Zatrzymany reprezentant Zimbabwe
Wielkie zamieszanie i skandal wokół Clemence’a Matawu. Piłkarz z Afryki z powodu braku ważnej wizy został zatrzymany przez Straż Graniczną i postawiony przed sądem. Zamiast myśleć o dzisiejszym popołudniowym meczu ze Śląskiem Wrocław w ekstraklasie zawodnik z Afryki ma teraz na głowie zupełnie inne sprawy…
Działacze Polonii Bytom nieudolnie starają się zrzucić całą winę na futbolistę. Tłumaczą, że w zeszłym tygodniu, przy okazji meczu Zimbabwe z Wyspami Zielonego Przylądka w eliminacjach Pucharu Narodów Afryki, zawodnik miał załatwić wszystkie formalności. Ale jak miał, to zrobić skoro w Harare nie ma polskiej placówki konsularnej?
Suchej nitki na klubie nie zostawiają funkcjonariusze śląskiej Straży Granicznej. – Przykład piłkarza Polonii Bytom jest kolejnym, który pokazuje jak pracodawcy zapraszający cudzoziemców, nie dbają o nich w trakcie pobytu u nas w kraju. Wiza zawodnika skończyła ważność 15 października. My działaliśmy według prawa i procedur. Za wszystkie niedopatrzenia odpowiada nie piłkarz, a jego pracodawca. Wystarczyło tylko, żeby zainteresować się sprawą jego pobytu w Polsce. Pojechać do Urzędu Wojewódzkiego i pomóc w załatwieniu wszystkich formalności i wypełnieniu wszystkich dokumentów – tłumaczy rzecznik śląskiej Straży Graniczna ppłk Cezary Zaborski.
Matawu został zwolniony przez sąd w Rudzie Śląskiej, ale ma zakaz opuszczania terytorium RP do czasu wyjaśnienia całej sprawy. Nie może też uprawiać swojego zawodu.
Wypbraźmy sobie, żeby w jakimkolwiek kraju z powodów problemów z wizą zatrzymano reprezentanta Polski i postawiono przed sądem. Byłby wielki skandal. W przypadku Matawu już jest międzynarodowa afera.