Eric Tala: Pierwszy raz przeżyłem coś takiego
W sobotę wieczorem kameruński piłkarz LZS Piotrówka został tak pobity przez chuliganów w Strzelcach Opolskich, że wylądował w szpitalu. Teraz zastanawia się czy przypadkiem po tym, co stało się, nie wyjechać z Polski.
Przed momentem udało mi się z nim porozmawiać. Oto jego relacja z sobotniego napadu na afrykańskich graczy czwartoligowego klubu z Opolszczyzny.
- Po sobotnim meczu, jak zawsze poszliśmy z kolegami coś zjeść. Chcieliśmy też pograć w kręgle. Było nas kilku. Tam w lokalu nagle jeden z mężczyzn zaczął nas obrażać. Przeklinał, ku…, czarny. Tyle rozumiałem po polsku – mówi zawodnik z Kamerunu.
Co było dalej? – Było ich z około dziesięciu i cały czas pod naszym adresem kierowali rasistowskie uwagi. Tłumaczyliśmy im, że nie szukamy kłopotów, a przyszliśmy razem, jak jedna rodzina, coś zjeść. Nic to nie pomagało, bo cały czas byli agresywni. W końcu jeden z nich bez ostrzeżenia uderzył mnie pięścią w twarz. Dostał też Galdino. Podniosły się krzyki. Przybiegł ochroniarz – relacjonuje Eric Tala.
- Czy w lokalu, gdzie byliście ktoś stanął po waszej stronie? – pytam.
- Z dwie, trzy osoby i ochroniarz. Reszta była przeciw nam – odpowiada kameruński piłkarz Piotrówki.
Kiedy gracze postanowili opuścić lokal doszło do kolejnego ataku. – Ja wychodziłem ostatni, więc najbardziej zostałem pobity. Kopana mnie i uderzano. Całą głowę i ręce mam w sińcach. Głowa boli mnie zresztą do dziś. W piłkę grałem już w Zimbabwe i Zjednoczonych Emiratach Arabskich w Dubaju, ale pierwszy raz w życiu przeżyłem coś takiego. To było straszne! Potem przyjechała wezwana policja i tłum atakujących się rozbiegł. Przyjechał też ambulans, gdzie zostałem opatrzony i zabrany do szpitala – mówi Tala.
Kilka godzin po całym zdarzeniu policjanci zatrzymali dwóch mieszkańców powiatu strzeleckiego, których podejrzewają o udział w całym zdarzeniu. 21 i 25-latek usłyszeli już zarzuty pobicia. Starszy z mężczyzn dodatkowo zarzut znieważenia piłkarzy z powodu przynależności rasowej i etnicznej. „Takie przestępstwa zagrożone są karą do 5 lat więzienia” – czytamy na stronie strzeleckiej policji.
- W Polsce jestem od roku. Wcześniej tylko raz, będąc w Bielsku, byłem świadkiem tego, że ktoś rzucił coś negatywnego pod moim adresem. Teraz to jednak całkiem inna sprawa. Przyznam, że mam obawy przed wyjściem na zewnątrz. Nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego mogło się powtórzyć. Jeśli nic w kierunku poprawy bezpieczeństwa nie zostanie zrobione, to nie zostanie mi nic innego, jak spakować rzeczy i opuścić wasz kraj – kończy smutno Eric Tala.
Kwiecień 8th, 2015 at 13:35
Dorwać bandytów i niech mieszają beton na budowie autostrad. A tak na marginesie dlaczego media utożsamiają to bandyckie zachowanie z kibicami ? Przecież nikt się nie wypowiada że to byli kibice ?
Kwiecień 8th, 2015 at 15:07
to nie byli kibice, tylko chuligani czy bandyci
Kwiecień 9th, 2015 at 10:57
[...] Eric Tala: Pierwszy raz przeżyłem coś takiego [...]