Rozwiązali problem z Togo
To dobra wiadomość dla Emmanuela Adebayora i jego kolegów. Po mediacji podjętej przez Sportowy Sąd Arbitrażowy zniesiona ma być kara wykluczenia piłkarskiej reprezentacji Togo z uczestniczenia w dwóch kolejnych Pucharach Narodów Afryki.
To była jedna z najbardziej bulwersujący spraw w futbolu w ostatnim czasie. Zaczęło się od terrorystycznego ataku na ekipę „Jastrzębi” w styczniu tegu roku. Tuż przed startem mistrzostw Afryki w Angoli autobus, którym jechała ekipa z Togo, został ostrzelany przez separatystów z Frontu Wyzwolenia Enklawy Kabindy. To grupa, która walczy o oderwanie tej prowincji Angoli od reszty kraju.
W wypadku zginęły trzy osoby, w tym drugi trener reprezentacji Amelete Abalo, a kilku piłkarzy, z rezerwowym bramkarzem Kodjovi Obilale na czele, zostało rannych. Zaraz po tym wypadku premier Togo Gilbert Houngbo ogłosił trzydniową żałobę. Rząd zdecydował też o natychmiastowym wycofaniu drużyny z rozgrywek o Puchar Narodów Afryki. Jak się okazało zrobił to bez poinformowania odpowiednich władz CAF czyli Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej.
Działacze futbolowej centrali nie puścili całej sprawy płazem i zaraz po zakończeniu turnieju podjęli zdumiewającą decyzję. Ku osłupieniu wszystkich wykluczyli piłkarską reprezentację Togo z udziału w dwóch kolejnych turniejach o mistrzostwo kontynentu, a futbolowa federacja miała zapłacić 50 tys. dolarów grzywny! Nic nie pomogły gwałtowne protesty kibiców nie tylko w Togo. Działacze CAF byli nieugięci.
W końcu piłkarska federacja tego malutkiego państwa z Afryki Zachodniej odwołała się do Sportowego Sąd Arbitrażowego. Ta instytucja w Lozannie ma ostatnio sporo pracy z Czarnym Lądem. Przypomnijmy, odwołał się do niej również trener Shaibu Amodu.
Zobacz o co chodzi z zamieszaniem ze szkoleniowcem z Nigerii.
Mediatorem w sprawie pomiędzy futbolowym związkiem z Togo, a CAF był sam Sepp Blatter, szef FIFA. Skończyło się tym, że sankcje mają być odwołane.
Togo w spokoju może przygotowywać się więc do kolejnych mistrzostw Afryki, które w 2012 roku odbędą się w Gabonie i Gwinei Równikowej, a dwa lata później w Libii.
A czy zagra w nich największa gwiazda „Jastrzębi” Adebayor? To nie jest pewne, bo po tragicznym zamachu napastnik Manchester City zapowiedział, że kończy z grą w kadrze. Pozostaje mieć nadzieję, że jednak zmieni zdanie.
Listopad 14th, 2011 at 13:30
[...] Nie popisała się też drużyna Togo. „Jastrzębie” ledwie 1:1 zremisowały u siebie z Gwineą Bissau. Nie pomógł powrót do składu, po prawie dwóch latach przerwy Emmanuela Adebayora. [...]