W Libii nie zagrają
W najbliższy piątek na stadionach Libii miały się rozpocząć młodzieżowe mistrzostwa kontynentu do lat 20. Impreza miała potrwać od 18 marca do 1 kwietnia, a cztery najlepsze zespoły powinny zagrać w sierpniowych mistrzostwa świata w Kolumbii. Turniej się oczywiście nie odbędzie, a CAF ma mało czasu na zorganizowanie naprędce turnieju gdzie indziej.
W Libii trwa wojna domowa i codziennie giną dziesiątki ludzi. W takiej sytuacji nikt nie myśli o grze w piłkę. Sytuacja dla futbolowych władz Afryki jest o tyle skomplikowana, że przecież w najbliższych latach, to właśnie w tym kraju zaplanowano wiele ważnych turniejów.
Africa Youth Championship miał być próbą generalną przed prestiżowym Pucharem Narodów Afryki, który jest planowany w Libii w styczniu 2013 roku. Niby dużo czasu, ale po takich zniszczeniach wojennych trudno oczekiwać, że w przeciągu kilku czy kilkunastu miesięcy wszystko zostanie odbudowane. Do tego jeszcze CAF czyli Afrykańska Konfederacja Piłkarska zaplanowała w Libii Mistrzostwa Narodów Afryki w 2014. W obecnej sytuacji należy oczekiwać, że wszystkie te turnieje mogą zostać przeniesione do innych krajów.
To akurat zresztą nic nowego. W 1996 roku Puchar Narodów Afryki miał być rozegrany na stadionach w Kenii. Politycy zrobili jednak „wiele”, żeby tak się nie stało. (POLECAM PIERWSZY ROZDZIAŁ KSIĄŻKI „AFRYKA GOLA!”). Impreza odbyła się więc w Republice Południowej Afryki.
Z kolei w 2000 roku PNA miał się odbyć w Zimbabwe, ale akurat w tym czasie rządzący krajem dyktatorską ręką Robert Mugabe zajęty był wywłaszczaniem białych farmerów i kosztowną interwencją w DR Konga. Turniej przeniesiono więc do Ghany i Nigerii.
Ciekawe jak będzie teraz. Wszystko wskazuje jednak na to, że Muammar Kaddafi i jego syn Al-Saadi, który na swoim koncie ma epizodyczne występy w klubach włoskiej Serie A AC Perugia i Udinese Calcio, nie przywitają u siebie najlepszych afrykańskich piłkarzy.
