka John Chibuzo Nwankpa.
Być może już wkrótce działacze polskich klubów będą sobie pluć w brodę, że nie zatrudnili u siebie 22-letniego napastnika, którym już interesują się zachodnie kluby. To akurat nie będzie nic nowego, bo w przeszłości zdarzało się, że utalentowani gracze z Afryki, którzy zrobili potem karierę za granicą, nie dostali szansy w Polsce. Tak było przy okazji testów w Widzewie Łódź w 2002 roku Johna Paintsila, później reprezentanta Ghany i zawodnika m.in. West Ham United czy Fulham. Podobna historia miała miejsce w przypadku świetnego napastnika z Zimbabwe Benjaniego Mwaruwari, który grał potem w Manchesterze City. Swego czasu miał występować w Górniku, ale w Zabrzu stwierdzili wtedy, że… „kolejnego górnika” w zespole nie potrzebują. Działo się to w czasie, kiedy w kadrze zabrzan byli już inni gracze z Zimbabwe Dickson Choto i Shingayi Kaondera. Mwaruwari przez Szwajcarię trafił potem do Francji, a następnie przez kilka lat z powodzeniem występował w Premier League. Na Wyspy trafił do Portsmouth, które zapłaciło wtedy Auxerre 4,1 mln funtów. ZOBACZ TEKST MOGLI GO MIEĆ ZA DARMO.
Sierpień 10th, 2016 at 14:40
Polska “myśl szkoleniowa” niejednego dobrego piłkarza z Afryki i nie tylko odrzuciła… Może i to dla niektórych z nich lepiej, bo przynajmniej zrobili kariery
Sierpień 10th, 2016 at 18:05
Dokładnie tak jak powiedział kolega @Kartagińczyk… Nos polskich trenerów w naszej lidze nie odróżnia zapachu kwiatów od spalonego schabowego
W Polsce nikt większej kariery nie zrobi, to najwyżej miejsce gdzie można rozpocząć karierę piłkarską albo odbudować formę jak Molongui
Sierpień 10th, 2016 at 18:12
Miałem na myśli piłkarza z Gabonu, który być może będzie grał w pierwszoligowym Gorniku Zabrze – Eric Mouloungui…
Sierpień 10th, 2016 at 18:52
@Biker – Masz rację A z tym rozpoczęciem kariery, to najpierw taki piłkarz nie może zostać pognany przez polskich “specjalistów”
Sierpień 10th, 2016 at 23:36
niestety, jest jak piszecie…
Sierpień 13th, 2016 at 20:36
Nigeria prowadzi z Danią 1:0 w meczu o półfinał. Wygrany zmierzy się z Niemcami. Jeśli Nigeryjczycy awansują to będzie niesamowita historia. Byli bliscy bojkotu tego spotkania!
Brawo najzdolniejsza młodzież na czarnym lądzie!
Sierpień 13th, 2016 at 22:22
2:0 jest 1/2 a nie chcieli grać, .
Teraz z Niemcami którzy wygrali z Portugalią 3:0
Sierpień 14th, 2016 at 07:32
Jeśli chodzi o bojkot meczu z Danią to oczywiście jak zwykle chodzi o pieniądze, a dokładniej mówiąc premie. Jak zwykle to samo i nic się nie zmienia. W takim układzie Nigeria w meczu z Niemcami w półfinale nie ma większych szans… P.S. Niemcy rozbili Portugalię 4 : 0
Luty 4th, 2017 at 15:13
[...] Tambe wylądował za południową granicą w Spartaku Trnava, dla którego latem zeszłego roku zdobył 4 gole w eliminacjach Ligi Europy. Zwrócił na niego uwagę belgijski selekcjoner „Nieposkromionych Lwów” Hugo Broos i dał mu [...]