Jednoczy ich reprezentacja

Od czasu ubiegłotygodniowych wyborów prezydenckich w Nigerii śmierć poniosło już ponad pół tysiąca osób, alarmują organizacje zajmujące się prawami człowieka. Do gwałtownych zamieszek dochodziło głównie w takich miastach, jak Kaduna czy Bauchi. Teraz sytuacja jest jeszcze bardziej napięta, bo w 29 na 36 prowincji odbywają się wybory gubernatorów.

O co w tym wszystkim chodzi? Prezydentem kraju został wybrany Goodluck Jonathan, chrześcijanin z południa. Wyniki wyborów, choć przez większość obserwatorów uznane za uczciwe, są kwestionowane przez część sympatyków jego rywala generała Muhammadu Buhari, z muzułmańskiej północy kraju.

Piłkarze ze szkółki Eqna FC z Lagos. Fot. Michał Zichlarz

Piłkarze ze szkółki Eqna FC w Lagos. Fot. Michał Zichlarz

Jak ciężko rządzić i żyć w tym najludniejszym kraju Afryki sam miałem się okazję przekonać będąc w Nigerii w 2005 roku (polecam VII rozdział książki Afryka gola! Futbol i codzienność).

W tym zamieszkanym przez prawie 150 milionów mieszkańców państwie jest aż 250 grup etnicznych. Konfliktów nie brakuje czy to na tle religijnym czy etnicznym. Na północy przeważają muzułmanie, na południu i wschodzie chrześcijanie. Trzy główne grupy etniczne to Hausa na północy oraz Yoruba i Ibo w pozostałej części kraju.

- Hausa trzymają kasę, Yoruba to świetni intelektualiści, pisarze, a my, Ibo, mamy głowę do interesów i futbolu. W reprezentacji  Nigerii najwięcej piłkarzy jest przecież z pochodzenia Ibo – tłumaczył mi w Lagos mój przyjaciel Vincent Alumona.

Faktycznie, w Lagos pieniądze zawsze wymieniałem u Hausa, a w piłkę w kadrze „Super Orłów” z reguły przeważają Ibo. Do tej grupy etnicznej należą przecież tacy zawodnicy, jak choćby Kanu czy Okocha.

- Tym co nas jednoczy jest nasza futbolowa reprezentacja – to zdanie słyszałem w Nigerii nie raz. Zresztą tak jest akurat nie tylko tam, ale też w wielu innych afrykańskich państwach sztucznie stworzonych przez byłych kolonizatorów. Codziennych konfliktów czy problemów nigdzie nie brakuje, ale kiedy grają „Super Orły”, „Nieposkromione Lwy”, „Syli Nationale”, „Orły” czy „Zebry”, to wszystko schodzi na drugi plan.

Być może sytuację w Nigerii choć trochę uspokoi sukces młodzieżowej reprezentacji kraju. W meczu Młodzieżowych Mistrzostw Afryki w RPA w pierwszym dzisiejszym półfinałowym meczu pokonała ona Mali 2-0. Rywalem Nigeryjczyków w finale będzie albo Kamerun, albo Egipt.

PS. W drugim półfinałowym meczu African Youth Championship Kamerun pokonał w serii rzutów karnych Egipt 4-2.  W regulaminowym czasie padł bezbramkowy remis. Finał Nigeria – Kamerun w niedzielę.

Ten wpis zostal opublikowany w czwartek, Kwiecień 28th, 2011 o 14:17 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

 

Zamiesc komentarz