Mundial. Analiza. Pięć przyczyn sukcesu
Takich mistrzostw świata w wykonaniu afrykańskich reprezentacji jeszcze nie było! Mundial w Katarze przejdzie do historii nie tyko za finał finałów z udziałem Argentyny i Francji oraz nieprawdopodobnego meczu pomiędzy nimi, nie tylko ze względu na rywalizację dwóch geniuszy futbolu – Lionela Messiego i Kyliana Mbappe, ale też za względu na to, że w końcu w czołowej czwórce znalazła się ekipa z Czarnego Kontynentu.
Maroko skończyło na 4 miejscu, Senegal w 1/8, a pozostałe trio, choć odpadło w grupach, to zostawiło po sobie pozytywne wrażenie. Tunezja w grupie D wygrała z późniejszym wicemistrzem świata Francją 1:0, Kamerun w grupie G wygrał z Brazylią w takim samym stosunku, a Ghana – z najmłodszym składem na katarskich mistrzostwach – awans z Urugwajem straciła znowu nie wykorzystując karnego z „Urusami” w przegranym 0:2 starciu na zakończenie zmagań w grupie F.
Pięć lat temu, po mundialu w Rosji pisałem w analizie o pięciu przyczynach klęski kwintetu afrykańskich reprezentacji, z których żadna nie awansowała z grupy. Teraz pora na przeanalizowanie niewątpliwego sukcesu.
1. Wsparcie dla związków
Można wieszać psy na FIFA i na jej prezydencie Gianni Infantino, ale co jak co futbolowa federacja wspiera miejscowe afrykańskie związki finansowo. Już pomijam powstającą Superligę, chodzi bardziej o finansowe wsparcie, o takie, żeby nie było kłótni o pieniądze, premie, bonusy czy bilety lotnicze, jak miało to choćby miejsce w przypadku reprezentacji Ghany w 2014 roku. Rząd Ghany wysłał wtedy samolot przewożący ponad 3 mln dolarów w gotówce do Brazylii w celu uiszczenia opłat należnych piłkarzom tego kraju biorącym udział w mistrzostwach świata…
2. Nie było kłótni
Nie licząc nieporozumień na linii bramkarz „Nieposkromionych Lwów” słynny Andre Onana, a selekcjoner Kamerunu Rigobert Song, to nie było jakiś skandali w kadrach afrykańskich drużyn czy bezsensownych kłótni. Efekt? Aż 24 zdobyte punkty przez pięć reprezentacji z Czarnego Kontynentu w fazie grupowej! 7 przez Maroko, 6 przez Senegal, po 4 Kamerun i Tunezja, a 3 Ghana. To więcej niż razem wzięte mistrzostwa w Brazylii w 2014 i Rosji cztery lata temu! ZOBACZ TEKST WIELKI PROGRES
3. Liderzy w formie
Nietrudno wskazać tych, którzy mieli najważniejszy wpływ na swoje zespoły w rozgrywkach. Takich graczy przede wszystkim nie brakowało w ekipie rewelacji katarskiego mundialu „Lwów Atlasu”. W obronie Achraf Hakimi, w pomocy Seyfan Amrabat, z przodu Hakim Ziyech. Senegal? Nie było kontuzjowanego Sadio Mane, ale wszystko starał się wiązać weteran Kalidou Koulibaly, a z przodu szarpiący za dwóch Ismaila Sarr. Kamerun to super rezerwowy Vincent Aboubakar. Tunezja mogła liczyć choćby na Wahiba Khazri. Ghana to jedna z rewelacji 22-letni Mohammed Kudus.
4. Miejscowi trenerzy
Niesamowita zmiana dokonała się w ostatnich kilku latach w świadomości przede wszystkim działaczy z Afryki. Nieodległe to czasu, kiedy tą czy inna reprezentację prowadził zagraniczny szkoleniowiec. Jeszcze 4 lata temu reprezentacje z Afryki prowadzili obcokrajowcy, Egipt – Hector Cuper, Maroko – Herve Renard, Nigeria – Gernot Rohr. Tylko Tunezję (Nabil Maaloul) i Senegal (Aliou Cisse) powadzili krajowi trenerzy. Teraz każda z afrykańskich reprezentacji prowadzona była przez „swojego” trenera, a Walid Regragui z Maroka jest jednym z bohaterów XXII mistrzostw świata.
Przywołajmy nazwiska trenerów afrykańskich ekip w Katarze, wspomniany Aliou Cisse Senegal, Otto Addo – Ghana, Rigobert Song – Kamerun, Jalel Kadri – Tunezja.
5. Dobry skauting, dobre rozeznanie
Kiedy w 2019 roku Algieria zdobywała po raz drugi w historii mistrzostwo kontynentu czyli Puchar Narodów, w składzie „Lisów Pustyni” nie brakowało graczy urodzonych nad Sekwaną, z trenerem Djamelem Belmadi na czele. Teraz przykład Maroka, gdzie 14 zawodników z 26 osobowej kadry pochodzi spoza Casablanki, Marrakeszu czy Rabatu, a urodziło się i wychowało w Europie, głównie we Francji, ale też w Belgii czy jak Amrabat, Ziyech czy Zakaria Aboukhlal w Holandii. Trener Walid Regragui? Urodzony na przedmieściach Paryża w Corbeil-Essonnes.
Czemu reprezentacje z Afryki Północnej nie miałby czerpać z dobroci europejskiej emigracji i polityki otwartych drzwi? Trzeba wykorzystywać jak się da dobre futbolowe wykształcenie wyniesione z Europy przez wielu graczy mających korzenie w Maroku, Tunezji, Algierii czy Senegalu.
ONI REPREZENTOWALI AFRYKĘ W MŚ
1934 Włochy – Egipt (I runda)
1970 Meksyk – Maroko (I runda)
1974 RFN – Zair (I runda)
1978 Argentyna – Tunezja (I runda)
1982 Hiszpania – Kamerun, Algieria (I runda)
1986 Meksyk – Maroko (1/8 mundialu), Algieria (I runda)
1990 Włochy – Kamerun (ćwierćfinał), Egipt (I runda)
1994 USA – Nigeria (1/8 mundialu), Kamerun, Maroko (I runda)
1998 Francja – Nigeria (1/8 mundialu), RPA, Kamerun, Maroko, Tunezja (I runda)
2002 Japonia/Korea Południowa – Senegal (ćwierćfinał), Kamerun, Nigeria, RPA, Tunezja (I runda)
2006 Niemcy – Ghana (1/8 mundialu), Angola, WKS, Togo, Tunezja (I runda)
2010 RPA – Ghana (ćwierćfinał), RPA, Nigeria, WKS, Kamerun, Algieria (I runda)
2014 Brazylia – Nigeria, Algieria (1/8 mundialu), WKS, Ghana, Kamerun (I runda)
2018 Rosja – Senegal, Egipt, Maroko, Nigeria, Tunezja (I runda)
2022 Katar – Maroko (IV miejsce), Senegal (1/8), Ghana, Kamerun, Tunezja (I runda).
PODSUMOWANIE
Kamerun – 8 razy w finałach
Nigeria, Tunezja, Maroko – 6 razy
Algieria, Ghana – 4 razy
RPA, Wybrzeże Kości Słoniowej, Egipt, Senegal – 3 razy
Zair/DR Konga, Angola, Togo – 1 raz
Łącznie 13 reprezentacji
Grudzień 20th, 2022 at 22:24
Bardzo dobra analiza. Miejmy nadzieję, że Afryka, a przynajmniej jej część, zmienia się i zmierza po właściwej ścieżce. Oby sukces Maroka pociągnął za sobą pozytywną “energię” dla nich i innych oraz nie był jednorazowy.
Aïssa Laïdouni po dobrych Mistrzostwach Świata 2022 w swoim wykonaniu może dołączyć do Wolfsburga. Prezydent Ferencvárosi oczekuje od 8 do 10 mln euro.
Grudzień 21st, 2022 at 09:32
Maroko pokazało innym narodom afrykańskim w jakim kierunku powinni podążać. Choć po prawdzie aż 14 z kadry na mundial, jest urodzona i szkolona w Europie.
Grudzień 21st, 2022 at 13:14
świetny mundial z udziałem afrykańskich reprezentacji. Kurcze akurat miesiąc temu wybierałem się na mecz Senegal – Holandia. Dla mnie był to mecz nr 1 spośród 24 gier zobaczonych na żywo w Katarze Kapitany mundial!