To był finał Didiera Drogby
Tydzień temu wielki sukces odniosła Chelsea z Ghany, która awansowała do fazy grupowej Africain Champions League. Dziś triumfuje Chelsea z Londynu. Po wspaniałym meczu londyńczycy pokonali w serii karnych Bayern Monachium 4:3 i po raz pierwszy w swojej historii wygrali Ligę Mistrzów. Bez dwóch zdań bohaterem tego spotkania był 34-letni Didier Drogba. Walczył za dwóch, w samej końcówce zdobył fantastycznego gola na 1:1, a na koniec przesądził o wygranej w karnych trafiając w piątej serii.
Ten mecz to podsumowanie pięknej kariery napastnika z Wybrzeża Kości Słoniowej. Zawsze w końcówce czegoś brakowało, żeby triumfował. Z jedenastką “Słoni” przegrał finał Pucharu Narodów Afryki w 2006 i 2012 roku, z Chelsea przegrał kilka lat temu finał Champions League z Manchesterem United. Teraz wreszcie wygrywa, będąc wielką gwiazdą swojego zespołu.
Warto też zwrócić uwagę na zachowanie Drogby. Po golu głową w 88 minucie i po decydującym trafieniu z karnego żegnał się i kierował ręce w górę. To właśnie charakteryzuje piłkarzy z Afryki. Są mocno wierzący.
Jeszcze jedno mi się podobało. Drogba pokazał klasę również po meczu. Pocieszał Arjena Robbena i Bastiana Schweinsteingera, którzy przestrzelili swoje karne.
Dodajmy, że z Chelsea Londyn triumfują też dzisiaj i inni piłkarze z Czarnego Lądu. Bardzo dobre spotkanie z Bayernem w środku pola rozegrał Nigeryjczyk John Mikel Obi, w pierwszej połowie widoczny był też Salomon Kalou z WKS. Na rezerwie był z kolei Michael Essien z Ghany.