Czarne Delfiny kontra Czarne Orły
W najbliższą niedzielę o godzinie 15.30 pierwszy z dwóch finałowych meczów African Champions League. AS Vita Club z DR Konga gra z ES Setif z Algierii. Konie z rzędem dla tego, kto przed rozgrywkami wytypowałby taką parę w decydującej rozgrywce. Faza grupowa, może tak, ale finał z udziałem tych zespołów jest pewnym zaskoczeniem.
Z drugiej strony oba zespoły nie są nowicjuszami w klubowej rywalizacji. Jedenastka z 9-milionowej Kinszasy mistrzostwo kontynentu zdobyła już w 1973 roku. “Czarne Delfiny”, bo taki jest przydomek drużyny ze stolicy Demokratycznej Republiki Konga, pokonały wtedy słynny Asante Kotoko z Ghany (2:4 i 3:0). Z kolei klub z niespełna 300 tysięcznego Setif, położonego na północy Algierii, triumfował w 1988 roku. “Czarne Orły” rozprawiły się wtedy z nigeryjskim Iwuanyanwu National FC z Owerri (0:1, 4:0).
Jak będzie teraz? Szanse obu zespołów ocenić trzeba 50 na 50. Szkoda, że w AS Vita Club nie może zagrać czołowy piłkarz i strzelec Tady Etekiema vel Daddy Birior, który miesiąc temu został zawieszony na dwa lata.
ES Setif w drodze do finału nie przegrał żadnego spotkania. To olbrzymi sukces zespołu prowadzonego przez ledwie 37-letniego byłego reprezentanta Algierii Kheireddine Madoui.
Ekipa z Kinszasy przegrała za to już trzy razy. Na korzyść Algierczyków przemawia też to, że rewanż grają u siebie. Zresztą w tegorocznych rozgrywkach bardzo dobrze spisują się też w meczach wyjazdowych.
Walka toczy się o prestiż, ale też o pieniądze i o to, kto będzie reprezentował Afrykę na klubowych MŚ w grudniu w Maroku. Choć nie wiadomo czy turniej w Marrakeszu i Rabacie dojdzie do skutku z powodu Eboli…
Wygraną w afrykańskiej Lidze Mistrzów CAF (Afrykańska Konfederacja Piłkarska) wycenia na 1,5 mln dolarów. Przegrany zainkasuje o pół miliona mniej. I na koniec. W 1981 roku AS Vita Club miała szansę na drugi triumf w klubowych mistrzostwach kontynentu. Lepszy okazał się jednak wtedy algierski JE Tizi-Ouzou (4:0, 0:1).
AS VITA CLUB
Rok założenia: 1935
Przydomek: Czarne Delfiny
Sukcesy: klubowe mistrzostwo Afryki w 1973 r. Finał klubowych mistrzostw Afryki w 1981 r.
12 razy wywalczyli mistrzostwo kraju, a 9 razy puchar kraju
Pojemność stadionu: 80 tys.
Trener: Florent Ibenge
Droga do finału:
kwalifikacje: Kano Pillars (Nigeria) 3:1, 1:2; I runda: Dynamos Harare (Zimbabwe) 0:0. 0:1; II runda: Kaizer Chiefs (RPA) 3:0, 0:2. Faza grupowa: TP Mazembe (DR Konga) 0:0, 0:1, Al-Hilal (Sudan) 2:1, 1:1, Zamalek (Egipt) 2:1, 1:0. Półfinał: CS Sfaxien (Tunezja) 2:1, 2:1.
ES SETIF
Rok założenia: 1958
Przydomek: Czarne Orły
Sukcesy: klubowe mistrzostwo Afryki w 1988 r., finał Confederation Cup w 2009 r.
6 razy zdobyli mistrzostwo Algierii, a 8 razy puchar kraju
Pojemność stadionu: 25 tys.
Trener: Kheireddine Madoui
Droga do finału:
kwalifikacje: Steve Biko (Gambia) – walkower; I runda: ASFA Yennenga (Burkina Faso) 5:0, 0:0; II runda: Coton Sport (Kamerun) 1:0, 1:0. Faza grupowa: CS Sfaxien (Tunezja) 1:1, 1:1, Esperance Tunis (Tunezja) 2:2, 2:1, Al-Ahly Benghazi (Libia) 1:1, 2:0. Pófinał: TP Mazembe 2:1, 2:3.
Październik 22nd, 2014 at 15:20
ES Setif też zagra bez czołowego zawodnika (jeżeli nie najlepszego), tylko on wypadł ze składu w bardziej naturalny sposób – złapał kontuzję. W rewanżu chyba też go zabraknie. Mowa o Belameirim.
Październik 22nd, 2014 at 17:14
A jak Ty obstawiasz Urbus? Kto twoim zdaniem wygra rywalizację?
Październik 24th, 2014 at 09:43
ES Setif ma kilku znanych, doświadczonych graczy, takich jak np. Ziaya, ale ja mimo wszystko postawię na młodą ofensywę Vity. Ciężko jest wytypować wynik w finale dwóch czarnych koni rozgrywek No i niby rewanż jest w Algierii, ale Vita etap przekonywania mnie do tego, że na wyjeździe również potrafią grać ma już za sobą
Dwa pierwsze mecze finałowe LM w ten weekend, bo w Azji Al-Hilal zagra z Sydney Wanderers. Będzie co oglądać.
Październik 26th, 2014 at 16:04
Mubele znów strzela, ale tym razem pomylił kierunki. Po pół godziny gry 1-0 dla ES Setif.
Październik 26th, 2014 at 17:57
2 : 2 i drużyna z Kinszasy będzie miała utrudnione zadanie w rewanżu, na wyjezdzie. Setif wystarczy remis bezbramkowy lub 1 : 1. Kongijczycy muszą na atak postawić, bo nie mają innego wyjścia…
Październik 27th, 2014 at 12:35
Kolejny świetny mecz w LM, co w przypadku finałów zbyt często się nie zdarza, ale i tak wszystko przyćmiła informacja z wieczora…
Październik 27th, 2014 at 12:45
Jeszcze jedna dość ważna rzecz mi się nasunęła obserwując ten szum medialny w Polsce związany z tą sprawą. Nie chcę być źle zrozumiany – oczywiście finał Ligi Mistrzów nijak ma się do tej tragedii, jednak warto zwrócić uwagę na to, że media w naszym kraju nie umieją (i chyba nigdy nie umiały) pisać pozytywnie o Afryce. Wiadomości nt Eboli – cała masa, ale np. o tym jak z nią sobie poradzili w Nigerii – właściwie brak. Jasne, że najciekawsza z perspektywy dziennikarzy informacja to zła informacja, ale w niektórych sferach zachowują w tym jakiś umiar. W przypadku Afryki takiego umiaru nie dostrzegam.
Październik 27th, 2014 at 13:25
@Urbus
Całkowita racja. Wiadomości o Afryce w polskich mediach – dzieci oblepione muchami, zarazy i ich ofiary, wojny w których nie wiadomo o co chodzi. Z czym przeciętnemu Kowalskiemu może kojarzyć się Afryka? Z bogatą kulturą, muzyką, dziełami artystycznymi, strojami? Raczej nie. Kunta Kinte, banany i biały pan. Mój kolega do mnie co jakiś czas – ,,a słuchaj mówili w telewizji o Afryce, jakimś najbiedniejszym kraju, tylko nie wiem jakim,, i tyle ludzie wiedzą co im media zaserwują.
Październik 27th, 2014 at 14:56
@Urbus, Biker
Jako osoba będąca w mediach przyznaję Wam 100 proc racji. Pozytywnych informacji o Afryce praktycznie zero. Zresztą niewiele osób interesuje się i podejmuje tematykę związaną z Czarnym Lądem. A szkoda.
Październik 27th, 2014 at 15:48
@Michał
Trafiłeś w samo sedno. Jeśli ludzie nie interesują się kulturą, sztuką, dziedzictwem danego kontynentu, to po prostu szukają sensacji i ,,ostrych tematów,, Czlowiek zawsze interesował się cudzym cierpieniem i nieszczęściami. Takie rzeczy się sprzedają krótko mówiąc, szczególnie w naszych czasach.