Jacek Magdziński: upał w Angoli mu niestraszny
W sobotę Jacek Magdziński rozpoczyna swoją wielką przygodę na afrykańskich boiskach! Jego Academica Petroleos Clube do Lobito gra z FC Bravos do Maquis. Zaplanowany na godzinę 15 mecz odbędzie się przy 45 stopniowym upale. – Nie przeraża mnie granie w takim upale. O tej samej porze graliśmy mecze sparingowe – mówi mi piłkarz.
28-letni napastnik jest pierwszym polskim piłkarzem, który zagra w Angoli. Przed nim na afrykańskich boiskach biegała ledwie dwójka zawodników z naszego kraju. W 1990 roku 18 spotkań w barwach Wits University FC z RPA rozegrał obecny przeze Wisły Kraków Robert Gaszyński. Z kolei w 2004 w tunezyjskim Club Athletique Bizertin występował wychowanek Stali Rzeszów Robert Stachura.
Magdziński znalazł się w zespole z Angoli w zadziwiających okolicznościach. Jeden z menedżerów z Niemiec wypatrzył jego umiejętności na amatorskim filmiku zamieszczonym na… YouTube! Zaproponował mu podpisanie 10-miesięcznego kontraktu z beniaminkiem Giraboli, bo tak nazywa się liga w Angoli, Academica Petroleos do Lobito. Magdziński, były zawodnik młodzieżowych zespołów Dyskoboli Grodzisk, a także Floty czy Zawiszy, który w swojej karierze grał też w zespołach z niższych klas w Niemczech i Anglii, poleciał do Afryki na początku stycznia. Kilka dni temu rozmawiałem z nim na Skypie. Materiał z tej rozmowy w dzisiejszym Przeglądzie Sportowym.
- Jak tutaj na jest miejscu? Wspaniale! Z jednej strony góry, wzniesienia, rzeki, niesamowite krajobrazy, a z drugiej zapierające dech widoki na ocean. Angola to też kraj obfitujący w surowce. Maja ropę, diamenty, a więc i pieniądze. Z drugiej strony są walające się śmieci. Podam przykład, ktoś idący ulica wyrzuca papier czy co ma pod ręką na ulicę. Nie zastanawia się. To różnica z tym, jak jest u nas, a jak tutaj – opowiada Magdziński.
Piłkarz szybko zaaklimatyzował się w nowym miejscu. Lobito to ponad 100 tys. miasto i ważny port w Angoli. – Widać w mieście podział na część bogatszą i tą biedniejszą. W tej pierwszej można zobaczyć miejsca z portugalską zabudową. Jest też tutaj taki cypel, coś jak u nas Hel, ale na przykład miejsc, gdzie można coś zjeść, to jest ledwie kilka. Miasto jednak się rozwija – mówi polski piłkarz.
W zespole Academica nie jest jedynym białym graczem. Występuje też tam niemiecki piłkarz, który ma polskie pochodzenie. To Daniel Ujazdowski, który swego czasu grał w rezerwach Hannover 96. – Trenerem jest Turek Ekrem Asma, a w drużynie jest jeszcze jeden gracz z Europy, to czarnoskóry Francuz Ibrahima Cisse. Daniel niewiele mówi po polsku. Od czasu do czasu tylko coś z nim pożartuję – mówi z uśmiechem Magdziński, który sam posługuje się angielskim, niemieckim, a teraz uczy się portugalskiego.
- Parę dni temu, w miejscu gdzie mieszkamy odwiedził mnie nowy kolega z zespołu Vado. O tyle łatwiej z nim akurat się porozumieć, że mówi po angielsku. Ale z wszystkimi w zespole mam dobry kontakt – podkreśla.
Treningi w Academica Petroleos do Lobito zaczynają się wcześnie rano. – W okresie przygotowawczym, a więc w styczniu i na początku lutego trenowaliśmy dwa razy dziennie. Poranne zajęcia rozpoczynały się o godzinie 8.30 – 9. Półtorej godziny później czy o 11 temperatura wynosi już w słońcu 45 stopni. Wilgotność? Ostatnio sprawdzałem i była na poziomie 40 procent. Na początku, jak się oddychało w takim ukropie, to czuło się wodę w powietrzu. Ale przyzwyczaiłem się. Jestem zresztą ciepłolubny – opowiada o sobie Magdziński.
W meczach sparingowych Polakowi szło bardzo dobrze. Zdobył trzy gole w sparingu z trzecioligowym zespołem Botafogo (11:0) i po jednym trafieniu w grach z Camutangre FC (5:1) i Domant FC (3:2). Z tym ostatnim zespołem przyjdzie się zespołowi Magdzińskiemu spotkać w rozgrywkach ligowych.
- Jaki jest tutaj poziom? Na obozie w Hiszpanii Benfica Luanda zremisowała z Lechią 1:1 i przegrała z Zawiszą 1:2. Już to pokazuje jak jest. Poziom taki, jak u nas w ekstraklasie. Tyle, że tutaj gra się znacznie bardziej fizycznie. O zdobywanie goli nie jest łatwo. W poprzednim sezonie najlepszy strzelec zdobył ledwie 16 bramek (był to Kameruńczyk Albert Meyong z Kabuscorp – przyp. ayt.). Piłkarze są wybiegani i dobrzy technicznie. Gorzej z taktyką. Widać to choćby na treningach. Niektóre schematy trzeba powtarzać i powtarzać na okrągło. Po to jednak jesteśmy tutaj, myślę o naszej trójce z Europy, żeby ja się da pomóc zespołowi – podkreśla Magdziński.
Pytam dziennikarza z Luandy Nelsona Cantosa o polskiego piłkarz w jego kraju. – Nic o nim nie słyszałem, ale może dlatego, że przez ostatnie dwa lata zajmowałem się piłką ręczną i koszykówką. W naszej lidze jest jednak grupa białych piłkarzy rodem z Portugalii – odpowiada.
- Academica do Lobito to nie jest liczący się klub w Angoli. W zeszłym roku awansowali do Giraboli. Teraz z pewnością czeka ich walka o utrzymanie – mówi dziennikarz Angop.
Pytam jeszcze o budżety najsilniejszych klubów z Angoli, mistrza kraju Recreativo do Libolo czy Kabuscorp, gdzie trzy lata temu występował słynny Brazylijczyk Rivaldo.
- Człowieku, u nas nie jest tak jak w Europie. U nas w Angoli tematu pieniędzy nikt nie porusza. Nie mówi się o tym, nie pisze. Większość klubów jest dotowana przez państwo, to publiczne pieniądze – tłumaczy krótko Nelson Cantos.
- Właścicielem Academica jest Luis Borges. To majętny przedsiębiorca, który ma swoje interesy prowadzi nie tylko w Angoli, ale także w Portugalii czy Stanach Zjednoczonych. Światowy człowiek. W któryś dzień odwiedził nas też na treningu – opowiada Magdziński.
W Lobito jest już rozpoznawany na ulicy. – Na trening potrafi przyjść dwieście, trzysta osób. Tutaj widać, że ludzie żyją piłką! Jak idziemy czasami przez miasto, to ludzie mówią, “o ci biali z Akademiki idą” – mówi.
Jacek Magdziński napatrzył się już na wiele w swoim nowym zespole. Po jednym z przegranych sparingów trener zdecydował, że zespół będzie trenował na… plaży! – Pograliśmy w siatko-nogę, a potem była wspólna kąpiel. Z jednej strony praca, a z drugiej zabawa – podkreśla.
Teraz polskiego piłkarza czeka wyprawa na pierwszy ligowy mecz. Wyprawa, bo nie inaczej należy nazwać podróży na spotkanie z FC Bravos do Maquis, szóstym zespołem ostatniego sezonu w Giraboli. Jego siedziba jest w mieście Luena, we wschodniej prowincji kraju Moxico. W linii prostej, to ok. 700 km od Lobito. – Nie wiem jaka i czy w ogóle jest droga do tego miasta. Lecimy samolotem. Tyle tylko, że wszystkie loty są ze stolicy Luandy. W piątek rano po treningu czeka nas więc wyjazd tam, do stolicy na nocleg, a następnego dnia lot do miasta, gdzie przyjdzie nam zagrać. Zaraz potem powrót w ten sam sposób. Już samo to jest przygodą! – mówi Magdziński.
Z Lobito do Luandy jest 400 km. Z Luandy do Lueny kolejne 800 kilometrów. W kilka dni polski piłkarze pokona więc prawie 2,5 tys. km. To niewiele mniej niż z Warszawy do Lizbony.
- O co będziemy grać w nowym sezonie? Wiadomo jako jest dola beniaminka, najważniejsze będzie spokojne utrzymanie. Tym bardziej, że w poprzednich latach Academica raz awansowała, raz spadał. A czego mnie życzyć? Zdrowia, bramek i zwycięstw – kończy polski napastnik.
Luty 14th, 2015 at 11:34
W lidze angolskiej są jakieś ograniczenia dotyczące obcokrajowców? W Tunezji w kadrze na mecz może być z tego, co pamiętam, tylko trzech graczy innej narodowości.
Tak na marginesie, trenerem Esperance Tunis został Jose Morais, były asystent Mourinho. Tylko że statystyki ma na razie przeciętne,nawet słabe – 30% zwycięstw, 25% remisów i 45% porażek. Może poprawi je w Tunezji, mam taką nadzieję. W tym sezonie mistrzostwo rozstrzygnie się między CA Tunis a ES Sahel, tak mi się zdaje. Choć 8 punktów straty to nie jest tak dużo… Sfaxien po stracie kluczowych zawodników może grać słabiej i wypaść w walce o tytuł. Esperance teraz powinno skupić się na Lidze Mistrzów CAF. W pierwszej rundzie ich przeciwnikiem będzie zespół z Ugandy lub Kamerunu. A za rok walka o odzyskanie tytułu w kraju.
Pozdrawiam wszystkim i życzę udanego weekendu
Luty 14th, 2015 at 11:35
wszystkich*
Luty 14th, 2015 at 21:04
@Kartagińczyk Są. W kadrze na mecz może być pięciu, ale w jednym momencie na boisku tylko trzech. Na szczęście niedługo ma się to zmienić. Najbardziej prawdopodobne jest wdrożenie nowego limitu, który będzie wynosił 6.
Nie wierzę, że Club Africain z takim składem znów nie włączy się do walki o mistrzostwo. Zresztą mają 5 punktów przewagi nad Esperance, także o czym my mówimy
Sfaxien – fakt, straciło Ben Youssefa czy Sassiego, ale nie chciałbyś mieć w klubie takiego Mabidiego czy Sentamu? Ja osobiście bym chciał
Esperance tak jak napisałeś gra dopiero od następnej rundy, ale eliminacje ruszyły już wczoraj, a w nich także nie brak oczywiście klasowych zespołów. Oj działo się, działo i dziać się będzie jeszcze jutro. W Angoli wszyscy skupieni na pucharowiczach i tak jak wynik meczu Interclube z Sagradą wraz z relacją można spokojnie w internecie znaleźć, tak już meczu Bravos z Academiką Magdzińskiego ze świecą szukać. Do rana jednak powinien się pojawić.
Luty 14th, 2015 at 22:17
@Urbus
Faktycznie nie idzie znaleźć nic na temat meczu Bravos – Academica. Szukałem w wielu miejscach, ale lipa…
Luty 15th, 2015 at 12:21
nie ma informacji co do meczu bo grają dzisiaj o 15 a nie wczoraj – odsyłam girabola.com
Luty 15th, 2015 at 14:44
Z Jackiem Magdzińskim rozmawiałem we wtorek. Mecz miał być w sobotę, tak przynajmniej mówił. A na obecnej stronie Giraboli faktycznie figuruje niedzielna data. Zaraz powinni zaczynać.
Luty 15th, 2015 at 15:35
http://www.livegol.pl/1367681_academica_petroleos_do_lobito_onze_bravos/
http://fcstats.com/comparison,onze-bravos,academica-do-lobito,2869,4266.php
Powodzenia Jacek!
Luty 15th, 2015 at 17:42
@mat W Angoli często okazuje się, że mecz jest w niedzielę a nie w sobotę, to już nie pierwszy raz. 1-0 dla Bravos po golu Chole, składy powinny pojawić się w ciągu kilkudziesięciu najbliższych minut.
Tak jak mówiłem – utrzymanie to będzie wielki sukces Académiki i szczerze mówiąc im go nie wróżę, ale zobaczymy.
Luty 15th, 2015 at 17:42
@Michał Zichlarz Jeszcze wczoraj figurowała sobotnia, oni sami nie wiedzieli Ta strona jest gorzej poinformowana niż ANGOP, ale chociaż nad nią pracują. To się ceni.
Luty 15th, 2015 at 18:23
Magdziński zagrał cały mecz. Pełne składy tutaj: http://www.portalangop.co.ao/angola/pt_pt/noticias/desporto/2015/1/7/Girabola2015-Maquis-Academica-Ficha-Tecnica,c71ee488-0557-48c4-be74-b27429397180.html
Luty 16th, 2015 at 22:21
Hah. Wiedziałem, że w Luau otwierają nową nitkę kolei, ale żeby przez prezydenta loty do całej prowincji blokowali? No cóż, dos Santos w Angoli jest półbogiem, niestety.
Wrzesień 15th, 2015 at 12:58
[...] Dawno na blogu nie pisałem o Jacku Magdzińskim, a warto, bo polski napastnik bardzo dobrze radzi sobie na boiskach Giraboli czyli najwyższej klasy rozgrywkowej w Angoli. [...]