Rozmowa z trenerem Kasperczakiem
Już wiadomo w meczu z kim w roli selekcjonera reprezentacji Mali ponownie zadebiutuje Henryk Kasperczak. W środę 5 marca „Orły” w podparyskim Saint-Leu-la-Foret zmierzą się z Senegalem. Przypomnę, że z kadrą „Lwów Terangi” nasz doświadczony szkoleniowiec pracował w latach 2006-08. Nic dziwnego, że dziennikarze z Dakaru już podpytują o kontakt do Henriego.
MICHAŁ ZICHLARZ: Za kilkanaście dni w meczu z Senegalem ponownie poprowadzi pan kadrę Mali. Wiadomo z kim zagracie kolejne spotkania?
HENRYKA KASPERCZAK: – Na razie koncentrujemy się na meczu z tak silnym przeciwnikiem, jak Senegal. To też będzie okazja do spotkania się z całą kadrą. Zbierzemy się w Paryżu i będziemy mieli trzy dni na wspólne treningi. Kolejne mecze sparingowe przewidziane są na maj i sierpień. Rozmawiamy z potencjalnymi rywalami. Raczej będą to zespoły z Afryki. Tak ustaliliśmy z działaczami. Wcześniej, bo w kwietniu czeka nas losowanie eliminacji Pucharu Narodów. Ma się odbyć albo w Egipcie, gdzie jest siedziba władz Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej, albo w Maroku, gdzie odbędą się finały. Być może wszystko odbędzie się w tym drugim kraju, bo w Egipcie, jak wiemy, sytuacja jest niestabilna.
Ostatnio delegacja Malijskiej Federacji Piłkarskiej gościła w Barcelonie, gdzie namawiano utalentowanego Adama Traore do występów w kadrze. Henryk Kasperczak też się tam pofatygował?
– Pojechał prezes z wiceprezesem. Oni dobrze znają rodziców Adama i jego brata. Młody piłkarz Barcelony obecnie negocjuje swój kontrakt z klubem. Konkretną odpowiedź ma dać po wszystkim. Na najbliższy mecz z Senegalem jeszcze go nie powołam, ale na kolejny już tak.
W styczniu obserwował Pan w RPA Mistrzostwa Narodów Afryki. To turniej dla piłkarz grających w krajowych ligach w swoich krajach. Jak wrażenia?
– Wysoki poziom, świetna organizacja i piękne stadiony. Grano przecież na obiektach, na których rozgrywano mundial cztery lata temu. Afryka cały czas się rozwija, cały czas idzie do przodu. Nie twierdzę, że poziom jest lepszy niż w Europie, ale jest progres. Jest wiele indywidualności, wielu ciekawych piłkarzy.
Czy któryś z piłkarzy krajowej reprezentacji Mali ma szansę na występy w prowadzonej przez pana kadrze?
– Rozesłałem już powołania do 34 zawodników. Potem ta kadra zostanie okrojona do 23 nazwisk. Jest tylko bramkarz z ligi malijskiej, ale i tak miałem kłopot, bo nie wiem czy pan wie, jak wielu piłkarzy z Mali gra w europejskich klubach? Adama Traore jest najlepszym przykładem. W kadrze jest tylko trzech starszych zawodników. To Cedric Kante, Adama Tamboura i kapitan zespołu Seydou Keita. Teraz chodzi o to, żeby dobór był odpowiedni i żeby był pomysł na grę. Malijczycy zrobili takie postępy, że teraz myślą o kolejnych sukcesach i dobrych wynikach.
Rozmawiał pan już osobiście z kapitanem reprezentacji Mali Seydou Keitą?
- Rozmawiałem już w wszystkimi zawodnikami, także z Seydou. Przed meczem z Senegalem będzie okazja do spotkania się i do wyjaśnienia zawodnikom, czego od nich oczekuję.
*CAŁA ROZMOWA W DZISIEJSZYM SPORCIE, A TAKŻE NA PORTALU FAKT.PL
Luty 20th, 2014 at 11:03
Fajnie. Zobaczymy co tam u Henia. Szkoda, że rozmówka taka krótka.
Luty 22nd, 2014 at 15:29
Trener, który w lidze polskiej zawsze miał pod górkę. W reprezentacjach jakoś sobie radzi
Luty 25th, 2014 at 15:09
Miejmy nadzieję, że tak będzie. Już wkrótce debiut, ponowny debiut, w roli selekcjonera „Orłów”.
Sierpień 5th, 2014 at 09:33
[...] być szczególny patrząc z polskiego punkty widzenia. Dlaczego? Pomijam już kwestię tego, że po raz szósty w mistrzostwach afrykańską reprezentację może poprowadzić trener Henryk Kaspercz…, czego chyba nie tylko ja z całego serca mu życzę. Chodzi raczej o całkiem sporą grupę [...]