Pokażemy na co nas stać
Przy okazji kilkudniowego pobytu w Turynie i niedzielnych derbów Torino z Juventusem rozmawiałem z Omarem El Kaddourim. Ten urodzony w Brukseli piłkarz swego czasu występował nawet w belgijskiej młodzieżówce. Ostatecznie, jak wielu innych piłkarzy mających korzenie w Afryce Północnej, zdecydował się na występy dla drużyny narodowej, z której pochodzą rodzice, w tym wypadku Maroka.
Wystąpił na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku, a na swoim koncie ma też kilkanaście występów w ekipie „Lwów Atasu”. Bardzo żałuje, że nie dane było mu zagrać podczas ostatniego Pucharu Narodów.
- Wiele miesięcy przygotowywaliśmy się do turnieju, który miał się odbyć u nas. Ostateczne nie dane było nam zorganizować pucharu u siebie. Szkoda, bo mamy wielu znakomitych zawodników i chcieliśmy powalczyć o mistrzostwo – mówi mi El Kaddouri, który na co dzień występuje z naszym Kamilem Glikiem w Torino FC.
Teraz przygotowuje się już do eliminacyjnych meczów kolejnego Pucharu Narodów. – Przez zamieszanie i odwołanie turnieju u nas mieliśmy być wykluczeni z kolejnej edycji, ale na szczęście władze futbolowe poszły po rozum do głowy i tak się nie stało. Teraz w grupie eliminacyjnej jesteśmy razem z Republiką Zielonego Przylądka, Libią i Sao Tome. Mamy na tyle silny zespół, że naszym obowiązkiem jest wygranie grupy i awans do finałów Pucharu Narodów w 2017 – podkreśla 24-letni El Kaddouri, który na swoim koncie ma występy w Anderlechcie, Brescii, Napoli czy teraz Torino. ZOBACZ TEKST ZAMIESZANIE Z PUCHAREM NARODÓW
Pierwszym rywalem Maroka w grupie F eliminacji PNA 2017 będzie w połowie czerwca na wyjeździe Libia.
Kwiecień 29th, 2015 at 14:15
Szykuje się zacięta walka o awans między Marokiem i Cabo Verde…Nie podzielam entuzjazmu Omara El Kaddouriego, bo wyspiarze z Wysp Zielonego Przylądka to niewygodny rywal….zresztą bylo to widać na boiskach Gwinei Równikowej…
Kwiecień 29th, 2015 at 15:03
Wyspiarze z pewnością przejdą te eliminacje, jak burza a co do Maroka, to powiedzmy sobie szczerze reprezentacja nie należy do czołówki drużyn w Afryce i jeżeli zajmą to drugie miejsce w grupie, to okazać się jednak może, że zabraknie im punktów, aby być liderem w klasyfikacji ekip zajmujących drugie miejsce
Kwiecień 29th, 2015 at 16:02
Ja tam też kibicuje i stawiam na Cabo Verde.
To już ekipa, która gra regularnie w P.N.A. i zaczyna liczyć się na kontynencie!
Kwiecień 29th, 2015 at 22:02
A ja w tej grupie stawiam na Maroko. Ostatnio dołują, ale każda seria się kiedyś kończy. Tam zresztą talentów nigdy nie brakowało, poza tym garściami, jak Algierczycy, mogą sięgać po piłkarzy w Europie, takich jak El Kadduriego.
Kwiecień 30th, 2015 at 09:22
@Michal
A ja myślałem, że Ty fan Cabo Verde jesteś….
Kwiecień 30th, 2015 at 18:44
Biker, Biker… Jasne, że bardzo lubię Cabo Verde, ale Maroko, bez względu na wyniki, to zawsze liczący się gracz w Afryce. Boisko zweryfikuje wszystkie zapowiedzi. Jak zawsze.
Kwiecień 30th, 2015 at 20:34
Michał, Michał…
Wyszłeś obronną ręką z sytuacji.
Jesteś jeszcze świeżo po spotkaniu z Marokańskim zawodnikiem i nic dziwnego, że życzysz im dobrze. Rozumiem Twoją wypowiedz
Żeby tak płeć przeciwną można było ogarnąć, hehe
Kwiecień 30th, 2015 at 22:10
Może to troszeczkę dziwnie zabrzmi z moich ust, ale sama nie jestem w stanie ogarnąć 75% kobiet. Jakieś takie to niezadowolone, zmienne, humorzaste, nie wiedzą czego chcą i chcą odnoszę takie wrażenie być za wszelką cenę perfekcjonistkami. Ja tak nie umiem, jestem zbyt wygodnicka i leniwa dobrze mi jest, jak jest
Maj 1st, 2015 at 20:29
@Natka
Do tego co napisałaś dodam jeszcze, że te powiedzmy 30% kobiet to chciwe i przebiegłe istoty…zero wyrzutów sumienia i skrupółów…
Widzę, że potrafisz obiektywnie oceniać ludzi i życie
Maj 1st, 2015 at 21:26
Osobiście kibicuję Cabo Verde ale jakoś wszyscy zapomnieliście, żee w tej grupie oprócz Wyspairzy i Maroka jest jeszcze Libia, która może nie zkwalifikowała się do ostatniego PNA ale pozostaje nieobliczalna choćby zdobycie ostatnio CHAN w 2014r. A nwet jeśli nie namieszają na tyle by z tej grupy awansować to mogą znacząco wpłynąć na to kto z tej grupy awansuje.
Maj 2nd, 2015 at 00:22
Prawda jest taka, że w każdej grupie wszystko jest możliwe. Dobitnie pokazały to eliminacje w ostatnich latach.
Maj 2nd, 2015 at 09:01
Co prawda, to prawda. W ostatnich latach możemy zaobserwować coraz większą dominację krajów małych nad wielkimi i nie będę zdziwiona, jak w 2017 roku na stadionach Gabonu zobaczymy debiutujące Seszele Swoją drogą ciekawe jakby potoczyły się ich losy w tamtym roku, jakby nie wycofali się z eliminacji przez ebole
Maj 2nd, 2015 at 11:08
Libijczycy napewno będą tymi, z którymi można będzie stracić punkty…
Nikt ich nie lekceważy i nie pomija ich, bo tak jak napisał Inspiw wygrali oni Mistrzostwa Narodów Afryki 2014.
A co do Seszeli czy innych ,,maluczkich,
to ja jestem za tym aby awansowali, bo to jest prawdziwa okazja, żeby poznać nowe ekipy, a nie oglądać tych bardziej utytuowanych, którym
nie chce się biegać po boisku…a po pieniążki swoje łapska chętnie wyciągają….
Maj 3rd, 2015 at 19:09
Porażka AcademicA z ASA! Ekipa Jacka magdzinskiego przegrała dzisiaj 3:1 Cachi dla Academiki zdobył jedyną bramkę w tym spotkaniu, dramatyczna była ta druga połowa meczu…
Maj 3rd, 2015 at 23:46
Girabola, Girabolą, ale sypnęło niespodziankami w Lidze Mistrzów, choć północnoafrykańska dominacja nie została zachwiana. Esperance i Al-Ahly nie dały rady – pierwsi odpadli z powodu zasady o bramce na wyjeździe, drudzy po karnych. Wrony z Lubumbashi – jak nie teraz to kiedy?
Warto podkreślić wyczyn Algierczyków – wprowadzili wszystkie trzy swoje zespoły do najlepszej ósemki. Nie dość, że liga niesamowicie wyrównana (co szybko podłapał polski internet), to również coraz mocniejsza. A jeszcze niedawno wydawało się, że są w kryzysie.
Marzec 29th, 2016 at 22:20
[...] ekipą, która zagra w finałach XXXI PNA. Rok temu w Turynie rozmawiałem z Omarem El Kaddourim. Piłkarz z Maroka mówił mi, że „Lwy” jeszcze pokażą na co ich stać. No i szybko to [...]