Jeden słuszny kandydat
Smutny dzień dla afrykańskiej piłki. Nie wiem, która informacja jest gorsza, to, że Al-Ahly przegrało półfinał klubowych mistrzostwa świata w Japonii z Corinthians 0:1 czy to, że jedynym kandydatem na szefa Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej jest Issa Hayatou? Chyba jednak ta druga informacja jest gorsza.
Rządzący od 1987 roku CAF Kameruńczyk Hayatou tak zmanipulował przyszłoroczne wybory, że jest w nich… jedynym kandydatem. Rękawicę rzucił mu szef Piłkarskiej Federacji Wybrzeża Kości Słoniowej Jacques Anouma. Okazało się jednak, że nie może startować w wyborach na szefa Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej. Dlaczego? Bo ze względu na wysoką pozycję we władzach FIFA, gdzie reprezentuje Czarny Ląd, jest wprawdzie członkiem Komitetu Wykonawczego CAF, a tylko takie osoby mogą sprawować funkcję prezydenta Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej, ale nie może brać udziału w głosowaniach…
Te zawiłości regulaminowe spowodowały, że sukcesję Hayatou ma w kieszeni. Niestety, bo pod jego kierownictwem futbol w Afryce nie rozwija się tak jak powinien. Szefowi CAF nie przeszkadzają też kolejne skandale korupcyjne. Reprezentuje stary styl działania i jak najdłużej przeciąga swoje rządy, mimo, że wielu na Czarnym Lądzie ma go naprawdę dość. Nie przeszkodzi to jednak w tym, żeby na kolejnym kongresie CAF w Marakeszu w marcu przyszłego roku jego prezydentura została przedłużona o kolejne lata.
Wrzesień 5th, 2013 at 21:17
[...] Już w piątek zaczyna się seria ostatnich grupowych meczów w eliminacjach do mundialu na Czarnym Lądzie. Eliminacji, które maja przedziwny, żeby nie powiedzieć skandaliczny przebieg. Po czerwcowych meczach podawałem, że udział w decydującej fazie play-off wywalczyło sobie sześć zespołów. Potem tą liczbę trzeba było okroić do czterech, a teraz okazuje się, że tylko trzy są pewne miejsca w ostatniej fazie eliminacji. Powód? Zaskakująco dużo liczba walkowerów. To nie do pomyślenia, ale było ich już 7! Siedem walkowerów na tym poziomie. To tylko niestety świadczy o nieudolności działaczy w afrykańskich federacjach. Pokazuje to jacy ludzie tam pracują. Zresztą na blogu pisałem o tym nie raz… [...]