W Polsce go nie chcieli. Teraz jedzie na Puchar Narodów

ROBERT NDIP TAMBE (W ŚRODKU) W SPARINGOWYM MECZU PODBESKIDZIE - LZS PIOTRÓWKA, KTÓRY ROZEGRANO W DANKOWICACH. CZERWIEC 2015. FOT. MICHAŁ CHWIEDUK
Już za cztery dni w Gabonie rozpoczyna się najbardziej prestiżowa sportowa impreza na Czarnym Lądzie, Puchar Narodów Afryki. W składzie reprezentacji Kamerunu znalazło się miejsce dla Roberta Ndipa Tambe, który jeszcze niedawno strzelał gole dla… czwartoligowej LZS Piotrówka. Teraz o 22-letniego napastnika walczy kilka europejskich klubów.
Ndip Tambe przyjechał do Polski pod koniec 2014 roku. Miał trafić do Wisły Kraków, ale akurat co zwolniono tam wtedy Franciszka Smudę i z transferu nic nie wyszło. Piłkarz gdzieś musiał grać, więc wylądował w LZS Piotrówka, w której grało i dalej gra spora grupa zawodników z Afryki. Wiosną 2015 roku dla klubu z Opolszczyzny Ndip Tambe strzelił 18 bramek w 13 spotkaniach. Wydawało się, że szybko trafi do Ekstraklasy. Mówiło się o Podbeskidziu, Piaście i Górniku. W klubie z Zabrza był nawet na sprawdzianach, ale ówczesny trener Leszek Ojrzyński wolał postawić na Macieja Korzyma, niż na czarnoskórego napastnika z Kamerunu. Potem zawodnik z Kamerunu trenował też w Śląsku. Ze sfinalizowania umowy nic jednak nie wyszło, a jak mówi jego nigeryjski menedżer John Chibuzo Nwankpa, piłkarz chciał grać w Polsce za tysiąc euro…
Spartak zamiast Górnika
Po pół roku bezczynności utalentowany napastnik, który na swoim koncie miał występy w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju, trafił za południową granicę do Spartaka Trnava. Ze słowackim klubem podpisał 2-letni kontrakt. Latem zeszłego roku błysną w eliminacjach Ligi Europy, w których zdobył 4 gole, w tym zwycięskiego w wyjazdowy meczu z Austrią Wiedeń (1-0). Jego kariera nabrała tempa. Został zauważony przez belgijskiego szkoleniowca „Nieposkromionych Lwów” Hugo Broosa. Dostał powołanie do reprezentacji, w której zadebiutował, a teraz, wobec skandalicznego zachowania kilku zawodników z Joele Matipem z Liverpoolu czy Erickiem Choupo-Motingiem z Schalke, którzy odmówili gry w reprezentacji, znalazł się w kadrze na XXXI Puchar Narodów, który w najbliższą sobotę rozpoczyna się w Gabonie. Kameruńczycy, czterokrotni mistrzowie kontynentu, grają w grupie A z gospodarzami mistrzostw, a także Burkina Faso i jedynym debiutantem w turnieju Burkina Faso.
- Dla Roberta to wielka szansa pokazania się. Wierzę, że ją dostanie i wykorzysta – podkreśla jego menedżer John Chibuzo Nwankpa.
Rynkowa wartość piłkarz poszybowała w ostatnim czasie mocno w górę. Kiedy przyleciał do Polski mało kto o nim słyszał. Teraz, wg. transfermarkt.com, wart jest 225 tys. euro, a po Pucharze Narodów może to być jeszcze większa kwota. – Starają się o niego kluby z Belgii, Niemiec, a także z Polski – zdradza Chibuzo Nwankpa.
Reprezentanta Ghany nie chcieli w Widzewie
Ndip Tambe nie jest jedynym piłkarzem z Afryki, którego nie chciano u nas, a zrobił potem karierę. W 2002 roku na sprawdzianach w Widzewie przebywał młody wtedy obrońca z Ghany John Paintsil. Zagrał w kilku sparingach łódzkiej jedenastki, ale kontraktu nie podpisał. Rozmawiałem z nim podczas Pucharu Narodów w 2008 roku, który rozgrywano wtedy w jego rodzinnym kraju. – Spotkało mnie tam coś, o czym nie chcę mówić. O co chodziło? Jestem profesjonalnym zawodnikiem i nie będę ujawniał takich rzeczy. To moja sprawa – mówił mi dość enigmatycznie piłkarz.
Paintsil grał potem w takich klubach, jak West Ham United czy Fulham. W reprezentacji zaliczył 89 występów. Był dwa razy na mistrzostwach świata, w Niemczech w 2006 i w RPA w 2010 roku.
Nie jest natomiast prawdą, a często piszą o tym polskie media, że nasi trenerzy nie poznali się na talencie byłej gwiazdy reprezentacji Kamerunu i zawodnika m.in. Realu Madryt Geremi Njitapa czy byłego świetnego reprezentanta Ghany i zawodnika Chelsea Londyn Michaela Essiena.
– Zanim wyjechałem ze swojego kraju miałem ofertę z jednego polskiego klubu. Nie pamiętam jednak nazwy, bo było to wiele lat temu. Moim pierwszym przystankiem w Europie była Turcja – wytłumaczył mi kilka lat temu Geremi.
Essien miał być w Polsce w 1999 roku w prowadzonym przez Mirosława Jabłońskiego Zagłębiu Lubin. Nic takiego nie miało jednak miejsca. – Jako nastolatek Michael najpierw był na testach w Manchesterze United, a potem w Bastii. To jedyne sprawdziany, w których uczestniczył – wytłumaczył mi przyjaciel Essiena z juniorskiej reprezentacji Ghany Bismarck Kobi-Mensah, który z powodu poważnej kontuzji musiał zawiesić piłkarskie buty na kołku, a któremu później trenerskie kursy w Anglii sfinansował nie kto inny, jak Essien. ZOBACZ TEKST KORESPONDENCJA Z GHANY. ZAPŁACIŁ ZA NIEGO KOLEGA Z BOISKA
XXXI PUCHAR NARODÓW AFRYKI
GRUPA A
14 stycznia, Libreville, g. 17; Gabon – Gwinea Bissau
Libreville, g. 20; Burkina Faso – Kamerun
18 stycznia, Libreville, g. 17; Gabon – Burkina Faso
Libreville, g. 20; Kamerun – Gwinea Bissau
22 stycznia, Libreville, g. 20; Gabon – Kamerun
Franceville, g.20; Gwinea Bissau – Burkina Faso
GRUPA B
15 stycznia, Franceville, g. 17; Algieria – Zimbabwe
Franceville, 20; Tunezja – Senegal
19 stycznia, Franceville, g. 17; Algieria – Tunezja
Franceville, g. 20; Senegal – Zimbabwe
23 stycznia, Franceville, g.20; Senegal – Algieria
Libreville, g. 20; Tunezja – Zimbabwe
GRUPA C
16 stycznia, Oyem, g. 17; Wybrzeże Kości Słoniowej – Togo
Oyem, g. 20; DR Konga – Maroko
20 stycznia, Oyem, g. 17; WKS – DR Konga
Oyem, g. 20; Maroko – Togo
24 stycznia, Oyem, g. 20; Maroko – WKS
Port-Gentil, g. 20; Togo – DR Konga
GRUPA D
17 stycznia, Port-Gentil, g. 17; Ghana – Uganda
Port-Gentil, g. 20; Mali – Egipt
21 stycznia, Port-Gentil, g. 17; Ghana – Mali
Port-Gentil, g. 20; Egipt – Uganda
25 stycznia, Port-Gentil, g. 20; Egipt – Ghana
Oyem, g. 20, Uganda – Mali
ĆWIERĆFINAŁY
28 stycznia, Libreville, g. 17; zwycięzca grupy A – druga drużyna grupy B (mecz nr 25)
Franceville, g. 20; zwycięzca grupy B – druga drużyna grupy A (mecz nr 26)
29 stycznia, Oyem, g. 17; zwycięzca grupy C – druga drużyna grupy D (mecz nr 27)
Port-Gentil, g. 20; zwycięzca grupy D – druga drużyna grupy C (mecz nr 28)
PÓŁFINAŁY
1 luty, Libreville, g. 20; zwycięzca meczu nr 25 – zwycięzca meczu nr 28
2 luty, Franceville, g. 20; zwycięzca meczu nr 26 – zwycięzca meczu nr 27
MECZ O III MIEJSCE
4 luty, Port-Gentil, g. 20
FINAŁ
5 luty, Libreville, g. 20
Pod tym linkiem kadry wszystkich reprezentacji.
ZOBACZ POPRZEDNIE TURNIEJE
2017 – eliminacje Pucharu Narodów
Styczeń 10th, 2017 at 20:30
Robert Ndip Tambe zagrał w I połowie dzisiejszego meczu Kamerun – Zimbabwe, który skończył się wynikiem 1:1. W innym wtorkowym sparingu Algieria rozgromiła 6:0 Mauritius. Teraz już mecze w PNA.
Styczeń 10th, 2017 at 21:04
Na naszym forum atmosfera kompletnie padła nie dziwie się
Styczeń 10th, 2017 at 23:23
na jakim forum?
Styczeń 10th, 2017 at 23:47
Atmosfera wróci, jak rozpocznie się turniej.
Styczeń 11th, 2017 at 09:05
też jestem optymistą
Czerwiec 22nd, 2017 at 21:06
[...] oby skuteczniejszy był Vincent Aboubakar, oby w defensywie pewniej grał Adolphe Teikeu, oby szansę gry w tym prestiżowym turnieju na boiskach Rosji otrzymał w końcu znany z występów … Robert Ndip Tambe, za którego ściskamy [...]
Marzec 10th, 2018 at 10:42
[...] przez nigeryjskiego menedżera mieszkającego i pracującego w Polsce, Johna Chibuzo Nwankpę. Kilka lat temu sprowadził on do Polski Roberta Ndipa Tambe. Kameruńczyk miał występować w Wiśle Kraków, ale zamiast tego wylądował, w znanym z [...]
Kwiecień 29th, 2019 at 11:03
[...] Jak mówi mieszkający w Polsce od 2010 roku John Chibuzo Nwankpa, turniej cieszy się sporym zainteresowaniem w Afryce, gdzie są miliony futbolowych fanów. – Moja agencja podpisała umową z pozarządową organizacją COSUA, Coalition of Supporters’ Unions of Africa, na organizację przyjazdów kibiców z krajów afrykańskich do Polski. Chodzi o bogate osoby, także biznesmenów, którzy chcą zobaczyć turniej na żywo. Z każdego z czterech afrykańskich finalistów ma przyjechać po pół tysiąca osób. Do tego dwa tysiące fanów z pozostałych afrykańskich krajów. Jestem w trakcie załatwiania wszystkich procedur związanych z tymi przyjazdami – mówi mieszkający w Krakowie Chibuzo Nwankpa, który prowadzi piłkarską agencję JCN Johnson Sports Managment. [...]