75 urodziny Henryka Kasperczaka

HENRYK KASPERCZAK NA TRENERSKIEJ ŁAWCE SENEGALU, GDZIE PRACOWAŁ W LATACH 2006-2008. FOT. MOR FALL

Najpiękniejsze karty naszego futbolu związane są z jego osobą. Urodził się w Zabrzu, ale w Górniku nie zagrał. W połowie lat 60. trafił do Stali Mielec, gdzie jest jedną z największych legend. W barwach klubu z Mielca dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Polski. Było to w 1973 i 1976 roku. Stal była wtedy ligowym potentatem, a oprócz Henryka Kasperczaka w zespole grali tacy zawodnicy, jak Grzegorz Lato, Jan Domarski, bramkarz Zygmunt Kukla czy Krzysztof Rześny.

Jako piłkarz

Do narodowej kadry trafił późno, bo prawie jako 27-latek. Zadebiutował w wygrany 4:0 meczu ze Stanami Zjednoczonymi w marcu 1973 roku na stadionie ŁKS-u w Łodzi. W środku pola zagrał u boku Kazimierza Deyny i Jerzego Kraski, którego w drugiej połowie zastąpił Zygmunt Maszczyk z Ruchu. Potem ta trójka: Kasperczak – Deyna – Maszczyk, była znakiem firmowym reprezentacji Polski, która najpierw w eliminacjach odprawiła z kwitkiem faworyzowaną Anglię, a potem była rewelacją na mundialu na zachodnioniemieckich boiskach. Tam dał popis w ostatnim grupowym spotkaniu z urzędującym wicemistrzem świata Włochami, zaliczają asysty przy efektownych trafieniach Andrzej Szarmacha i Kazimierza Deyny.

To był jego chyba najlepszy mecz w narodowych barwach, choć kolejnych znakomitych spotkań w jego wykonaniu nie brakowało. Apogeum przyszło, kiedy obchodził „30”. W 1976 roku był w fenomenalnej formie. Mistrzostwo ze Stalą, srebrny medal na igrzyskach w Montrealu, wiele dobrych meczów. Został Piłkarzem Roku „Sportu”, a także „Piłki Nożnej”. Ostatni, 61 mecz w biało-czerwonych barwach zanotował na mundialu w Argentynie w 1978 roku. Był to nasz pożegnalny mecz z MŚ, w Mendzie przegraliśmy 1:3 z Brazylijczykami. – Takich graczy jak Heniu Kasperczak, to teraz ze świecą szukać! Nigdy nie był może na piedestale, bo był przecież Kaziu Deyna, ale potem takim wykonawcą był właśnie on. Kaziu grał, a Heniu pracował. Po Deynie, to był nasz najlepszy pomocnik jak dotychczas. Jakbyśmy mieli takich grajków teraz, to na pewno też pogralibyśmy. Heniek biegał, walczył, miał zdrowie. Naprawdę bardzo dobry piłkarz – mówi Henryk Wawrowski, kolega Kasperczaka z kadry prowadzonej przez Kazimierza Górskiego.

Jako trener

Potem wyjechał do Francji, gdzie zaczęła się jego bogata kariera szkoleniowa. Co ciekawe, związana głównie z pracą na Czarnym Lądzie. Dlaczego futbolowy los zagnał go właśnie tam? Był początek lat 90. – Byłem na bezrobociu, ale nie na długo. Skontaktował się ze mną prezydent piłkarskiej federacji Wybrzeża Kości Słoniowej i szybko zdecydowałem się na pracę w Afryce. Czy wcześniej miałem jakiś kontakt z futbolem na Czarnym Ladzie? Nie, ale to nie stanowiło dla mnie problemu – opowiadał mi na potrzeby książki „Afryka gola! Futbol i codzienność”. ZOBACZ TEKST KASPERCZAK I AFRYKA.

Ze wspomnianym WKS był 3 na Pucharze Narodów w 1994. Potem było wicemistrzostwo kontynentu z Tunezją dwa lata później i awans z nią na mundial do Francji w 1998. Potem jeszcze 4 miejsce z niedocenioną reprezentacją Mali w 2002. Za ten sukces przez gospodarzy PNA uhonorowany został… kawałkiem ziemi w Bamako, którą uprawiał potem Djibril Sidibe.

Ja po raz pierwszy zetknąłem się ze szkoleniowcem w lutym 2004 roku w tunezyjskim Monastirze, gdzie przyjechał na obóz z Wisłą Kraków. Kierownik drużyny Jarosław Krzoska poradził, żeby podejść i przedstawić się, a dopiero potem rozmawiać z zawodnikami. Dzięki trenerowi Kasperczakowi mogłem potem, kiedy znowu wrócił na Czarny Kontynent, rozmawiać z takimi gigantami afrykańskiego futbolu, jak El Hadji Diouf, Papa Bouba Diop czy Seydou Keita. ROZMOWA Z EL HADJI DIOUFEM

Ten wpis zostal opublikowany w sobota, Lipiec 10th, 2021 o 05:00 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

3 odpowiedzi dla “75 urodziny Henryka Kasperczaka”

  1. Biker napisal(a):

    Chętnie posłuchałbym jakiegoś komentarza Henryka Kasperczaka w stacji Eurosport podczas zbliżającego się turnieju w Kamerunie…To już nierealne na tą chwilę. Niestety świat się zmienia, a pewne rzeczy stają się tylko wspomnieniami.
    Czasem warto pielęgnować piękne chwile.
    Wszystko dobrego i zdrowia trenerze :)

  2. zich napisal(a):

    Postać sporego formatu w afrykańskiej piłce.

  3. _Jack_ napisal(a):

    Świetny Trener! Trochę niedoceniany i niewykorzystany jest jego potencjał w polskiej piłce. W piłce Afrykańskiej sukcesy miał naprawdę wielkie. Miał najlepsze osiągnięcia za granicą z polskich trenerów. Chociaż Tunezyjczycy myśleli ,że to Francuz xd.

 

Zamiesc komentarz