Afrykańska jedenastka… Euro

LAMINE YAMAL JEST TERAZ WSZĘDZIE, NA KOSZULKACH I SUWENIRACH.

Z powodu pobytu na Mistrzostwach Europy w Niemczech dawno nie było żadnego wpisu na blogu. Sam turniej świetny. Super było wszystko zobaczyć od wewnątrz. Byłem w sumie na 7 meczach, aplikowałem o 12, ale UEFA niezbyt chętnie przyznawała akredytacje na poszczególne spotkania. To były dla mnie drugie ME, wcześniej byłem też na trzech mistrzostwach świata i trzech Pucharach Narodów, ale z taką sytuacją jeszcze się nie spotkałem. Zostawmy to jednak na boku.

Mistrzem kontynentu została Hiszpania, w składzie której dominowali zawodnicy mający afrykańskie korzenie. Gwiazdą turnieju w Niemczech został przecież Lamine Yamal, który w chwili rozpoczęcia imprezy miał 16 lat! Siedemnastkę skończył w przededniu finału w Berlinie z Anglią. Jego ojcem jest Marokańczyk, mama pochodzi z Gwinei Równikowej. Mama nastolatka pracowała w Katalonii jako kelnerka, tata jako malarz na budowach. Teraz ich syn jest gwiazdą – jego rodzice rozeszli się, jak miał 3 lata.

Yamal znalazł się oczywiście w jedenastce Euro razem z Nico Williamsem. Rodzice 22-latka z Athletic Bilbao, o którego zabiega teraz Barcelona i czołowe kluby z Premier League (Arsenal, Chelsea) pochodzą z Ghany. Do Hiszpanii przybyli w latach 90. Za namową jednego z prawników podali, że są z… Liberii. Tam toczyła się wtedy wojna domowa i łatwiej było o azyl. Jego starszy brat Inaki, rocznik 1994, kilkunastokrotny reprezentant Ghany i jedna z legend Athletic Bilbao, imię dostał po jednym z wolontariuszy Caritas, który pomógł rodzinie po przyjeździe. W domu Williamsów rozmawia się zresztą też w języku Akan.

W oficjalnej jedenastce UEFA jest też dwójka świetnie grających środkowych obrońców mających korzenie, to reprezentacji Szwajcarii Manuel Akancji, którego ojciec jest Nigeryjczykiem, a także William Saliba, którego matka jest Kamerunką (tata pochodzi z Libanu).

Jeszcze kilku innych znakomitych graczy z afrykańskimi korzeniami by się znalazło, żeby wymienić Kyliana Mbappe, Antonio Rudigera, Jamal Musiala, Bukayako Sakę, Julesa Koude. Z tego zestawu można by stworzyć… afrykańską jedenastkę Euro 2024!

Bramkarza nie mam, więc stawiam na pochodzącego z Francuskiej Gujany Mike Maignana, zresztą wybranego też bramkarzem nr 1 mistrzostw przez UEFA.

Prawa obrona to wymieniony wcześniej Kounde. Na środku musi być duet z oficjalnego zestawienia UEFA czyli Akanji – Saliba. Dodaję tutaj też Rudigera.

Na bokach pomocy Yamal i Williams. Kto w środku pomocy? Hmm…Niech jest N’Golo Kante – choć grał lepsze turnieje. Tutaj może też być ofensywny Musiala, którego ojciec jest Nigeryjczykiem. Z przodu wyceniany na 140 mln euro Saka i Mbappe, którego wycena to 180 mln euro.

ZOBACZ TEKST O WYGRANEJ W EURO PRZESĄDZIŁ GOL PIŁKARZA URODZONEGO W AFRYCE

Ten wpis zostal opublikowany w czwartek, Lipiec 18th, 2024 o 15:09 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

Jedna odpowiedz dla “Afrykańska jedenastka… Euro”

  1. Kartagińczyk napisal(a):

    Kilka reprezentacji afrykańskich coraz lepiej radzi sobie z przekonywaniem piłkarzy do reprezentowania ich kadry. Najlepiej idzie Maroku.

 

Zamiesc komentarz