W poszukiwaniu afrykańskiej perły

Tak przy okazji występów polskich zespołów w europejskich pucharach ciekawa sprawa i taka moja dygresja. We wszystkich drużynach, które wyeliminowały nasze drużyny z rozgrywek, przednie role odgrywali zawodnicy mający afrykańskie korzenie.

Żeby przyjrzeć się tym zespołom, które eliminowały nasze drużyny. W słowackiej ekipie AS Trenczyn, która w dwumeczu w II rundzie eliminacji Ligi Europy wyeliminowała Górnika Zabrze (5:1 w dwumeczu), pierwsze skrzypce odgrywali Nigeryjczycy, 21-latkowie, obrońca Reuben Yem i doskonały napastnik Philip Azango. Ten ostatni trafiał do siatki zabrzan i w pierwszym (1:0) i w drugim spotkaniu (4:1).

Dwa gole dla KRC Genk w rywalizacji z Lechem (2:0, 2:1) w III rundzie eliminacji LE zdobył dobrze nam znany z afrykańskich boisk Mbwana Samatta. Reprezentant Tanzanii jeszcze większym wyczynem popisał się w czwartek, kiedy to trzykrotnie trafił do siatki rywala w starciu z Broendby (5:2).

Z kolei pierwszą bramkę w rewanżowym meczu z Jagiellonią dla belgijskiego KAA Gent, które wygrało u siebie 3:1, zdobył nigeryjski napastnik Taiwo Awoniyi.

Nawet luksemburski Dundelange, który odprawił z kwitkiem Legię, także w trzeciej rundzie Europa League, miał w swoich szeregach gracza z afrykańskimi korzeniami. Był to mający marokańskie obywatelstwo Aniss El Hriti.

Nie twierdzę, że gdyby w polskich zespołach byli gracze z korzeniami na Czarnym Lądzie, to nasze drużyny grałyby w Europie dalej, ale może warto poszukać, jak przed laty, afrykańskich perełek w stylu Kennetha Zeigbo, Kalu Uche czy Prejuce Nakoulmy? To piłkarze, którzy potrafili zrobić różnicę. Przy okazji dodajmy, że wiosną w ekstraklasie grało ledwie pięciu graczy z Czarnego Kontynentu. W kadrze słowackiego AS Trenczyn jest sześciu graczy z Afryki. W poprzedniej rundzie Słowacy wygrali u siebie z Feyenoordem 4:0.

Ten wpis zostal opublikowany w sobota, Sierpień 25th, 2018 o 00:01 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

10 odpowiedzi dla “W poszukiwaniu afrykańskiej perły”

  1. Kartagińczyk napisal(a):

    Awans do ćwierćfinałów Afrykańskiej Ligi Mistrzów uzyskali:

    Al-Ahly, Esperance
    Mazembe, ES Setif
    Wydad, Horoya
    Etoile du Sahel, 1º de Agosto

  2. Kartagińczyk napisal(a):

    Co do Samatty – obserwuję go od dłuższego czasu i chyba kiedyś napisałem, że na pewno poradziłby sobie w jakimś przeciętnym klubie Ligue 1, na przykład w Montpellier. Belgia to również bardzo dobra odskocznia do lepszej ligi, lepszego klubu. Ponoć Hertha się nim interesowała.

    W Polsce ze względu na przepisy kluby muszą ściągać piłkarzy z paszportem UE. Ale jak w przypadku Polski, problem jest o wiele bardziej złożony. Na potęgę są transferowani głównie zawodnicy słabi. Podobnie byłoby, gdyby można było ściągać bez ograniczeń Brazylijczyków czy Nigeryjczyków. Kluby nie mają – prócz Lecha – dobrze funkcjonującego skautingu. Do tego nie istnieje wewnętrzny rynek polski – ale to już nie w kwestii zawodników spoza UE – chcesz Polaka, płacisz przesadne miliony. Z jednej strony można zrozumieć interesy tych “mniejszych”, z drugiej śmieszy taka Legia, która chce wypchnąć Szymańskiego – szczerze to na razie bardzo utalentowany, ale anonim – za 7 mln euro, by pokazać, że nie tylko Poznaniacy dobrze sprzedają (jakie to małostkowe…). A za swoich zawodników, którzy im się nie przydają, a za to marnują w rezerwach, żąda niebotycznych sum.

    Wracając do graczy z Afryki – Bayern podpisze niedługo umowę o współpracę z Hearts of Oak z Ghany. Dlaczego żaden klub z Polski nie mógłby wydać trochę kasy i podpisać takiej umowy z jakimś innym klubem z Afryki, nawet dobrym, ale z mniej znaczącego kraju? Ze względu na kolonialną przeszłość Anglia, Belgia, Francja, Holandia, Portugalia, mają na kontynencie afrykańskim dobre układy, a ich sieć skautingowa przypomina pajęczyny Szeloby rodem z “Władcy Pierścieni”.

    Ale po co? Lepiej kisić kasę i udawać, że idzie na szkolenie młodzieży. Lepiej mieć kasę tu i teraz, nie ma co myśleć długofalowo…

  3. Kartagińczyk napisal(a):

    Ekwueme założył szkółkę w Nigerii wiele lat temu. I jakoś polskie kluby mają ją w poważaniu…

    A jeżeli chodzi o perełki, pisałem już o Mariusie Mouandilmadjim z FC Porto. Warto obserwować tego zawodnika.

  4. Kartagińczyk napisal(a):

    Geoffrey Kondogbia będzie reprezentował Republikę Środkowoafrykańską.

  5. Kartagińczyk napisal(a):

    Do Rakowa Częstochowa na zasadzie transferu definitywnego z Manchesteru City przeniósł się Chidiebere Nwakali.

  6. Kartagińczyk napisal(a):

    Ćwierćfinały CAF:

    Horoya – Al-Ahly
    Setif – Wydad
    1º de Agosto – Mazembe
    Esperance – Etoile du Sahel

  7. Biker napisal(a):

    Witam:-)
    Przestałem być aktywnym na tym blogu, ale zaglądam prawie codziennie. Trochę się wydarzyło ostatnio i w piłce Afrykańskiej i w społecznych aspektach życia w tamtych realiach. W Ugandzie ,, Bomba zegarowa ,, mało nie eksplodowała. Kilkuletnie demonstracje przeciw rządom Yoweri Musaveniemu miały swój punkt kulminacyjny w stolicy Ugandy , Kampali. Muzyk i parlamentarzysta Bobi Wine zaangażowany w sprawę został pobity i zraniony przez policję i siły bezpieczeństwa. Powoli wraca do zdrowia. Sytuacja w kraju powoli się stabilizuje. Przeciw ludziom zostały użyte żywe pociski…
    Piłka nożna na Czarnym Lądzie kuleje i to bardzo, bo jak można osiągać sukcesy jeśli chociażby Victor Moses, podpora reprezentacji Nigerii ogłasza zakończenie przygody z reprezentacją Nigerii:-(
    Na koniec dwa video clipy z Ugandy.
    Clever J i Bobi Wine właśnie. Pozdrawiam:-)

  8. Biker napisal(a):

    https://youtu.be/afg_byQSXN0
    Najnowszy teledysk Clever J z Kampali

  9. Biker napisal(a):

    https://youtu.be/9DjVCoSE_AU
    Bobi Wine ,, Time Bomb ,, / Bomba zegarowa/

  10. Biker napisal(a):

    https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/uganda-protesty-po-zatrzymaniu-parlamentarzystow,865233.html
    Artykuł o sytuacji w Ugandzie i muzyku Bobi Wine

 

Zamiesc komentarz