Ważne decyzje
We wtorek i środę ważne futbolowe decyzje na Czarnym Lądzie. Poznamy piłkarza roku 2018, a także dowiemy się, kto w czerwcu i lipcu zorganizuje u siebie Puchar Narodów. Najpierw będzie wiadomo, kto zostanie najlepszym zawodnikiem ostatniego roku. W trójce nominowanych do tego trofeum same asy, Egipcjanin Mohamed Salah, Senegalczyk Sadio Mane i Pierre-Emerick Aubameyang.
Dwaj pierwsi stanowią o sile nie tyko swoich reprezentacji, ale także Liverpool FC, z którym w 2018 wystąpili w finale Champions League, a teraz prowadzą do upragnionego na Anfield Road tytułu mistrza Anglii. Obaj wystąpili też w finałach MŚ. Niestety, z nie najlepszym skutkiem. Salah do końca walczył o to, żeby w ogóle zagrać w mundialu po tym, jak w finale LM został brutalnie sfaulowany przez Sergio Ramosa. Mane zaś nie zdołał poprowadzić „Lwów Terangi” do wyjścia z grupy, mimo pokonania w pierwszym meczu mistrzostw biało-czerwonych.
Aubameyang w trójce najlepszych afrykańskich piłkarzy jest po raz piąty z rzędu, czym wyrównał osiągniecie takich zawodników, jak Yaya Toure czy Michaela Essiena. Tylko raz został jednak wybrany Piłkarzem Roku, było to w 2015. Teraz też raczej nie wygra. Faworytem jest będący w doskonałej formie przez cały rok Salah, który w ostatnim czasie stał się wielką indywidualnością afrykańskiego futbolu. Uroczysta gala odbędzie się w stolicy Senegalu Dakarze. Najpierw wszyscy odwiedzą Ile de Goree, wyspę, z której przez lata wysyłano tysiące niewolników do Ameryki, a potem odbędzie się cała ceremonia, podczas której nie zabraknie wielu gwiazd afrykańskiej piłki z przeszłości.
Z kolei w środę Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej (CAF) przyjdzie podjąć decyzję, gdzie odbędzie się 32 Puchar Narodów Afryki. Ta najważniejsza sportowa impreza na Czarnym Lądzie została przeniesiona ze stycznia i lutego na czerwiec i lipiec, tak aby najlepsze europejskie kluby nie traciły w połowie sezonu swoich czołowych graczy. Po raz pierwszy w turnieju, wzorem Euro, zagrają w niej nie 16, a aż 24 reprezentacje. Kilkunastu finalistów już znamy, to m.in. Madagaskar i Mauretania, które wśród najlepszych wystąpią po raz pierwszy w historii. O pozostałe miejsca trwa rywalizacja, która skończy się w marcu, kiedy odbędzie się ostatnia runda eliminacyjnych spotkań. Turniej miał zorganizować Kamerun, ale z powodu opóźnień z oddaniem do użytku sześciu potrzebnych stadionów, trudną sytuacją gospodarczą, a także destabilizującą nie tylko Nigerię zbrojną i terrorystyczną grupą Boko Haram, CAF zdecydował pod koniec listopada, że mistrzostwa w tym kraju nie odbędą się. PNA w Kamerunie miałby być rozegrany w 2021 roku, tyle tylko, że już wcześniej piłkarskie władze zdecydowały, że turniej w tamtym roku ma być rozegrany w Wybrzeżu Kości Słoniowej…
Teraz trzeba podjąć na szybko decyzję, gdzie za niewiele ponad pół roku rozegrać, było nie było, poważny międzynarodowy turniej, który rozgrywany jest od 1957 roku. Ostatecznie chęć organizacji zgłosiły dwa liczące się w Afryce kraje: Egipt oraz Republika Południowej Afryki. W tym wieku oba kraje gościły już u siebie najlepsze reprezentacje. Egipt w 2006, a RPA sześć lat temu. Jak będzie teraz? Trudno powiedzieć. Wydaje się, że większe szanse mają Egipcjanie. Siedziba CAF mieści się przecież w Kairze, co nie jest bez znaczenia przy wyborze państwa, który zorganizuje 32 Africa Cup of Nations. Z kolei za południem Czarnego Kontynentu przemawia świetna infrastruktura, pozostała tam po mundialu w 2010. Przed działaczami trudne zadanie.
Styczeń 9th, 2019 at 07:27
Może tym razem Kamerun zdąży się przygotować…