Bo było za ciepło…

Upał w Afryce. Kto tam był to wie, że czasami nie da się wytrzymać. Zresztą, przynajmniej dla mnie, z upałem da się jeszcze jakoś wytrzymać. Gorzej z wilgotnością… Ta jest nie do wytrzymania. Problemy mają też piłkarze. Jak się okazuje wysoka temperatura była jedną z głównych przyczyn porażki „Super Orłów” z Gwineę w Konakry 0:1. Tak przynajmniej uważa tymczasowy szkoleniowiec Nigeryjczyków, zresztą sam były solidny reprezentant kraju, Augustine Eguavoen.

- Gdybym do swojej dyspozycji miał wszystkich piłkarzy, z Mikelem Obi, Etuhu czy Osaze na czele, to na pewno bylibyśmy w stanie wygrać to spotkanie. Dodatkowo nie wiedzieliśmy do końca czy zagramy ten eliminacyjny mecz czy nie. Innym istotnym czynnikiem jest temperatura. Moi piłkarze grają na co dzień w europejskich klubach. Dla nich bieganie przy temperaturze 36 stopni w ogromnym skwarze, tak jak miało to miejsce w Konakry, jest naprawdę ogromnym wysiłkiem – tłumaczy po meczu Eguavoen.

Okazuje się, że nie tylko nasz selekcjoner Smuda potrafi znaleźć powód na niewygrywanie…

Wątpliwy przykład na powód słabej gry i porażki „Super Orłów” z „Syli Nationale” przypomniał mi historię sprzed paru lat. Ta dotyczy akurat Kameruńczyków. Ci też grają w czołowych europejskich klubach i często mają kłopot z ponownym przywyknięciem do afrykańskich warunków.

Rzecz działa się podczas Pucharu Narodów w Mali w 2002 roku. „Nieposkromione Lwy” broniły akurat tytułu, a w ich składzie nie brakowało gwiazd. Być może dlatego niektórym zawodnikom przeszkadzał… kurz. Właśnie z tego powodu Laurene Bisan Etame-Mayer, grający wtedy w Arsenalu, zrezygnował z gry przeciwko Togo, bo rozbolała go głowa.

Takie nastawienie futbolistów ma dla tych wielkich afrykańskiej piłki coraz bardziej opłakane skutki. Upał, kurz czy inne niedogodności powodują, że czołowe reprezentacje Czarnego Lądu przegrywają z tymi maluczkimi. Jak tak dalej będzie, to w kolejnych mistrzostwach kontynentu w styczniu 2012 roku  na stadionach Gabonu i Gwinei Równikowej zagrają: Republika Środkowoafrykańska, Botswana czy Wyspy Zielonego Przylądka, a zabraknie Nigerii czy Egiptu.

TE DRUŻYNY ZAGRAŁYBY DZIŚ W FINAŁACH PUCHARU NARODÓW AFRYKI W 2012 ROKU:

Gabon, Gwinea Równikowa, Wyspy Zielonego Przylądka, Gwinea, Mozambik, Republika Środkowoafrykańska, Senegal, Burkina Faso, RPA, Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghana, Uganda, Botswana, Tunezja, Benin, Kamerun

Ten wpis zostal opublikowany w środa, Październik 13th, 2010 o 15:10 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

2 odpowiedzi dla “Bo było za ciepło…”

  1. Zagrali z pustymi żołądkami | AfrykaGola.pl napisal(a):

    [...] Bo było za ciepło… [...]

  2. 10 najważniejszych wydarzeń w afrykańskiej piłce | AfrykaGola.pl napisal(a):

    [...] ZOBACZ KTO MOŻE AWANSOWAĆ DO PUCHARU NARODÓW AFRYKI 2012. [...]

 

Zamiesc komentarz