Kuzyn Mugabe sprowadza Czarne Gwiazdy

Opłaca się dobrze grać. Teraz mogą się o tym przekonać piłkarze reprezentacji Ghany. Za możliwość rozegrania towarzyskiego meczu z reprezentacją Zimbabwe 8 września w Harare, jeden z tamtejszych biznesmenów płaci dwieście tysięcy dolarów. Oznacza to, że do kieszeni każdego z piłkarzy „Czarnych Gwiazd” trafi po pięć tysięcy dolarów.

Każdy chce się teraz zmierzyć z ekipą z Afryki Zachodniej, która była jedną z rewelacji mundialu na stadionach w Republice Południowej Afryki, gdzie wywalczyła awans do ćwierćfinałów. Na pomysł ściągnięcia jedenastki Ghany do Zimbabwe wpadł Phillip Chiyangwa. To kuzyn prezydenta kraju Roberta Mugabe, a także jeden z najbogatszych ludzi w kraju. Jeśli wierzyć do końca informacjom z Wikipedii o nim, to jest to bardzo barwna postać. W latach 90. groził białym farmerom, że zgotowana zostanie im „druga Rwanda” jeśli nie zostawią swoich farm. Z kolei kilka lat temu był aresztowany i torturowany za to, że przekazywał tajne informacje agentom służb specjalnych sąsiedniej RPA.

W 1998 roku sprowadził na koncert do swojego kraju Michaela Jacksona. Teraz ma kaprys sprowadzenia najlepszych piłkarzy Afryki. Płaci za to 200 tys. dolarów.

W Harare przeciwko ekipie „Wojowników” mają zagrać tacy piłkarze, jak Asamoah Gyan, Andre Ayew, John Mensah czy Kwadwo Asamoah. Być może w meczu planowanym na 8 września zagra też obrońca Legii Warszawa Dickson Choto. Wcześniej, bo 11 sierpnia „Czarne Gwiazdy” zmierzą się w towarzyskim spotkaniu z RPA w Johannesburgu.

Ten wpis zostal opublikowany w czwartek, Sierpień 5th, 2010 o 12:52 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

 

Zamiesc komentarz