Polali dziennikarza wodą i zniszczyli mu aparat

Praca żurnalistów na Czarnym Lądzie często jest bardzo ciężka. Sam miałem się okazję o tym przekonać w redakcji gazety „Stades” w Dakarze czy „Sports Souvenir” w Lagos. Tzw. „power cuts”, czyli brak prądu powodował to, że godzinami bezczynnie siedziało się w biurze i czekało na elektryczność. To i tak jeszcze nic w porównaniu z innymi „przygodami”.

Dalej przed oczami i w pamięci mam scenę z pomeczowych wydarzeń po meczu Algieria – USA na mundialu w RPA w czerwcu. Po jego zakończeniu w mix-zonie, w miejscu gdzie można było porozmawiać z piłkarzami, doszło do gorszącej sceny. W pewnym momencie najbardziej doświadczony w algierskiej ekipie Rafik Saifi podszedł do jednej z dziennikarek i… uderzył ją w twarz, a potem rzucał jeszcze za nią plastikową butelką z napojem „Powerade”.

O co poszło? Asma Halimi z gazety „Competition” tak tłumaczyła całe zdarzenie. – W zeszłym roku, kiedy Saifi grał w Katarze, powiedział tam w telewizji, że jego żona jest Francuzką. Przetłumaczyliśmy ten wywiad w naszej gazecie i o to do dzisiaj ma pretensje. Nie wiem, może nie chciał, żeby ludzie w Algierii wiedzieli, skąd pochodzi jego żona? To nie pierwszy raz kiedy mnie uderzył. To samo zrobił rok temu po meczu Algieria-Urugwaj. Teraz mu tego nie darują. Uderzył mnie pierwszy, więc mu oddałam. Zamierzam też napisać oficjalną skargę do FIFA – tłumaczyła Asma Halimi. Algierka faktycznie napisała skarkę do futbolowych władz, ale o żadnych karach dla zawodnika nie słyszałem.

Teraz z kolei dostało się dziennikarzowi z Liberii. Przed meczem z Zimbabwe w Monrovii trójka piłkarzy gospodarzy: Dioh Williams, Francis Doe i Dulee Johnson została wyrzucona z kadry „Lone Star” za niewłaściewe zachowanie. Zawodnicy, notabene wszyscy grający w zagranicznych klubach, zamiast przygotowywać się do meczu z „Wojownikami” woleli w nocy poszaleć na mieście…

Miejscowy dziennikarz Danesious Marteh z gazety „Frontpage Africa” zaraz po tym incydencie chciał im zrobić zdjęcie. Spotkała go za to przykre sankcje ze strony niesfornych futbolistów. Nie tylko zniszczyli mu cyfrowy aparat, ale i polali wodą…  Ot afrykańska rzeczywistość.

Ten wpis zostal opublikowany w środa, Wrzesień 8th, 2010 o 15:05 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

2 odpowiedzi dla “Polali dziennikarza wodą i zniszczyli mu aparat”

  1. Algieria szuka w Europie | AfrykaGola.pl napisal(a):

    [...] w strefie rozmów piłkarzy z dziennikarzami najbardziej doświadczony futbolista Algierczyków Rafik Saifi uderzył w twarz jedną z żurnalistek ze swojego [...]

  2. Tam gdzie szleją za futbolem…. | AfrykaGola.pl napisal(a):

    [...] Listopad 27th, 2013 by Michal Zichlarz Portal footbar.pl zaczął prezentację 32 finalistów mundialu w Brazylii. Do czerwcowych mistrzostw świata jeszcze sporo czasu, ale warto już powoli zaznajomić się z tymi, którzy tam wystąpią, tym bardziej, że już 6 grudnia losowanie grup. Footbar.pl prezentację rozpoczął od Algierii. “Lisy Pustyni” to może drużyna, w której nie ma wielkich gwiazd, ale która zawsze może napsuć krwi możnym. W 1982 roku, na mundialu w Hiszpanii, pokonali mistrzów Europy i późniejszych wicemistrzów globu jedenastkę RFN. Z kolei trzy lata temu podczas turnieju w RPA w grupie bezbramkowo zremisowali z Anglikami. Jak będzie teraz? Zobaczymy. Footbar.pl zatytułował tekst o Algierczykach “Oni zatańczą sambę”. Kto wie, może tak będzie?  Zachęcam do zerknięcia na ich stronę. Tam też o moich doświadczeniach związanych z piłką w Algierii. Z piłką w kraju, gdzie za futbolem szaleją, a sukcesy czy porażki zawsze mają duże przełożenie na sytuację społeczno-polityczną. Na zdjęciu powyżej Rafik Saifi (z lewej). Trzy lata temu były gwiazdor “Lisów Pustyni”, podczas mundialu w RPA w strefie mieszanej, gdzie piłkarze rozmawiają z żurnalistami, spoliczkował dziennikarkę z Algierii. [...]

 

Zamiesc komentarz