Nie je i nie pije

Dla milionów muzułmanów na całym świecie trwa ramadan. To dziewiąty miesiąc ich kalendarza, który w tym roku przypada na okres 12 kwietnia – 12 maja. Dla muzułmanów jest święty, gdyż według przekazu w tym miesiącu rozpoczęło się objawienie Koranu. Jakie ograniczenia wiąże ze sobą ten czas? Podczas trwania ramadanu od świtu do zachodu słońca nie wolno spożywać żadnych pokarmów czy pić napojów, w tym wody. Ostatni posiłek przed kolejnym dniem je się przed świtem. Potem drugi po zachodzie słońca i to wszystko. Post to ochrona przed karą Allaha. W świecie zawodowego sportu zawsze wzbudza dyskusje, no bo jak profesjonalny sportsmen czy sportsmenka mają się obyć, choćby bez picia, kiedy intensywnie się trenuje? Wielu sportowców którzy są muzułmanami, przestrzega jednak wszystkich rygorów. W tej grupie jak się okazuje jest też reprezentant Gambii i pomocnik Górnika Zabrze Alasana Manneh (na zdjęciu).

Gambia to niewielkie państwo położone w Afryce Zachodniej, którego powierzchnia jest niewiele większa od najmniejszego naszego województwa, opolskiego. Dawna nazwa Republiki Gambii, to Islamska Republika Gambii. 95 proc. mieszkańców jest muzułmanami.

Muzułmaninem jest też Manneh, który przestrzega zasad podczas ramadanu. Je i pije tylko przed i po zachodzie słońca. Przy tym normalnie z resztą kolegów trenuje oraz gra. Po urazie odniesionym w meczu ze Śląskiem Wrocław w 25. kolejce wrócił już na ligowe boiska i pokazał się w poniedziałkowym meczu z Cracovią, gdzie grał od pierwszej minuty. Nie był to niestety ani dla niego, ani dla jego kolegów udany występ, bo „górnicy” zaliczyli trzecią kolejną porażkę pod rząd. Pomocnik z Gambii z pewnością pokaże się też w dzisiejszym starciu z Jagiellonią Białystok. Podczas meczu też nie będzie nic pił.

Dla wielu osób w klubie z Zabrza taka postawa Manneha budzi respekt. Twardo przestrzega reguł swojej religii, łącząc przy tym wszystko z graniem. Oczywiście wśród piłkarzy nie jest wyjątkiem. Wielu innych, mimo codziennych treningowych obowiązków i grania, też przestrzega zasad podczas ramadanu. Wśród nich jest choćby bohater wtorkowej półfinałowej potyczki w Champions League Riyad Mahrez. Algierski zawodnik Manchesteru City należał też do najlepszych na boisku w finale Pucharu Ligi Angielskiej pod koniec kwietnia. Nie celebrował wtedy wygranej z kolegami. Stał wycofany z tyłu, bo jednym z obowiązków podczas ramadanu jest wstrzemięźliwość. Co oczywiste nie raczył się też potem alkoholem.

Mohamed Sallah, wielka gwiazda Liverpoolu i reprezentacji Egiptu, w zeszłym roku na Instagramie wstawił filmik, jak w okresie ramadanu trenuje o godzinie… 2.40. Wszystko po to, aby dostosować się do wymogów postu. Zaangażowani są też inni, jak lider Realu Karim Benzema czy Mesut Ozil.

Nie tak dawno pytałem trenera Stefana Żywotkę, który w okresie 1977-1991 z powodzeniem prowadził algierski czy raczej kabylski klub JS Kabylie, z którym dwa razy wywalczył Puchar Afryki, siedem razy mistrzostwo kraju, a do tego Superpuchar Czarnego Lądu oraz Puchar Algierii, jak sobie radził w okresie ramadanu?

- Z początku było mi trudno, ale się przyzwyczaiłem. Jak był taki gorąc, to trenowaliśmy wcześnie rano i wieczorem, a jak był ramadan, to nawet w nocy. Czasami było rzeczywiście nieznośnie. Jak od tych szczytów kabylskich odbijało się słońce, to powietrze było tak nagrzane, że ciężko było oddychać. Na szczęście był pokój z klimatyzacją. Bez tego byłoby na pewno trudno – opowiadał mi sędziwy szkoleniowiec.

Koniec ramadanu w tym roku przypada już za kilka dni, a konkretnie 12 maja. Wtedy Manneh i inni piłkarze oraz zawodowi sportowcy, którzy są muzułmanami, wrócą do normalnego rytmu.

Ten wpis zostal opublikowany w piątek, Maj 7th, 2021 o 09:22 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

6 odpowiedzi dla “Nie je i nie pije”

  1. _Jack_ napisal(a):

    Są dyspozycyjni do pracy w systemie dwuzmianowym lub trzyzmianowym ;) . Dziwie się ,że w dobie pogoni za sukcesem i pieniądzem europejskie kluby są tolerancyjne do takich praktyk.

  2. Michal Zichlarz napisal(a):

    Ja mam dla takich graczy respekt, dziś Manneh w meczu z Jagą jeden z najlepszych na boisku. M.in. świetna asysta.

  3. _Jack_ napisal(a):

    Też mam respekt. Podziwiam też za granie w takich upałach. Ja nie mogłem tam wytrzymać. W klubach europejskich mimo wszystko myślę ,że niechętnie na to patrzą chociaż nie mogą tego oficjalnie zabronić. Niektórym tak jak Marezowi widać ,że wychodzi to nawet na dobre.

  4. Michal Zichlarz napisal(a):

    nic dodać, nic ująć

  5. Kartagińczyk napisal(a):

    Pełen szacunek.

  6. Kartagińczyk napisal(a):

    Salomon Kalou jest już po słowie z właścicielem AS Arta/Solar7. Lada moment ma podpisać kontrakt z dżibutyjskim klubem.

    Francuski miliarder o iworyjskich korzeniach, Tommy Tayoro Nyckoss, ma ambitny plan stworzenia lokalnej potęgi, która z czasem ma zagrozić nawet największych afrykańskim ekipom.

    Gwiazdą projektu jest Alexandre Song, były piłkarz Barcelony. Ponadto w tym zespole grają: Dany Nounkeu, Diafra Sakho, a dołączyć ma Carlos Idriss Kameni, który specjalnie ma wznowić karierę.

 

Zamiesc komentarz