Henryk Kasperczak: bronimy miejsca w afrykańskiej hierarchii

PODCZAS ROZMOWY Z TRENEREM HENRYKIEM KASPERCZAKMIE W DAKARZE W SIERPNIU 2006 ROKU. FOT. MOR FALL

Za nami pierwsze mecze w XXXI Pucharze Narodów Afryki. Po raz siódmy w tym prestiżowym turnieju afrykańską reprezentację prowadzi Henryk Kasperczak. W Pucharze Narodów zadebiutował blisko ćwierć wieku temu. W 1994 roku z prowadzoną przez siebie reprezentacją Wybrzeża Kości Słoniowej zajął III miejsce. Dwa lata później było wicemistrzostwo kontynentu z Tunezją, z którą w 1998 r. awansował do ćwierćfinału mistrzostw kontynentu. W półfinale PNA był jeszcze w 2002 roku. Z organizującym wtedy turniej Mali zajął niespodziewane IV miejsce. Potem nie było już tak dobrze. W 2008 roku z Senegalem i w 2015 r. z Mali zakończył rozgrywki na fazie grupowej, choć dwa lata temu o tym, że z prowadzoną przez siebie reprezentacją nie awansował dalej zdecydowało… losowanie. ZOBACZ TEKST SZCZĘŚCIE DLA GWINEI

Teraz z prowadzoną przez siebie Tunezją po raz piąty, jako trener, wygrał eliminacje i znowu jest w finałach Pucharu Narodów Afryki. W niedzielnym spotkaniu z Senegalem, już po raz 27 poprowadzi zespół w finałach Africa Cup of Nations. Z trenerem Kasperczakiem rozmawiałem kilka dni temu.

Jest pan zadowolony z przygotowań do Pucharu Narodów?

Henryk Kasperczak: – Bardzo. W ostatnim czasie rozegraliśmy cztery spotkania, w których prezentowaliśmy się bardzo pozytywnie. W ostatnim meczu kontrolnym spotkaliśmy się z Egiptem. Straciliśmy bramkę w doliczony czasie, ale z przebiegu gry zasłużyliśmy co najmniej na remis, bo to my prowadziliśmy grę i byliśmy lepsi. Najważniejsze, że drużyna jest coraz lepsza. Jedyny mój problem, to kontuzje kilku graczy. Na uraz narzeka grający w Valencii Abdennour czy Ben Amor. W meczu z Egiptem kontuzji nabawił się też Khazri, ale mam nadzieję, że w tym tygodniu dojdzie do siebie i będę go miał do swojej dyspozycji.

Tunezja po raz trzynastu z rzędu zagra w finałach Pucharu Narodów Afryki. Na co stać „Orły Kartaginy”?

- W hierarchii afrykańskich drużyn stoimy wysoko. Na razie trzeba się koncentrować na celu numer 1, jakim jest dla nas wyjście z grupy, która jest bardzo trudna. Czekają nas ciężkie mecze z Senegalem i Algierią. Do tego dochodzi też solidna drużyna, jaką jest Zimbabwe. Chcemy zajść wysoko, ale najpierw trzeba dalej awansować.

Kogo Henryk Kasperczak wymieniłby w gronie głównych faworytów do zwycięstwa w Pucharze Narodów?

- Nie ma zdecydowanego faworyta, a jest kilka drużyn, które stać na zdobycie mistrzostwa. Grupa zespołów, które pretendują do pierwszego miejsca powiększyła się, a wiele drużyn w ostatnim czasie zrobiło postępy. W finałach mamy najlepsze szesnaście zespołów z wyjątkiem Nigerii, która się nie zakwalifikowała. Kto wygra? Zdecydowanego faworyta nie widzę. W Afryce jest tak, że jak zespół zakwalifikuje się do kolejnej fazy, to potem pokazuje pełnię swoich możliwości. Jest obrońca tytułu sprzed dwóch lat Wybrzeże Kości Słoniowej, są nasi grupowi rywale Algieria i Senegal. Jak zawsze groźny Kamerun, który choć przechodzi kryzys, to nie można go lekceważyć. Do tego DR Konga, Egipt i prowadzona przez mającego polskie korzenie Avrama Granta, reprezentacja Ghany. Muszę też powiedzieć, że bardzo dobre wrażenie sprawiła na mnie reprezentacja Ugandy, z którą wygraliśmy kilka dni temu u siebie 3-1, a która potem w meczu sparingowym pokonała Słowaków.

W kadrze Tunezji na XXXI Puchar Narodów naliczyłem aż czternastu piłkarzy, którzy na co dzień grają w lidze tunezyjskiej. W innych reprezentacjach piłkarzy z rodzimych lig praktycznie nie ma. To, że macie aż tylu zawodników grających w kraju, to atut czy raczej oznaka słabości?

- Nie mamy takiego potencjału, jak inne afrykańskie reprezentacje, w których piłkarze grają w czołowych ligach w Europie. Tak jest z Algierczykami, z Wybrzeżem Kości Słoniowej, Senegalem, Kamerunem, Mali, Marokiem, DR Konga, Burkina Faso czy Egiptem. Dodatkowo jeśli chodzi o naszych zawodników, to ci, którzy grają w europejskich zespołach, często nie grają w podstawowych składach, jak Ben Youssef czy Khazri. Naszą siłą jest za to kolektyw.

W finałach Pucharu Narodów już po raz siódmy poprowadzi pan reprezentację. Jest jakiś mecz, jakieś wydarzenie, które mocno utkwiły panu w pamięci?

- W 1998 roku na Puchar Narodów pojechałem jako trener Tunezji. Broniliśmy wtedy wywalczonego dwa lata wcześniej wicemistrzostwa kontynentu. Miałem bardzo dobry zespół, taki, który było stać na powtórzenie wcześniejszego sukcesu, a nawet sięgnięcie po tytuł. W ćwierćfinale graliśmy z gospodarzami Burkina Faso. Trzy razy mieliśmy ich na łopatach, ale niestety, ulegliśmy w serii karnych. W piłce tak czasami jest. Teraz w meczu sparingowym z Egiptem też dyktowaliśmy warunki, a w końcówce straciliśmy bramkę i przegraliśmy. To cały futbol.

Turniej w Gabonie rozpoczynacie od niedzielnego spotkania z Senegalem. To dla pana mecz z podtekstem? Dziewięć lat temu prowadził pan przecież reprezentację z tego kraju w Pucharze Narodów, żeby po drugim grupowym meczu zrezygnować z funkcji selekcjonera.

- Nie podchodzę tak do tego. Wiadomo, że sprawa awansu rozstrzygnie się w bezpośrednich meczach z Senegalem, Algierią i ich spotkaniu na zakończenie zmagań w grupie. Oni mają indywidualności, my kolektyw.

W przypadku dużych turniejów zawsze głośno o kłótniach w obozie zespołów z Afryki odnośnie premii czy spraw finansowych. Jak jest z tym w Tunezji?

- Jest grupa zawodników, która negocjuje stawki z działaczami. Piłkarze otrzymali premie za zakwalifikowanie się do finałowego turnieju. Prezes federacji dobre rozwiązuje te sprawy, tak, że u nas nie ma takich problemów, jak w innych krajach. Prasa pisała, że reprezentacja Zimbabwe nie chciała polecieć na jeden z meczów, z powodu nie uregulowanych kwestii finansowych.

Jeszcze inna rzecz, to odmowa zawodników, którzy nie chcą grać w turnieju o mistrzostwo Afryki. Albo czują się tak mocni, albo wręcz przeciwnie, ich pozycja w klubach jest słaba i wolą zostać, niż grać w reprezentacji.

Jest stres przed pierwszym, sobotnim meczem w finałach tegorocznego Pucharu Narodów Afryki?

- Ktoś wyliczył, ale to do sprawdzenia, że w finałach mistrzostw Afryki prowadziłem zespoły w największej ilości meczów. Z Wybrzeżem Kości Słoniowej byłem trzeci, potem z Tunezją drugi, a w półfinałach grałem też z Mali. To spora ilość spotkań. Francuz Claude Le Roy równie wiele razy prowadził reprezentacje podczas Pucharu Narodów, ale chyba nie w tylu spotkaniach, co ja.

WYWIAD UKAZAŁ SIĘ WCZEŚNIEJ NA PORTALU INTERIA.PL

A TUTAJ O PORACHUNKACH TRENERA KASPERCZAKA Z SENEGALCZYKAMI…

XXXI PUCHAR NARODÓW AFRYKI

GRUPA A

14 stycznia, Libreville, g. 17; Gabon – Gwinea Bissau 1:1. Aubameyang 52. – Juary 90.

Libreville, g. 20; Burkina Faso – Kamerun 1:1. Dayo 75. – Moukandjo 34. z wolnego

18 stycznia, Libreville, g. 17; Gabon – Burkina Faso

Libreville, g. 20; Kamerun – Gwinea Bissau

22 stycznia, Libreville, g. 20; Gabon – Kamerun

Franceville, g.20; Gwinea Bissau – Burkina Faso

GRUPA B

15 stycznia, Franceville, g. 17; Algieria – Zimbabwe

Franceville, 20; Tunezja – Senegal

19 stycznia, Franceville, g. 17; Algieria – Tunezja

Franceville, g. 20; Senegal – Zimbabwe

23 stycznia, Franceville, g.20; Senegal – Algieria

Libreville, g. 20; Tunezja – Zimbabwe

GRUPA C

16 stycznia, Oyem, g. 17; Wybrzeże Kości Słoniowej – Togo

Oyem, g. 20; DR Konga – Maroko

20 stycznia, Oyem, g. 17; WKS – DR Konga

Oyem, g. 20; Maroko – Togo

24 stycznia, Oyem, g. 20; Maroko – WKS

Port-Gentil, g. 20; Togo – DR Konga

GRUPA D

17 stycznia, Port-Gentil, g. 17; Ghana – Uganda

Port-Gentil, g. 20; Mali – Egipt

21 stycznia, Port-Gentil, g. 17; Ghana – Mali

Port-Gentil, g. 20; Egipt – Uganda

25 stycznia, Port-Gentil, g. 20; Egipt – Ghana

Oyem, g. 20, Uganda – Mali

ĆWIERĆFINAŁY

28 stycznia, Libreville, g. 17; zwycięzca grupy A – druga drużyna grupy B (mecz nr 25)

Franceville, g. 20; zwycięzca grupy B – druga drużyna grupy A (mecz nr 26)

29 stycznia, Oyem, g. 17; zwycięzca grupy C – druga drużyna grupy D (mecz nr 27)

Port-Gentil, g. 20; zwycięzca grupy D – druga drużyna grupy C (mecz nr 28)

PÓŁFINAŁY

1 luty, Libreville, g. 20; zwycięzca meczu nr 25 – zwycięzca meczu nr 28

2 luty, Franceville, g. 20; zwycięzca meczu nr 26 – zwycięzca meczu nr 27

MECZ O III MIEJSCE

4 luty, Port-Gentil, g. 20

FINAŁ

5 luty, Libreville, g. 20

Pod tym linkiem kadry wszystkich reprezentacji.

ZOBACZ POPRZEDNIE TURNIEJE

2017 – eliminacje Pucharu Narodów

2015 – Barry bohaterem Słoni

Podsumowanie turnieju

2013 – Nigeria po raz trzeci!

Jedenastka mistrzostw

2012 – Historyczny sukces Zambii!

Jedenastka mistrzostw

Ten wpis zostal opublikowany w niedziela, Styczeń 15th, 2017 o 13:44 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

51 odpowiedzi dla “Henryk Kasperczak: bronimy miejsca w afrykańskiej hierarchii”

  1. rafał napisal(a):

    Z calym szacunkiem dla pana Kasperczaka, ale dzisiaj licze na pewne zwyciestwo Senegalu. Dla mnie faworyt nr 1 tego turnieju.

  2. Biker napisal(a):

    Hmmm. Jeśli zawodnicy senegalscy zagrają to co potrafią to mogą daleko zajść, gorzej jak dostaną,, focha,, i o to się obawiam. Dzisiaj wspieram Lwy Terangi i Wojowników z Zimbabwe. Afryka Subsaharyjska kontra Północ…

  3. Biker napisal(a):

    Oczywiście będę wspierał Henryka Kasperczaka w meczu z Algierią. To będzie bardzo ważne spotkanie dla naszego drogiego Henia :)
    Ja jestem narazie zadowolony z postawy Burkina Faso i również Gwinei Bissau. Mam nadzieję że w następnych meczach zagrają odważniej.

  4. Lolo napisal(a):

    Didier Drogba nowym zawodnikiem brazylijskiego Corinthians, kolejny kontynent Didiera.

  5. zich napisal(a):

    “Jeśli zawodnicy senegalscy zagrają to co potrafią”, tyle że w ostatnich latach kompletnie tego nie pokazywali. Zobaczymy, jak będzie dzisiaj. W 2008 r. w Ghanie, w pierwszym meczu obu zespołów w Tamale podczas PNA, padł remis 2:2. Taki wynik obstawiam też dzisiaj.

  6. Biker napisal(a):

    http://pl.soccerway.com/matches/2017/01/15/africa/africa-cup-of-nations/algeria/zimbabwe/2366086/?ICID=HP_MS_06_01
    Składy na mecz Algieria vs Zimbabwe

  7. Biker napisal(a):

    @Michał
    Tak jest jak obaj myślimy. Przewidywania i nadzieje jedno, rzeczywistość drugie. Dzisiejszy mecz Senegal vs Tunezja pokaże na co stać tych pierwszych. Załóżmy, że reprezentacja pod wodzą Henriego przegra… Senegalczycy znowu zaczną się domagać wysokich premii, gratyfikacji. Zaczną się tradycyjne schody. To tylko,,, symulacja,, z mojej strony, bo dzisiaj wszystko może się wydarzyć. Ważny mecz dla obydwu drużyn. Remis całkiem możliwy. Nie mam nic przeciwko wielu golom. Nie mamy w sumie po dwóch meczach co narzekać, bo w każdym po dwie bramki padły. Mi najbardziej podobało się dośrodkowanie i gol Justyna w 90 minucie dla Gwinei Bissau… No to za niecałe pół godziny zaczynamy. TV CONGO już nadaje!!!!!

  8. rafał napisal(a):

    5:0 dla lisów bedzie :D

  9. Biker napisal(a):

    Raczej nie… :-D
    Zimbabwe to nie ogórki do schrupania z mizerią…

  10. Biker napisal(a):

    Gol Juary… Dla Gwinei Bissau. Durny smartfon :-D

  11. rafał napisal(a):

    Mnie caly czas zastanawia brak powolania dla fegulego. Mam watpliwosci czy to aby na pewno w 100% suwerenna decyzja trenera?

  12. zich napisal(a):

    dokładnie, Wojownicy, to nie ogórki, stać ich na sprawienie niespodzianki

  13. inspiw napisal(a):

    Witam wszystkich
    Nadzieją dla Zimbabwe jest to że przeważy myśl trenerska szkoleniowca Algierii nad umiejętnościami piłkarzy Algierii.
    Ale ja również kibicuję Wojownikom

  14. inspiw napisal(a):

    No to mamy “fajne” kolorowe pasy zamiast meczu

  15. rafał napisal(a):

    tu sobie poszukajcie linka, a wczesniej zainstalujcie sobie adblocka plus:

    http://www.stopstream.me/1-football.html

  16. Biker napisal(a):

    @inspiw
    Pasy to małe piwo ale jaki jazgot i pisk. Musiałem wyciszyć telewizor. .. :-P
    @Michał
    A Ty w necie oglądasz?

  17. inspiw napisal(a):

    słupek uratował Algierię

  18. zich napisal(a):

    ten stream od Rafała bardzo w porządku, tak, ja w necie na nim ogladam spotkania. widzieliście uderzenie w słupek Billiata? Na tego chłopaka zwracał mi uwagę trener Grabowski, który zna go dobrze z Zimbabwe

  19. rafał napisal(a):

    juz 1:0 jedziemy dalej

  20. Nowy napisal(a):

    To jest właśnie klasa Mahreza

  21. Biker napisal(a):

    Ja nadal bez obrazu. Afryka pełną gębą. Dwa kraje obok siebie i takie problemy z przekazem. Ci ludzie tak żyją na codzień. Mam okazję tego,, zasmakować,, :-P

  22. inspiw napisal(a):

    Mahrez

  23. inspiw napisal(a):

    @Biker
    Przełączyłem się na net daj znać jak włączą satelitę

  24. inspiw napisal(a):

    No i super 1:1!!!!

  25. Biker napisal(a):

    @inspiw
    Podejrzewam że zakodowali tą transmisje i na tym już będzie koniec. Nadal nic nie ma. Ok dam znać jakby coś się,, zadziało,,

  26. Biker napisal(a):

    Kanał został wyłączony. Pamiętacie sytuację z DAS ERSTE i ZDF podczas Euro? Ta sama sytuacja!!!!!!!!!!!!!

  27. Michal Zichlarz napisal(a):

    Po 20 paru minutach mogło być 3:1 dla Zimbabwe. Ten Khama Billiat, z południowoafrykańskiego Mamelodi, jest świetny!

  28. inspiw napisal(a):

    @Biker
    To nas załatwili !!!

  29. Michal Zichlarz napisal(a):

    taka gra długą piłką w wykonaniu Algierczyków, kompletnie nic nie daje

  30. Biker napisal(a):

    Także dziękuję wszystkim za uwagę i życzę miłego oglądania Pucharu Narodów Afryki…….

  31. Nowy napisal(a):

    hahahha 1-2 dla Zimababwe

  32. inspiw napisal(a):

    Karny dla Zimbabwe

  33. rafał napisal(a):

    co tu sie wyprawia? :)

  34. inspiw napisal(a):

    Pierwsze wpływy trenera Leekensa w grze Algierii już się pojawiają

  35. Michal Zichlarz napisal(a):

    no właśnie, grają kompletnie bez pomysłu, aż żal patrzeć, nie wystarczy mieć indywidualności

  36. rafał napisal(a):

    jestem zażenowany postawą Algierii..

  37. Michal Zichlarz napisal(a):

    mógł i powinien być karny za faul bramkarza Wojowników na Mharezie

  38. Michal Zichlarz napisal(a):

    w historii swoich gier w finałach PNA Zimbabawe wygrało 2 mecze, w 2006 z Ghaną i dwa lata wcześniej z… Algierią

  39. Nowy napisal(a):

    Mahrez razy dwa

  40. inspiw napisal(a):

    Zamiast 3:1 zrobiło się 2:2

  41. Nowy napisal(a):

    No i tak zostało kolejny remis

  42. Michal Zichlarz napisal(a):

    a wystarczyło, żeby Malajila trafił, mając przed sobą tylko M’Bolhiego, zemściło się srodze…

  43. inspiw napisal(a):

    Dobry początek Senegal prowadzi 1:0

  44. Michal Zichlarz napisal(a):

    Po dwóch kwadranasach 2:0 dla Senegalu. Trener Kasperczak nie ma zadowolonej miny…

  45. Kartagińczyk napisal(a):

    Trudno mu się dziwić.

  46. Michal Zichlarz napisal(a):

    W 1998 r. w Burkina Faso, zaczął od porażki z Ghaną 0:2, żeby potem wygrać grupę. Może wejście Khazriego coś zmieni.

  47. Michal Zichlarz napisal(a):

    coś dla Bikera, w wyjściowym składzie Senegalu 4 piłkarzy urodzonych we Francji i jeden w Hiszpanii. Wczoraj przypomnę, w wyjściowym składzie Gabonu również 4 zawodników urodzonych nad Sekwaną.

  48. Biker napisal(a):

    @Michał
    No to farbowane lisy rządzą i już nic nie da się z tym zrobić :)
    Zresztą ja już odpadam….

  49. Biker napisal(a):

    Goodbye Nancy, he he he

  50. Michal Zichlarz napisal(a):

    gra Tunezji nie wyglądała źle, zobaczymy, jak będzie w czwartek z Algierią

  51. Typowaliśmy lepiej niż bukmacherzy | AfrykaGola.pl napisal(a):

    [...] tak naprawdę zaczyna się dopiero teraz. Jak przed turniejem powiedział mi trener Henryk Kasperczak, w ćwierćfinałach większość zespołów pokazuje pełnię swoich umiejętności. Wierzę, że [...]

 

Zamiesc komentarz