Problemy z transportem
Jak wygląda mundial w Afryce? Tu na miejscu w Republice Południowej Afryki problemów nie brakuje. Uprzejmi i mili gospodarze starają się jak mogą, ale nie wszystko funkcjonuje tak jak powinno.
Przede wszystkim są kłopoty z transportem. Przemieszczanie się z miejsca na miejsce zajmuje godziny. To stanie w korkach, szczególnie w okolicach stadionu, i ślamazarne wleczenie się za niekończącym się ciągiem pojazdów. I to pomimo tego, że przecież autostrady w RPA należą do najlepszych na świecie. Wczoraj, z Piotrkiem Żelaznym, kolegą z Przeglądu Sportowego, podróżowaliśmy samochodem z Johannesburga do Pretorii na mecz gospodarzy z Urugwajem. Byłym miejsca, gdzie autostrada ma aż sześć pasów. Akurat dojazd na to spotkanie nie zabrał nam aż tyle czasu i zdążyliśmy na czas.
Tu dygresja, jeszcze do niedawna Pretoria, była miejscem, gdzie czarni obywatele RPA, żeby wjechać do miasta, musieli posiadać specjalną przepustkę. Teraz wszystko się zmieniło.
Wracając do transportu. Kilkunastokilometrowa podróż na dzisiejsze spotkanie Argentyny z Koreą Południową na największym stadionie mistrzostw Soccer City Stadium (88 tys. pojemności) zajęło nam prawie dwie godziny.
Do tego są tu ogromne problemy z parkowaniem. Kiepski transport publiczny powoduje to, że większość podróżuje swoimi samochodami. Tysiące tych pojazdów musi gdzieś zaparkować, a miejsc parkingowych brak.
Miejscowi wykorzystują ten fakt jak mogą i szukają dla ciebie miejsca. Oczywiście nie bezpłatnie. Za parkingowy plac trzeba zapłacić. My przed meczem w Pretorii musieliśmy wyłożyć za takie miejsce 40 randów czyli prawie trzydzieści złotych.
PS. Więcej moich relacji z mistrzostw w RPA w gazecie Fakt.