Afrykański ślad Franciszka Smudy

W czwartek o godzinie 14.20 na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie pochowany zostanie były selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda. Barwna postać nie tylko polskiego futbolu. O jego śmierci w wieku 76 lat mówiono też za zachodnią granicą, gdzie również pracował. W Polsce z wielkim powodzeniem pracował w takich klubach, jak przede wszystkim Widzew Łódź, z którym awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a także w Wiśle Kraków, Legii Warszawa czy Lechu Poznań. Na swoim koncie jako trener ma i mistrzostwa i krajowe puchary.

Sam spotykałem się z nim wiele razy. Choćby dlatego, że pochodził z moich stron, a konkretnie z Lubomi w powiecie wodzisławskim.

Niewielu wie, ale popularny „Franz” mógł też pracować w… Afryce! Oto część materiału, który ukazał się we wtorkowym numerze Dziennika Sport.

„Po dobrym okresie pracy w Łodzi i pod Wawelem przyszedł gorszy czas. „Franz” był bez pracy i rozglądał się za nowym zajęciem. Wtedy pojawiła się nieoczekiwana szansa na zatrudnienie. Śląski szkoleniowiec zapalił się do pracy na Czarnym Lądzie, a chodziło o objęcie reprezentacji giganta na tym kontynencie Nigerii! W tamtym czasie w ekipie „Super Orłów” grali tacy zawodnicy, jak Jay-Jay Okocha, Nwankwo Kanu czy Victor Agali.

Akurat było to w czasie, kiedy w Polsce gościł znany dziennikarz z Nigerii Vincent Alumona, pracujący dla dziennika „Sports Souvenir” i „Complete Football”. Doszło do jego spotkania ze Smudą i z jego nigeryjskim przyjacielem Tony Egwuatu. To lekarz z Nigerii, który od wielu lat mieszka w Polsce. Parał się też piłkarską menedżerką. Niejeden piłkarz z najludniejszego kraju Afryki przeszedł przez jego ręce i przyjechał grać do Polski. Swego czasu w Nigerii był też z nim sam Adam Nawałka.

Alumona napisał o trenerze z Polski w nigeryjskich mediach, a wszystkim miał się zająć Egwuatu – W tamtym czasie nigeryjską federacją zawiadywał Taiwo Ogunjobi. Sprawa nie wyszła poza rozmowy, bo nie byli zainteresowani takim rozwiązaniem. W tamtym okresie dominowała u nas opcja holenderska, bo przecież szkoleniowcami reprezentacji byli tacy trenerzy, jak Westerhof czy Bonfrere. Ktoś z Polski nie mógł zainteresować oficjeli z NFF – tłumaczy Egwuatu i dodaje.

- Co innego było z Kasperczakiem. On miał już przygotowany kontrakt do podpisania, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Nie poleciał na ostateczne rozmowy i podpisanie kontraktu. Kasperczak to była inna sprawa, bo miał swoją reputację w Afryce pracując z sukcesami z kolejnymi reprezentacjami, jak Wybrzeże Kości Słoniowej, Tunezja czy Mali – przypomina Egwuatu, który przyjaźnił się ze Smudą i nie może odżałować jego odejścia.

- Jeszcze dwa miesiące temu rozmawialiśmy. Normalnie spotykaliśmy się na kawie w krakowskim „Wierzynku”. „Franek” mówił: „Tony, kiedy znowu się spotkamy?”. Świetna osoba, która zawsze wszystko musiała mieć poukładane, czysty samochód, buty, to był cały „Franz” – przypomina z uśmiechem Egwuatu.

Jeszcze wracając do Nigerii i Smudy… W styczniu i lutym 2004 roku Puchar Narodów Afryki odbywał się na stadionach Tunezji. „Super Orły” skończyły tam na 3 miejscu. Dzięki pomocy Emmanuela Ekwueme, wtedy grającemu w Wiśle Płock, udało mi się porozmawiać z Okochą, jednym z najlepszych piłkarzy w historii afrykańskiego futbolu. Na pytanie czy słyszał o polskim trenerze, który jest zainteresowany pracą w Nigerii, to powiedział następująco. – Nie nic o tym nie wiem… Ale zaraz czy przypadkiem nie chodzi o Jana Furtoka? To mój dobry kolega z okresu występów w Eintrachcie Frankfurt (śmiech) – powiedział Okocha.

To nie były jedyne zagraniczne i afrykańskie wątki w bogatej trenerskiej karierze Franciszka Smudy. Kilka lat jak nie udało się w Nigerii, to próbował zostać selekcjonerem „Faraonów”, najbardziej utytułowanej reprezentacji na Czarnym Kontynencie, która Puchar Narodów zdobywała 7 razy. Też nic z tego nie wyszło”.

Ten wpis zostal opublikowany w środa, Sierpień 21st, 2024 o 20:45 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

4 odpowiedzi dla “Afrykański ślad Franciszka Smudy”

  1. Kartagińczyk napisal(a):

    Wspaniały trener. Niech spoczywa w pokoju.

  2. Kartagińczyk napisal(a):

    Logan Costa przeszedł z Toulouse do Villarrealu za 18 milionów euro. Costa to w tej chwili bohater największego transferu w historii Republiki Zielonego Przylądka.

  3. Kartagińczyk napisal(a):

    wieku 39 lat zmarł Sol Bamba, który rozegrał ponad 300 meczów na brytyjskich boiskach, w tym 28 w Premier League. Ostatnio pracował jako trener Adanasporu. Zasłabł przed meczem z Manisą w ramach rozgrywek drugiej ligi tureckiej. Pomimo prób, lekarze nie zdołali uratować jego życia.

  4. Biker napisal(a):

    @Kartagińczyk
    :-( :-( :-(

 

Zamiesc komentarz