Rozmowa z trenerem Kasperczakiem. Dalej mi się chce

TRENER HENRYK KASPERCZAK ZNOWU NA CZARNYM LĄDZIE! FOT. MOR FALL

Pracowite dni dla trenera Henryka Kasperczaka, dzisiaj w niedzielę leci do Mali, a już za kilka dni udaje się na Mistrzostwa Narodów Afryki do Republiki Południowej Afryki. O ponownej pracy z reprezentacją “Orłów”, o wyzwaniach jakie czekają polskiego szkoleniowca i o tym, jak długo może popracować z Malijczykami w poniższym wywiadzie. Zachęcam do lektury.

MICHAŁ ZICHLARZ: Właśnie podpisał pan kontrakt z Malijską Federacją Piłkarską. Jak wrażenia z pobytu w Bamako?

HENRYK KASPERCZAK: – Byłem tam dwa dni. Skonkretyzowaliśmy warunki umowy i wszystko ostatecznie zostało sfinalizowane. Spotkałem się też z tamtejszym ministrem sportu, a także z zarządem futbolowej federacji. Była też oczywiście konferencja prasowa, na której pojawiło się około osiemdziesięciu dziennikarzy. To było coś niesamowitego! Zobaczyłem też kilka ligowych meczów, w tym dwóch czołowych zespołów stamtąd Stade Malien czy Djoliba. Poziom? Jak wszędzie są problemy ze zdobywaniem bramek.

Proszę powiedzieć coś o szczegółach pana umowy. Czy kontrakt został podpisany na 14 miesięcy z opcją przedłużenia do 2017 roku?

- Tak. Jeżeli malijska federacja będzie ze mnie zadowolona i będzie chciał kontynuować współpracę, to rzeczywiście umowa zostanie przedłużona nie tylko do kolejnego Pucharu Narodów, ale do końca eliminacji następnego mundialu w Rosji. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wszystko będzie uzależnione od wyniku. W Afryce jest tak, zresztą nie tylko tam, że jeżeli ich nie ma, to wszystko się zmienia.

Chce się panu dalej pracować z dala od domu?

- To nie jest tak, że będę tam na stałe. Po co mam tam mieszkać, skoro pięćdziesięciu piłkarzy z Mali gra w Europie? To ich będę obserwował i oglądał w akcji. Będę mieszkał dalej w Polsce.

Miał pan już czas na rozmowę z kapitanem reprezentacji Mali słynnym Seydou Keitą?

- Jeszcze nie. Były święta, Sylwester i Nowy Rok. Teraz pewnie nadarzy się okazja, żeby spokojnie z wszystkimi sobie porozmawiać.

W kadrze Barcelony jest wielki talent Adama Traore, który ma hiszpański paszport i urodził się w tym kraju. Będzie go pan przekonywał, żeby występował w reprezentacji Mali?

- To zawodnik, który już dostaje tam szansę gry w Barcy. Myślę, że nie tylko ja będę czynił starania, żeby ktoś taki grał w reprezentacyjnym zespole. W interesie piłki w całym Mali jest to, żeby ktoś taki jak on grał w kadrze. Podobna sytuacja jest też we Francji. Piłkarze, których widziałbym też w kadrze Mali grają w czołowym klubowym zespole Afryki TP Mazembe z DR Kongo. Tam też zamierzam się wybrać.

Najtrudniejsze wyzwania przed powtórną pracą z reprezentacją Mali?

- Już samo to jest olbrzymim wyzwaniem. Drużyna narodowa tego kraju dwa razy z rzędu kończyła Puchar Narodów na trzecim miejscu. Teraz poprzeczka jest zawieszona wyżej. Celem jest finał czy mistrzostwo Afryki.

Oczekiwania są ogromne. Podobnie było w Senegalu, który prowadził pan w latach 2006-08, a skończyło się na klapie w Pucharze Narodów. Nie obawia się pan, że teraz sytuacja jest podobna?

- Z Mali jest inaczej. Z jednej strony jest grupa młodych, wchodzących do reprezentacji piłkarzy, a z drugiej są już ci starsi i bardziej doświadczeni. W Senegalu wiodącą rolę odgrywali ci drudzy. Byli na tyle zmanierowani czy mało głodni sukcesu, że skończyło się, jak skończyło.

Już wiadomo, kiedy i w meczu z kim zadebiutuje pan w roli selekcjonera “Orłów”?

- Toczą się rozmowy z potencjalnymi rywalami. Na początku marca, w grę wchodzi 5 lub 6, chce z nami u siebie grać finalista mistrzostw świata Kostaryka. Spotkalibyśmy się z wszystkimi piłkarzami w Paryżu na krótkim zgrupowaniu i stamtąd polecieli na spotkanie.

A możliwy jest mecz z Polską?

- Padł taki pomysł, ale Polska gra już wiosną ze Szkocją czy Niemcami. My na pewno zagramy jeszcze wiosną z jednym z afrykańskich rywali. Tak jak mówię. Rozmowy na ten temat trwają.

Ma pan sporo czasu na przygotowanie reprezentacji do eliminacji Pucharu Narodów 2015, które ruszają dopiero we wrześniu. To chyba dobrze?

- To prawda. Tyle, że począwszy od września będziemy grać ważne mecze dwa razy w miesiącu. W tej chwili toczą się rozmowy w CAF (Afrykańska Konfederacja Piłkarska – przyp. aut.), żeby przerwa pomiędzy jednym, a kolejnym meczem wynosiła nie dwa, trzy dni, czyli żeby nie było tak, że gra się we wtorek i piątek, ale na przykład w niedzielę i kolejne spotkanie znowu w weekend. Wszystko ze względu na duże odległości, jakie są do pokonania w Afryce.

Pana plany na najbliższe dni czy tygodnie?

- W tej chwili jestem we Francji, ale już w niedzielę lecę do Mali. Tam 8 stycznia drużyna narodowa, ale złożona tylko z zawodników z tamtejszej ligi, gra sparing z Marokiem. To przygotowanie do Mistrzostw Narodów Afryki, które 11 stycznia rozpoczynają się na boiskach RPA. Grają tam zawodnicy tylko z lokalnych lig. Ja lecę na ten turniej jako obserwator. Mali ma tam ciężką grupę, bo rywalizuje z gospodarzami, Nigerią oraz Mozambikiem. Będę szukał kandydatów do gry.

Ten wpis zostal opublikowany w niedziela, Styczeń 5th, 2014 o 08:49 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

11 odpowiedzi dla “Rozmowa z trenerem Kasperczakiem. Dalej mi się chce”

  1. Biker napisal(a):

    Chetnie bym poczytal jakies tresciwe info o Mistrzostwach Narodow Afryki,ktore obserwowal bedzie Henryk Kasperczak…Co do debiutu naszego trenera z kadra Mali,to mecz z Kostaryka bedzie swietna okazja do pozytywnego pokazania sie…przeciwnik solidny i dobre ,,przetarcie,, na ciag dalszy pracy nowego/starego/szkoleniowca z kadra Mali,a jak wszyscy wiedza oczekiwania kibicow i federacji sa duze. Oby presja nie przeszkodzila w osiagnieciu oczekiwanego wyniku…oby tej presji nie bylo…..

  2. Biker napisal(a):

    Oczywiscie mecz z Kostaryka nie jest jeszcze uzgodniony i dogadany,ale to bardzo dobry sparingpartner by byl. I jeszcze jedno-pozno bardzo ruszaja eliminacje do P.N.A. w Maroku,a
    to chyba przez mistrzostwa swiata.

  3. Michal Zichlarz napisal(a):

    To będą ekspresowe eliminacje. 6 grupowych meczy, po dwa we wrześniu, październiku i listopadzie i będzie po sprawie. Oj będzie się wtedy działo! A turniej w Maroku już za rok.

  4. Biker napisal(a):

    Zgadza sie,to juz za rok…Szybko zleci,a emocji jak i w eliminacjach,tak i w samym turnieju nie zabraknie i oby moi ulubiency tam zagrali…..

  5. Rafał napisal(a):

    Czy wie ktoś, gdzie w telewizji będzie można obejrzeć Mistrzostwa Narodów Afryki 2014?

  6. Biker napisal(a):

    @Rafal. Sprobuj na Tv Tunis,Ariadia czy Canal Algierie-to polnocnoafrykanskie stacje. Moze cos uda sie obejrzec…W tych oficjalnych,sportowych typu Eurosport,Orange Sport nie ma szans.

  7. Rafał napisal(a):

    Dzięki, sprawdzę. Swoją drogą szkoda, że Eurosport nie będzie transmitował. Jakoś mecze PNA U-17 były u nich emitowane.

  8. Biker napisal(a):

    Ja na tych kanalach ogladalem rozne spotkania-eliminacyjne,towarzyskie wiec cos moze bedzie. Ogolnie rzecz biorac trzeba troche poszukac. Widzisz,zadnego spotkania decydujacej fazy el.ms w strefie afrykanskiej Eurosport nie pokazal,a co dopiero M.N.A.

  9. Biker napisal(a):

    ……a tak jak napisales byly transmisje P.N.A U-17 co mnie bardzo zaskoczylo(pozytywnie rzecz jasna)

  10. Mistrzostwa Narodów Afryki. Pierwsze niespodzianki | AfrykaGola.pl napisal(a):

    [...] Rozmowa z trenerem Kasperczakiem. Dalej mi się chce [...]

  11. Dwóch polskich trenerów w Afryce?! | AfrykaGola.pl napisal(a):

    [...] na Czarnym Lądzie możemy mieć dwóch selekcjonerów Polaków! Henryk Kasperczak wiadomo, prowadzi reprezentację Mali. Natomiast teraz o posadę szkoleniowca jedenastki Gwinei ubiega się Krzysztof Zięcik. Dla tego [...]

 

Zamiesc komentarz