Recenzja książki „Stefan Żywotko. Ze Lwowa po mistrzostwo Afryki”

Miesiąc temu, nakładem IPN Szczecin ukazała się moja książka poświęcona osobie szkoleniowca z Kresów, a konkretnie ze Lwowa, który od zakończenia II wojny światowej mieszka w Szczecinie. Chodzi o Stefana Żywotkę, który w styczniu skończył 101 lat! Pisałem o nim na blogu nie raz. To najbardzie utytułowany polski szkoleniowiec piłkarski pracujący za granicą. Przez prawie 14 lat pobytu w algierskim JS Kabylie osiągnął bezprecedensowe sukcesy, przede wszystkim dwa razy triumfował w klubowym Pucharze Afryki, na koncie ma Superpuchar (nieoficjalnie), a na krajowym podwórku w Algierii 7 raz pomógł drużynie w wywalczeniu mistrzostwa (na 14 wszystkich tytułów JSK, najbardziej utytułowanego kluby w algierskiej lidze), a także raz zdobył puchar kraju. Pracował tam w latach 1977-1991. Byłem w Tizi Ouzou, rozmawiałem z jego byłymi zawodnikami, podobnie jak z zawodnikami, których prowadził w naszych rodzimych klubach, jak to było w szczecińskich klubach, w Arkonii, w Pogoni, a także w Arce Gdynia. Pokłosiem tych wszystkich wyjazdów, dziesiątków rozmów jest książka wydana przez szczeciński oddział Instytutu Pamięci Narodowe. Tutaj szczególne słowa podziękowania dla dr hab. Sebastiana Ligarskiego, który mocno pomógł przy wydaniu książki, nad którą pracowałem od stycznia 2017 roku.

Na portalu Retro Futbol.pl ukazała się niedawno recenzja książki, napisana przez Jakuba Tarantowicza. Oto jej fragmenty:

Stefan Żywotko to jeden z najbardziej utytułowanych polskich szkoleniowców w historii, jednak w naszej ojczyźnie jest nieco zapomniany. Postać i historię kariery piłkarskiej i szkoleniowej 101-letniego nestora polskich trenerów prześledził i opisał w swojej książce – Michał Zichlarz. Już na wstępie trzeba przyznać, że publikacja „Stefan Żywotko. Ze Lwowa po mistrzostwo Afryki” jest książką przynajmniej bardzo dobrą.

Książka poświęcona trenerowi Żywotce liczy 400 stron i została podzielona na trzy części. Łącznie cała publikacja ma 40 rozdziałów i wydana jest na kredowym papierze, na którym bardzo dobrze prezentują się liczne archiwalne zdjęcia.

Część pierwsza dotyczy lwowskiego okresu życia Stefana Żywotki. Autor na początku przedstawia kilku najważniejszych faktów z historii Lwowa. Kreśli także obraz życia sportowego miasta. Przede wszystkim przedstawia losy młodego Stefana. Żywotko przyszedł na świat w 1920 roku w miejscowości Zniesienie, będącej dziś dzielnicą Lwowa. To właśnie w miejscowym klubie Zniesieńczanka grał do czasu wybuchu wojny. Grę w piłkę nożną łączył z pracą w fabryce konserw. W czasie wojny trafił najpierw do klubu Piszczewnik Lwów, a później do Garbarni Lwów.

Czytając część „szczecińską”, po raz kolejny rzucają się w oczy dwie rzeczy. Po pierwsze, fenomenalna pamięć ponad stuletniego szkoleniowca, który z dużą dokładnością opisuje przebieg spotkań z tamtych czasów lub charakteryzuje styl gry swoich ówczesnych podopiecznych. Po drugie, dociekliwość i skrupulatność autora, który opowieść trenera Żywotki uzupełnił nie tylko fragmentami z literatury i prasy sportowej, ale także dotarł do byłych piłkarzy i współpracowników pana Stefana. Co ciekawe, niemal wszystkie wypowiedzi emerytowanych już graczy pełne są podziwu i szacunku dla trenera Żywotki. Swoją opinią o szkoleniowcu podzielił się z autorem książki także Marian Kielec, jeden z najlepszych piłkarzy w dziejach Pogoni.

Wreszcie dochodzimy do części trzeciej pt. „Algieria”. O ile dwie pierwsze części były stricte poświęcone trenerowi Żywotce i najwyżej w niewielkim stopniu odchodziły od tematu zasłużonego szkoleniowca, to część trzecia wygląda trochę inaczej. Rozpoczyna ją dość obszerny – i wyjątkowo ciekawy – fragment o charakterze reportażowym. Autor nie przechodzi od razu do opisywania losów pana Stefana w północnoafrykańskim kraju, lecz przedstawia relacje ze swoich wypraw do Algierii w kilku ostatnich latach. Charakteryzuje lokalną kulturę i zwyczaje, wspomina o trudnościach, które napotykał, przybliża czytelnikom fakty z historii kraju, opisuje swoje spotkania z różnymi osobami ze świata algierskiego futbolu. Dla czytelników, którzy uwielbiają podróżnicze reportaże, ta część książki może okazać się szczególnie interesująca. (…)

Na końcu publikacji znalazło się także kilka aneksów, jak również (jak przystało na książkę o charakterze naukowym) bogata bibliografia i indeks nazwisk.

Abstrahując od samej treści publikacji, trudno nie docenić przeogromnego wysiłku autora włożonego w zdobycie do niej odpowiednich materiałów. Trud Michała Zichlarza dał więcej niż przyzwoity efekt końcowy. Z czystym sumieniem zachęcamy do lektury książki”. CAŁĄ RECENZJĘ MOŻNA PRZECZYTAĆ TUTAJ.

Książka jest do kupienia w punktach IPN w całym kraju, a wysyłkowo pod tym adresem: https://ipn.gov.pl/pl/publikacje/ksiazki/145009,Stefan-Zywotko-Ze-Lwowa-po-mistrzostwo-Afryki.html

Ten wpis zostal opublikowany w niedziela, Wrzesień 12th, 2021 o 17:31 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

21 odpowiedzi dla “Recenzja książki „Stefan Żywotko. Ze Lwowa po mistrzostwo Afryki””

  1. Big Mutombo napisal(a):

    Posiadam “Afryka gola” i obiecuję, że ta pozycja też zasili moją biblioteczkę :)

  2. Big Mutombo napisal(a):

    Wystartowała edycja 2021/2022 CAF Ligi Mistrzów i Pucharu Konfederacji. Nie brakowało niespodzianek i afrykańskiego folkloru. Pewne rzeczy w Afryce są constans niestety…
    Moje króciutkie podsumowanie i najciekawsze delicje z pierwszego pucharowego weekendu.

    LIGA MISTRZÓW

    NIESPODZIANKI
    1. Ama Zulu (RPA) – Nyasa Big Bullets (Malawi) 0:1
    Coś pisaliśmy na blogu o sile ligi, infrastrukturze itd. Wicemistrzowie RPA jakoś tego nie potwierdzają. Trener Benni McCarthy i jego ludzie zostali boleśnie sprowadzeni na ziemię i to pomimo faktu, że ponad 45 minut grali z przewagą jednego zawodnika po czerwonej kartce dla gości.
    2. Teungueth (Senegal) – ASEC Mimosas (WKS) 0:1
    To taka mikro niespodzianka. Piszę o niej, bo przecież w zeszłej edycji mistrzowie Senegalu wyrzucili za pucharową burtę Raja Casablanca.
    3. Fortune FC (Gambia) – ES Setif (Algieria) 3:0
    A to już mega niespodzianka. Debiutujący na pucharowej arenie Fortune rozbili czołowy zespół Algierii. Co ciekawe w Gambii to sprawa narodowa, bo cały kraj wspiera Fortune w ich pucharowej przygodzie. Finansowo pomagają nawet szefowie innych klubów! A gwiazda reprezentacji Omar Colley z Sampdorii Genua nagrywa filmiki ze wsparciem. Jeszcze emocje po pierwszym meczu dobrze nie ostygły, a piłkarze mistrza Gambii są już na obozie w Algierii i przygotowują się do rewanżu. Profesjonalizm zupełnie jak nie w Afryce :)

    CIEKAWOSTKI
    1. “Tylko” remis mistrzów Dżibuti Arta/Solar 7 z mistrzami Kenii. Piszę o tym dlatego, bo Alex Song za kasę biznesmena, który założył i prowadzi pierwsze prywatne linie lotnicze w Dżibuti, chce zrobić w tym kraju klub, który cokolwiek będzie znaczył w Afryce. Dlatego Song przekonał do swojego projektu takich ludzi, jak Sibiri Alain Traore z marokańskiego RS Berkane (brat Bertranda z Aston Villa), Senegalczyka Diafra Sakho czy kameruńskiego bramkarza Carlosa Kameniego. Zawodnicy z przeszłością, mają swoje lata. Ligę Dżibuti raczej podbiją, ale na puchary to ciut za mało. Chociaż Traore się obronił, bo pięknie przylutował z rzutu wolnego.
    2. Powtarzają się “COVID-owe gry” w Tanzanii. Wicemistrzowie Nigerii Rivers United wylecieli z kraju przetestowani wszyscy zdrowi. Po wylądowaniu w stolicy Tanzanii i kolejnych testach na 2 godziny przed meczem okazało się, że 3 piłkarzy ma COVID-19 i nie może zagrać z Young Africans. Boisko przemówiło i ostatecznie Nigeria była górą 1:0.

    PUCHAR KONFEDERACJI

    CIEKAWOSTKI
    Zdobywcy Pucharu RPA Marumo Gallants w daleką podróż do Gwinei Równikowej udali się w 14-osobowej kadrze. Część zawodników nie miała paszportów, inni nie zostali zgłoszeni do rozgrywek. Taka to siła i profesjonalizm ligi RPA. A sam mecz zakończył się wygraną Futuro Kings z Gwinei Równikowej 2:1. A co do tej podróży, to jest to historia wręcz niesamowita :) Przedstawię to w skrócie:
    a) z RPA lot do Malabo – stolica Gwinei Równikowej
    b) z Malabo lot do Bata
    c) z Bata kilka godzin autobusem na stadion w mieście Mongomo i już można grać :)
    d) z Mongomo kilka godzin autobusem do stolicy Kamerunu Yaounde
    e) potem samolotem do stolicy Etiopii
    f) stamtąd samolotem do Johannesburga
    g) na koniec kilka godzin autobusem do Polokwane w RPA i jesteśmy w domu :)

  3. Big Mutombo napisal(a):

    PS. Zapomniałem o jeszcze jednej ciekawostce z pogranicza folkloru :)
    Po przylocie do Gambii piłkarze algierskiego ES Setif musieli wypożyczać prywatne samochody na lotnisku i gnieździć się po 5-6, bo rywale z FC Fortune nie zapewnili im transportu do hotelu. Z kolei klub z Algierii zaoferował, żeby drużyna rywali poleciała do ich kraju razem z nimi powrotnym samolotem, bo mają akurat wolne miejsca na pokładzie. Teraz władze Fortune FC zbierają pieniądze na to, żeby ich piłkarze po meczu rewanżowym wrócili z Algierii do Gambii. To się dzieje naprawdę :)

  4. zich napisal(a):

    dzięki za świetne podsumowanie Big Mutombo !

  5. Urbus napisal(a):

    Moussa Konaté i Hatem Ben Arfa w Esperance. Już dawno Taraji nie pokusili się o tak duże nazwiska. Ciekawe jak to wyjdzie w praniu.

  6. Kartagińczyk napisal(a):

    Gratulacje, Michale!

  7. zich napisal(a):

    :)

  8. Big Mutombo napisal(a):

    Al Ahly też nie śpią :) Nowe twarzy to Percy Tau po nieudanej przygodzie w Brighton i super gwiazda z Simba SC, czyli Luis Miquissone. Ciekaw jestem jak reprezentant Mozambiku i jego skłonność do dryblingów zostanie przełożona na raczej zachowawczy i bardziej “europejski” styl Al Ahly. Tak czy inaczej na koniec odpowie boisko, kto się mocniej uzbroił. Ja osobiście uważam, że trudno będzie strącić Al Ahly z tronu w Lidze Mistrzów, ale to Afryka, czary, magia i sensacje :)

  9. Big Mutombo napisal(a):

    Norman Mapeza tymczasowym trenerem reprezentacji Zimbabwe! Obecnie prowadzi czołowy klub FC Platinum. Mapeza od samego początku był faworytem kibiców i wraca za stery kadry, która kiedyś już prowadził. Federacja Zimbabwe tłumaczy zwolnienie dotychczasowego trenera Chorwata Zdravko Logarusicia słabymi wynikami po dwóch meczach eliminacji Mundialu. Tak jakby rywalizacja jak równy z równym z Ghana i RPA było czymś dla Zimbabwe oczywistym.

    To nie jedyna trenerska głowa, która spadła w tej grupie eliminacyjnej. Szybciutko wyczerpała sie też cierpliwość federacji Ghany i trenerem nie jest już Charles Akonnor. W Afryce nie ma miekkiej gry :)

  10. Kartagińczyk napisal(a):

    Espérance zmiecie wszystkich w lidze, ale te transfery świadczą o ambicjach sięgających nieco wyżej niż Ligue Professionnelle 1. Szkoda, że bez Chaâbaniego na ławce trenerskiej (wylądował w Egipcie). Może mimo to jakiś przełom, który pozwoli samej lidze stać się mocniejszą.

  11. Big Mutombo napisal(a):

    Błyskawiczne podsumowanie rundy wstępnej CAF Ligi Mistrzów 2021/2022. W meczach rewanżowych bez wielkich niespodzianek. Chociaż zdarzały się remontady. Dlatego zbytnio nie będę się rozpisywał i kompaktowo odniosę się do najciekawszych wydarzeń.

    1. Alex Song musi namówić do gry w Dżibuti jeszcze kilku swoich kolegów. Projekt rozwoju futbolu w tym kraju bardzo chwalebny i sympatyczny, ale potrzeba mocniejszych impulsów. Na razie Arta/Solar 7 z Dżibuti okazali się za słabi na mistrzów Kenii i przegrali 0:3 w Nairobi w rewanżu z Tusker FC.

    2. Tydzień temu mocno krytykowałem wicemistrzów RPA Ama Zulu za domową porażkę u siebie z mistrzami Malawi. W sobotę odrobili straty na wyjeździe i grają dalej.

    3. COVID-owe rozgrywki w dwumeczu Young Africans z Tanzanii z Rivers United z Nigerii. Schemat ten sam. Zawodnicy obu klubów są testowani w swoich krajach, wylatują zdrowi, a po kolejnych testach organizowanych przez rywali okazuje się, że kilku piłkarzy ma wynik pozytywny i nie może grać. A co najciekawsze wyniki takich testów przychodzą 2-3 godziny przed meczem. To jakieś szaleństwo! W niedzielę zawodnicy z Tanzanii nie chcieli wyjść na mecz i bojkotowali zawody. Ostatecznie sprawę udało się jakoś “załatwić”. Na boisku dwukrotnie lepsi po 1:0 Nigeryjczycy, ale w nieczystych zagrywkach z testami COVID-19 chyba remis :)

    4. Sensacyjni pogromcy Raja Casablanca z zeszłej edycji, czyli Teungueth FC z Senegalu przepadli już na starcie z wracającymi do walki o LM ASEC Mimosas z Wybrzeża Kości Słoniowej.

    5. Dokonała się remontada w Setif i skończył się piękny sen debiutantów z Gambii. Fortune FC u siebie wygrali 3:0 z ES Setif, ale nie obronili tego w rewanżu. Ponownie było 3:0 i wicemistrzowie Algierii wygrali serię rzutów karnych.

    6. Największa niespodzianka to porażka mistrzów Zambii Zesco United w starciu z najlepszym klubem Eswatini, czyli Royal Leopards.

    Warto przypomnieć, że CAF nie poszła śladami UEFA i nie zrezygnowała z zasady goli liczonych na wyjeździe.

    Najciekawsze pary fazy play-off. Zwycięzcy zameldują się w fazie grupowej:
    Hearts of Oak – Wydad Casablanca
    Ama Zulu – TP Mazembe
    ASEC Mimosas – CR Belouizdad

    Nie zdziwię się mocno jeżeli skład grup będzie baaardzo zbliżony do tego, co było w minionej edycji. Krótko mówiąc w futbolu klubowym trudniej o niespodzianki i zaburzenie hierarchii.

  12. Kartagińczyk napisal(a):

    Z najnowszego raportu Climate Action Tracker wynika, że żadne z dużych państw nie wywiąże się ze swoich zobowiązań w walce ze zmianą klimatu przed 2030 rokiem. Z kolei jedynym krajem, który jest na dobrej drodze w tym zakresie, jest Gambia.

  13. Big Mutombo napisal(a):

    W uzupełnieniu jeszcze kilka zdań o pierwszej (z trzech)rundzie eliminacyjnej Pucharu Konfederacji CAF. Nie ma się o czym zbytnio rozpisywać, bo najwięksi gracze wejdą do gry na przełomie 2021 i 2022 roku, kiedy odbędą się decydujące dwumecze.

    1. Większych niespodzianek nie stwierdzono. Mundurowy klub z Nigru AS Police wygrał co prawda 1:0 w rewanżu z tunezyjskim US Ben Guerdane, ale to było za mało, żeby odrobić straty po porażce 1:3. Reprezentantom Tunezji chluby to jednak nie przynosi, bo punkty w rankingu, to przecież ważna rzecz. Remontada w Mauretanii! Po wyjazdowej porażce 0:3 z ASC Kara [Togo] w rewanżu ASAC Concorde wygrali 4:0. Żadna przewaga bramkowa w Afryce nie jest pewna. To powiedzenie, które można przełożyć na nasze, że piłka jest okrągła, a bramki są dwie :) Kolejna przykra wtopa klubu z Zambii. Kabwe Warriors przegrali z rywalem z Madagaskaru.

    2. Dwa zdania należą się przedstawicielom Mali. Ten kraj w Pucharze Konfederacji reprezentują zdobywcy Pucharu Mali, Binga FC. Klub gra obecnie w 2. lidze. No i teraz najciekawsze. Na rewanżowy mecz do Liberii wybrali się w podróż autobusem :) Niby nic, ale do pokonania mieli blisko 1200 kilometrów! Tyle mniej więcej dzieli Bamako od Monrowii. To i tak pryszcz. Część trasy piłkarze z Mali pokonali samochodami terenowymi. Siedzieli stłoczeni po 6-8 na pakach jeepów z butelką wody w ręku. Po takiej eskapadzie wygrali 2:0, w dwumeczu 5:0 i grają dalej. Mamy 2021 rok, a takie rzeczy nadal dzieją się w Afryce. Zamiast zasypywać przepaści, to one jeszcze się powiększają. Bogatsi są coraz bogatsi, biedniejsi coraz biedniejsi. No i kto by pomyślał, że Mali to reprezentacja z Top 10, a jej piłkarze grają w czołowych klubach całej Europy…

    Najciekawsze pary II rundy eliminacyjnej
    US Ben Guerdane – RSB Berkane
    FAR Rabat – JS Kabylie

  14. Big Mutombo napisal(a):

    CAF nie schodzi z obranego przez siebie sztywnego kursu weryfikowania stadionów w Afryce pod kątem rozgrywania na nich meczów o stawkę. Aż 10 federacji nie spełniło wymogów i ich reprezentacje październikowe mecze eliminacji Mistrzostw Świata zagrają na neutralnym gruncie. W tym gronie są: Burkina Faso, Dżibuti, Republika Środkowoafrykańska, Liberia, Mozambik, Malawi, Mali, Namibia, Gwinea i Gwinea Bissau. Ważą się losy Sudanu, Wybrzeża Kości Słoniowej i Demokratycznej Republiki Konga. Nowe standardy w CAF i dobrze. Wprowadzają to w momencie, kiedy i tak większość stadionów świeci pustkami ze względu na COVID-owe restrykcje i dlatego ból będzie mniejszy. Zastanawia jednak obecność w tym gronie federacji, które nie dawno były gospodarzami dużych imprez lub miały na to ambicje. Przecież Ivoryjczycy mają być gospodarzami kolejnego Pucharu Narodów Afryki w 2023 roku. A tymczasem ostatni mecz eliminacyjny z Kamerunem, który odbył się na stadionie w stolicy Abidżanie, był rozgrywany na czymś na kształt boiska o trawie lub czymś podobnym koloru żółtego. Koszmar jakiś :/ A już hitem jest fakt, że to świeżutki stadion uroczyście otwarty w październiku 2020 roku. Budowali go Chińczycy :) Powinni chyba uczyć się od takich federacji, jak Madagaskar, Mauretania, Niger, Gwinea Równikowa czy Rwanda. Oni jakoś są w stanie przygotować odpowiednie nawierzchnie, chociaż infrastruktura na pewno nie taka, jak w WKS.

  15. Kartagińczyk napisal(a):

    Niewypał transferowy Bayernu – Bouna Sarr ma grać w reprezentacji Senegalu. Jak będzie prezentował “formę” i “umiejętności” podobne do tych z klubu, to współczuję. Żadne wzmocnienie, raczej osłabienie.

  16. Kartagińczyk napisal(a):

    Milovan Rajevac znów trenerem reprezentacji Ghany.

  17. Kartagińczyk napisal(a):

    Étienne Eto’o wraca do rywalizacji po rozstaniu z Realem Oviedo i związał się z Vitória SC.

  18. Biker napisal(a):

    Lista graczy Wybrzeża Kości Słoniowej powołanych na eliminacyjne mecze z Malawi.
    Powrót między innymi Gervinho, brak Seko Fofany.

    https://foot-africa.com/cote-divoire-liste-mondial-2022/

  19. Biker napisal(a):

    Kadra reprezentacji Kamerunu na eliminacyjne mecze z Mozambikiem.
    https://foot-africa.com/mondial-2022-q-la-liste-du-cameroun-avec-ntep-sans-ganago/

  20. Biker napisal(a):

    Lista powołanych graczy Demokratycznej Republiki Konga na eliminacyjne mecze z Madagaskarem.
    https://www.afrik-foot.com/rdc-kakuta-et-mandanda-de-retour-une-surprise-dans-la-liste

  21. Biker napisal(a):

    Kadra reprezentacji Gwinei na mecze eliminacyjne przeciwko Sudanowi.
    https://www.afrik.com/mondial-2022-la-guinee-sans-kourouma-contre-le-maroc

 

Zamiesc komentarz