Czerwone Diabły walczą o mistrzostwo świata

PIŁKARZE AL-AHLY ODBIERAJĄ MEDALE I PUCHAR ZA ZASŁUŻONE ZWYCIĘSTWO W AFRICAIN CHAMPIONS LEAGUE. FOT. MICHAŁ ZICHLARZ

PO SUKCESIE W AFRYKAŃSKIEJ LIDZE MISTRZÓW TERAZ PIŁKARZE AL-AHLY LICZĄ NA RÓWNIE DOBRE WYSTĘPY W KLUBOWYCH MŚ W JAPONII. FOT.M.ZICHLARZ

Ten klubu i ten zespół nie przestaje zadziwiać. W lutym w trakcie ligowego meczu w Port Said zginęło ponad 70 fanów Al-Ahly. Z tego powodu liga w Egipcie dalej jest w zawieszeniu. „Czerwony Diabłom” z Kairu nie pozostało więc nic innego, jak gra w afrykańskiej Lidze Mistrzów. W niej poradzili sobie doskonale. Najpierw wygrali swoją grupę, a w finale zmierzyli się z głównym faworytem do zwycięstwa i obrońcą tytułu sprzed roku – Esperance Tunis.

U siebie szczęśliwie zremisowali, ale w stolicy Tunezji pokazali klasę. Wygrali 2:1 i po raz siódmy mogli się cieszyć z triumfu na Czarnym Lądzie.

Teraz świetnie reprezentują Afrykę na klubowych mistrzostwach świata w Japonii. W meczu o wejście do półfinału pokonali Hiroszima Sanfrecce 2:1. Gole dla Egipcjan zdobywali El Sayed Hamdy i niezrównany Mohamed Aboutrika.

W środę „Czerwone Diabły” zmierzą się w meczu o wejście do wielkiego finału z Corinthians Sao Paulo. Też nie są bez szans. Co jest ich siłą? W Tunisie dziennikarze z Egiptu chwalili bramkarza Sherifa Ekramy. – Ma za sobą grę w Feyenoordzie. Zawsze można na niego liczyć – podkreślali.

Faktycznie, takie doświadczenie zawsze procentuje. W defensywie jest też Wael Gomaa. Ma 37-lat, ale na boisku tego nie widać. Braki w szybkości nadrabia umiejętnym ustawianiem się. Ciężko go przechytrzyć. W środku pola kapitan zespołu Hossam Ghaly. 31-letni pomocnik przez lata grał w Europie (Feyenoord, Tottenham), to mózg drużyny. Bez niego nie byłoby zwycięstw i sukcesów. Silą są też skrzydłowi. Z jednej strony z numerem 19 Abdalla Mahmoud, a z drugiej z 11 Waleed Soliman. Są szybcy, świetnie wyszkoleni technicznie, ciężko ich powstrzymać. To oni dogrywają piłki do grającego na szpicy oraz zdobywającego najwięcej goli Geddo.

W Tunisie dziennikarze z Tunezji mówili mi, że przy Al-Ahly ich Esperance to finansowy karzeł. – Nasz budżet to około 10 milionów euro, a ich 25 milionów – podkreślali.

Teraz jedenastka z Kairu ma szansę na co najmniej powtórzenie sukcesu TP Mazembe. W 2010 roku drużyna z DR Konga zagrała w finale klubowych mistrzostw świata z Interem Mediolan. Najpierw trzeba się jednak uporać z Corinthians. Mecz pokaże stacja Eurosport 2 w środę o godzinie 11.30.

Ten wpis zostal opublikowany w poniedziałek, Grudzień 10th, 2012 o 14:56 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

Jedna odpowiedz dla “Czerwone Diabły walczą o mistrzostwo świata”

  1. Adrian napisal(a):

    Niestety ,,Czerwone diabły” poległy w meczu z brazylijczykami. Teraz czeka je mecz o 3 miejsce. Transmisja także w stacjach TVP a finał tylko w TVP 1/HD Eurosporty chyba nie pokażą finału. Wielka szkoda.

 

Zamiesc komentarz