Media w Tunezji: możliwa zmiana selekcjonera
To byłaby sytuacja bez precedensu. Po dwóch przegranych meczach towarzyskich z Kamerunem i Marokiem, oba Tunezyjczycy przegrali po 0-1, w tunezyjskich mediach i na Twitterze głośno o możliwym odejściu trenera Henryka Kasperczaka.
Pod koniec stycznia, po tym, jak prowadzona przez polskiego szkoleniowca reprezentacja Tunezji, przegrała w ćwierćfinale Pucharu Narodów Afryki z Burkina Faso 0-2, pojawiła się informacja, podana przez jednego z dziennikarzy z Ghany na TT, że trener Kasperczak z powodów osobistych odchodzi. Od razu została podchwycona przez media, także w Polsce. Informacja okazała się jednak nieprawdziwa.
Teraz znowu pisze się i mówi o możliwym odejściu Henriego, a wszystko po dwóch przegranych meczach sparingowych! W czwartek „Orły Kartaginy” uległy w Monastyrze mistrzowi Afryki Kamerunowi, a we wtorek przegrały w Marrakeszu z Marokiem. Oba mecze skończyły się wynikami 0-1 dla rywali. Towarzyskie potyczki są elementem przygotowań do meczów w eliminacjach kolejnego Pucharu Narodów z Egiptem w czerwcu i decydujących bojów w eliminacjach mistrzostw świata. W nich, Tunezyjczyków pod koniec sierpnia i na początku września, czekają decydujące boje z DR Konga. Na razie, po dwóch seriach gier, obie reprezentacje mają na swoim koncie po 6 punktów.
I w Monastyrze i w Marrakeszu Kasperczak nie mógł skorzystać z usług kilku swoich czołowych zawodników. Nie grał kontuzjowany lider środkowej linii Youssef Msakni, a także Ferjan Sassi, Hamid Nagguez czy zawieszony skrzydłowy angielskiego Sundarlandu Wahbi Khazri.
Jak widać, nie jest to jednak żadnym wytłumaczeniem dla spekulacji dotyczących możliwego odejścia Kasperczaka, który z reprezentacją Tunezji pracuje, z powodzeniem, od lipca 2015 roku. „Na razie nie podjęliśmy jeszcze decyzji” – cytują prezesa Tunezyjskiej Federacji Piłkarskiej Wadie Jary, tamtejsze media.
Na giełdzie już padają nazwiska potencjalnych następców trenera Kasperczaka, a chodzi o byłych selekcjonerów: Nabila Maaloula, Faouzi Benzarti czy Sami Trabelsi.
Dodajmy, że Tunezyjczycy w niecodzienny sposób pożegnali polskiego trenera w latach 90., kiedy pierwszy raz pracował z reprezentacją Tunezji (1994-98). Stało się to po dwóch przegranych meczach w finałach mistrzostw świata 1998 roku. „Orły Kartaginy” z Kasperczakiem na ławce trenerskiej uległy wtedy Anglii 0-2 i Kolumbii 0-1. Po tym drugim przegranym meczu działacze Tunezyjskiej Federacji Piłkarskiej pożegnali polskiego trenera. W ostatnim meczu z Rumunią (1-1) zespół prowadził już Ali Selmi.
Marzec 30th, 2017 at 17:48
Biuro Rady FIFA ogłosiło dziś propozycję podziału miejsc dla poszczególnych konfederacji w finałach mistrzostw świata w 2026 roku, w których zagra 48 drużyn. Europę będzie reprezentowało 16 zespołów.
Gospodarz turnieju ma zapewniony udział w finałach bez eliminacji i zajmie jedno z miejsc przydzielonych swojej konfederacji.
Proponowany podział:
UEFA (Europa) 16
CAF (Afryka) 9
AFC (Azja) 8
CONMEBOL (Ameryka Południowa) 6
CONCACAF (Ameryka Północna) 6
OFC (Oceania) 1
Pozostałych dwóch uczestników MŚ wyłoni specjalny turniej barażowy, który odbędzie się w kraju gospodarza turnieju finałowego.
Turniej barażowy będzie składał się z dwóch rund i zagra w nim sześć drużyn – jedna z każdej konfederacji (oprócz UEFA) oraz dodatkowa drużyna z konfederacji, do której należy kraj organizujący mistrzostwa. Dwie najwyżej sklasyfikowane zespoły w rankingu FIFA zostaną rozstawione i zmierzą się ze zwycięzcami dwóch par I rundy.
Źródło: 90minut.pl
Marzec 30th, 2017 at 19:13
http://transfery.info/99296,powazne-oskarzenia-kenijskiego-pilkarza-uzbrojeni-mezczyzni-zmusili-go-do-zerwania-umowy
Marzec 30th, 2017 at 22:02
te 6 miejsce dla Ameryki Płd. to jakieś kuriozum, 60 proc. krajów stamtąd awansuje, może w końcu i Wenezuela zagra w finałach…
Marzec 30th, 2017 at 22:36
A siódmy zespół z Ameryki Południowej może się dostać na Mundial, jeżeli wygra turniej barażowy… Chyba że mistrzostwa zorganizuje Argentyna lub Urugwaj, to może być osiem zespołów. Ogólnie dla mnie powiększenie stawki do 48 krajów jest złym pomysłem, ale niestety już nieodwracalnym.
Marzec 31st, 2017 at 08:50
jak piszesz, niestety jest to zły pomysł…
Marzec 31st, 2017 at 09:47
Może niech udział na mundialu wezmą wszyscy 211 przedstawiciele FIFA, a dla urozmaicenia rozgrywek zamiast baraży międzykontynentalnych można będzie zrobić eliminacje międzygalaktyczne. Powodzenia dla tego, który podejmie się organizacji tego cyrku za 9 lat. Jedno jest pewne – mundial w Katarze będzie ostatnim, który obejrzę. Piłka reprezentacyjna pójdzie w odstawkę bo niszczy się najważniejsze imprezy piłkarskie. Zadowoleni mogą być smakosze nadmiernej egzotyki, którzy to będą rozkoszować się jakże niezwykle interesującym pojedynkiem pomiędzy Uzbekistanem a Haiti. Wówczas futbol przejdzie do historii a jako wspomnienia zostaną nam już tylko nagrane mecze z telewizora. MASAKRA.
Marzec 31st, 2017 at 15:38
Pomysł jest po prostu niedorzeczny. A czemu nie 52 lub 105?
A trener Kasperczak został już zwolniony. Szkoda ,że działacze Słoni tak się pośpieszyli z obsadzeniem funkcji trenera reprezentacji
Marzec 31st, 2017 at 16:20
Po dwóch przegranych sparingach zwolnili trenera… Może ich to drogo kosztować… Szkoda
Kwiecień 1st, 2017 at 22:44
Jest złym, ale nie z powodu poziomu, przesadzacie. Dziewiątka z Afryki? Powinna być w miarę mocna, szczególnie za 10 lat. A i teraz idzie zebrać naprawdę niezłą. Azja też goni. Jedynie drużyny z CONCACAF mogą trochę odstawać. Problem jest rozlazłość turnieju, ciężko to będzie w ogóle śledzić. A do tego eliminacje w obu Amerykach dla niektórych reprezentacji przestaną mieć jakikolwiek sens.
Kwiecień 3rd, 2017 at 14:20
Zgadzam się, że jedynie Ameryka Północna i Środkowa będą odstawały. Tam jedynie Meksyk – najmocniejsza stamtąd kadra i liga, następnie USA i Kostaryka prezentują jakiś poziom. No może jeszcze Honduras. Na razie solidna jest Panama, ale raczej nie oczekiwałbym od niej czegokolwiek.
Azja poprawia się – Korea Południowa, Japonia, Iran, Australia (!) są najmocniejsze. Dobrze prezentują się Uzbekistan, Arabia Saudyjska, ZEA. Od czasu do czasu zaskakują Irak, Katar, Korea Północna.
I Afryka, która ma największy potencjał – Algieria, DR. Konga, Egipt, Ghana, Kamerun, Maroko, Nigeria, RPA, Senegal, Tunezja, WKS, a nawet Burkina Faso, Gabon, Mali oraz Zambia.
Kwiecień 3rd, 2017 at 17:35
Jeszcze Gwineę bym dodał, nadchodzi zdolne pokolenie. Poza tym na pewno jakaś inna drużyna dorówna powyższym poziomem. Mówiąc krótko jest w kim wybierać, ale polskie media wiedzą swoje.