Henryk Kasperczak: bronimy miejsca w afrykańskiej hierarchii
Za nami pierwsze mecze w XXXI Pucharze Narodów Afryki. Po raz siódmy w tym prestiżowym turnieju afrykańską reprezentację prowadzi Henryk Kasperczak. W Pucharze Narodów zadebiutował blisko ćwierć wieku temu. W 1994 roku z prowadzoną przez siebie reprezentacją Wybrzeża Kości Słoniowej zajął III miejsce. Dwa lata później było wicemistrzostwo kontynentu z Tunezją, z którą w 1998 r. awansował do ćwierćfinału mistrzostw kontynentu. W półfinale PNA był jeszcze w 2002 roku. Z organizującym wtedy turniej Mali zajął niespodziewane IV miejsce. Potem nie było już tak dobrze. W 2008 roku z Senegalem i w 2015 r. z Mali zakończył rozgrywki na fazie grupowej, choć dwa lata temu o tym, że z prowadzoną przez siebie reprezentacją nie awansował dalej zdecydowało… losowanie. ZOBACZ TEKST SZCZĘŚCIE DLA GWINEI
Teraz z prowadzoną przez siebie Tunezją po raz piąty, jako trener, wygrał eliminacje i znowu jest w finałach Pucharu Narodów Afryki. W niedzielnym spotkaniu z Senegalem, już po raz 27 poprowadzi zespół w finałach Africa Cup of Nations. Z trenerem Kasperczakiem rozmawiałem kilka dni temu.
Jest pan zadowolony z przygotowań do Pucharu Narodów?
Henryk Kasperczak: – Bardzo. W ostatnim czasie rozegraliśmy cztery spotkania, w których prezentowaliśmy się bardzo pozytywnie. W ostatnim meczu kontrolnym spotkaliśmy się z Egiptem. Straciliśmy bramkę w doliczony czasie, ale z przebiegu gry zasłużyliśmy co najmniej na remis, bo to my prowadziliśmy grę i byliśmy lepsi. Najważniejsze, że drużyna jest coraz lepsza. Jedyny mój problem, to kontuzje kilku graczy. Na uraz narzeka grający w Valencii Abdennour czy Ben Amor. W meczu z Egiptem kontuzji nabawił się też Khazri, ale mam nadzieję, że w tym tygodniu dojdzie do siebie i będę go miał do swojej dyspozycji.
Tunezja po raz trzynastu z rzędu zagra w finałach Pucharu Narodów Afryki. Na co stać „Orły Kartaginy”?
- W hierarchii afrykańskich drużyn stoimy wysoko. Na razie trzeba się koncentrować na celu numer 1, jakim jest dla nas wyjście z grupy, która jest bardzo trudna. Czekają nas ciężkie mecze z Senegalem i Algierią. Do tego dochodzi też solidna drużyna, jaką jest Zimbabwe. Chcemy zajść wysoko, ale najpierw trzeba dalej awansować.
Kogo Henryk Kasperczak wymieniłby w gronie głównych faworytów do zwycięstwa w Pucharze Narodów?
- Nie ma zdecydowanego faworyta, a jest kilka drużyn, które stać na zdobycie mistrzostwa. Grupa zespołów, które pretendują do pierwszego miejsca powiększyła się, a wiele drużyn w ostatnim czasie zrobiło postępy. W finałach mamy najlepsze szesnaście zespołów z wyjątkiem Nigerii, która się nie zakwalifikowała. Kto wygra? Zdecydowanego faworyta nie widzę. W Afryce jest tak, że jak zespół zakwalifikuje się do kolejnej fazy, to potem pokazuje pełnię swoich możliwości. Jest obrońca tytułu sprzed dwóch lat Wybrzeże Kości Słoniowej, są nasi grupowi rywale Algieria i Senegal. Jak zawsze groźny Kamerun, który choć przechodzi kryzys, to nie można go lekceważyć. Do tego DR Konga, Egipt i prowadzona przez mającego polskie korzenie Avrama Granta, reprezentacja Ghany. Muszę też powiedzieć, że bardzo dobre wrażenie sprawiła na mnie reprezentacja Ugandy, z którą wygraliśmy kilka dni temu u siebie 3-1, a która potem w meczu sparingowym pokonała Słowaków.
W kadrze Tunezji na XXXI Puchar Narodów naliczyłem aż czternastu piłkarzy, którzy na co dzień grają w lidze tunezyjskiej. W innych reprezentacjach piłkarzy z rodzimych lig praktycznie nie ma. To, że macie aż tylu zawodników grających w kraju, to atut czy raczej oznaka słabości?
- Nie mamy takiego potencjału, jak inne afrykańskie reprezentacje, w których piłkarze grają w czołowych ligach w Europie. Tak jest z Algierczykami, z Wybrzeżem Kości Słoniowej, Senegalem, Kamerunem, Mali, Marokiem, DR Konga, Burkina Faso czy Egiptem. Dodatkowo jeśli chodzi o naszych zawodników, to ci, którzy grają w europejskich zespołach, często nie grają w podstawowych składach, jak Ben Youssef czy Khazri. Naszą siłą jest za to kolektyw.
W finałach Pucharu Narodów już po raz siódmy poprowadzi pan reprezentację. Jest jakiś mecz, jakieś wydarzenie, które mocno utkwiły panu w pamięci?
- W 1998 roku na Puchar Narodów pojechałem jako trener Tunezji. Broniliśmy wtedy wywalczonego dwa lata wcześniej wicemistrzostwa kontynentu. Miałem bardzo dobry zespół, taki, który było stać na powtórzenie wcześniejszego sukcesu, a nawet sięgnięcie po tytuł. W ćwierćfinale graliśmy z gospodarzami Burkina Faso. Trzy razy mieliśmy ich na łopatach, ale niestety, ulegliśmy w serii karnych. W piłce tak czasami jest. Teraz w meczu sparingowym z Egiptem też dyktowaliśmy warunki, a w końcówce straciliśmy bramkę i przegraliśmy. To cały futbol.
Turniej w Gabonie rozpoczynacie od niedzielnego spotkania z Senegalem. To dla pana mecz z podtekstem? Dziewięć lat temu prowadził pan przecież reprezentację z tego kraju w Pucharze Narodów, żeby po drugim grupowym meczu zrezygnować z funkcji selekcjonera.
- Nie podchodzę tak do tego. Wiadomo, że sprawa awansu rozstrzygnie się w bezpośrednich meczach z Senegalem, Algierią i ich spotkaniu na zakończenie zmagań w grupie. Oni mają indywidualności, my kolektyw.
W przypadku dużych turniejów zawsze głośno o kłótniach w obozie zespołów z Afryki odnośnie premii czy spraw finansowych. Jak jest z tym w Tunezji?
- Jest grupa zawodników, która negocjuje stawki z działaczami. Piłkarze otrzymali premie za zakwalifikowanie się do finałowego turnieju. Prezes federacji dobre rozwiązuje te sprawy, tak, że u nas nie ma takich problemów, jak w innych krajach. Prasa pisała, że reprezentacja Zimbabwe nie chciała polecieć na jeden z meczów, z powodu nie uregulowanych kwestii finansowych.
Jeszcze inna rzecz, to odmowa zawodników, którzy nie chcą grać w turnieju o mistrzostwo Afryki. Albo czują się tak mocni, albo wręcz przeciwnie, ich pozycja w klubach jest słaba i wolą zostać, niż grać w reprezentacji.
Jest stres przed pierwszym, sobotnim meczem w finałach tegorocznego Pucharu Narodów Afryki?
- Ktoś wyliczył, ale to do sprawdzenia, że w finałach mistrzostw Afryki prowadziłem zespoły w największej ilości meczów. Z Wybrzeżem Kości Słoniowej byłem trzeci, potem z Tunezją drugi, a w półfinałach grałem też z Mali. To spora ilość spotkań. Francuz Claude Le Roy równie wiele razy prowadził reprezentacje podczas Pucharu Narodów, ale chyba nie w tylu spotkaniach, co ja.
WYWIAD UKAZAŁ SIĘ WCZEŚNIEJ NA PORTALU INTERIA.PL
A TUTAJ O PORACHUNKACH TRENERA KASPERCZAKA Z SENEGALCZYKAMI…
XXXI PUCHAR NARODÓW AFRYKI
GRUPA A
14 stycznia, Libreville, g. 17; Gabon – Gwinea Bissau 1:1. Aubameyang 52. – Juary 90.
Libreville, g. 20; Burkina Faso – Kamerun 1:1. Dayo 75. – Moukandjo 34. z wolnego
18 stycznia, Libreville, g. 17; Gabon – Burkina Faso
Libreville, g. 20; Kamerun – Gwinea Bissau
22 stycznia, Libreville, g. 20; Gabon – Kamerun
Franceville, g.20; Gwinea Bissau – Burkina Faso
GRUPA B
15 stycznia, Franceville, g. 17; Algieria – Zimbabwe
Franceville, 20; Tunezja – Senegal
19 stycznia, Franceville, g. 17; Algieria – Tunezja
Franceville, g. 20; Senegal – Zimbabwe
23 stycznia, Franceville, g.20; Senegal – Algieria
Libreville, g. 20; Tunezja – Zimbabwe
GRUPA C
16 stycznia, Oyem, g. 17; Wybrzeże Kości Słoniowej – Togo
Oyem, g. 20; DR Konga – Maroko
20 stycznia, Oyem, g. 17; WKS – DR Konga
Oyem, g. 20; Maroko – Togo
24 stycznia, Oyem, g. 20; Maroko – WKS
Port-Gentil, g. 20; Togo – DR Konga
GRUPA D
17 stycznia, Port-Gentil, g. 17; Ghana – Uganda
Port-Gentil, g. 20; Mali – Egipt
21 stycznia, Port-Gentil, g. 17; Ghana – Mali
Port-Gentil, g. 20; Egipt – Uganda
25 stycznia, Port-Gentil, g. 20; Egipt – Ghana
Oyem, g. 20, Uganda – Mali
ĆWIERĆFINAŁY
28 stycznia, Libreville, g. 17; zwycięzca grupy A – druga drużyna grupy B (mecz nr 25)
Franceville, g. 20; zwycięzca grupy B – druga drużyna grupy A (mecz nr 26)
29 stycznia, Oyem, g. 17; zwycięzca grupy C – druga drużyna grupy D (mecz nr 27)
Port-Gentil, g. 20; zwycięzca grupy D – druga drużyna grupy C (mecz nr 28)
PÓŁFINAŁY
1 luty, Libreville, g. 20; zwycięzca meczu nr 25 – zwycięzca meczu nr 28
2 luty, Franceville, g. 20; zwycięzca meczu nr 26 – zwycięzca meczu nr 27
MECZ O III MIEJSCE
4 luty, Port-Gentil, g. 20
FINAŁ
5 luty, Libreville, g. 20
Pod tym linkiem kadry wszystkich reprezentacji.
ZOBACZ POPRZEDNIE TURNIEJE
2017 – eliminacje Pucharu Narodów
Styczeń 15th, 2017 at 13:48
Z calym szacunkiem dla pana Kasperczaka, ale dzisiaj licze na pewne zwyciestwo Senegalu. Dla mnie faworyt nr 1 tego turnieju.
Styczeń 15th, 2017 at 13:51
Hmmm. Jeśli zawodnicy senegalscy zagrają to co potrafią to mogą daleko zajść, gorzej jak dostaną,, focha,, i o to się obawiam. Dzisiaj wspieram Lwy Terangi i Wojowników z Zimbabwe. Afryka Subsaharyjska kontra Północ…
Styczeń 15th, 2017 at 13:54
Oczywiście będę wspierał Henryka Kasperczaka w meczu z Algierią. To będzie bardzo ważne spotkanie dla naszego drogiego Henia
Ja jestem narazie zadowolony z postawy Burkina Faso i również Gwinei Bissau. Mam nadzieję że w następnych meczach zagrają odważniej.
Styczeń 15th, 2017 at 14:32
Didier Drogba nowym zawodnikiem brazylijskiego Corinthians, kolejny kontynent Didiera.
Styczeń 15th, 2017 at 14:39
“Jeśli zawodnicy senegalscy zagrają to co potrafią”, tyle że w ostatnich latach kompletnie tego nie pokazywali. Zobaczymy, jak będzie dzisiaj. W 2008 r. w Ghanie, w pierwszym meczu obu zespołów w Tamale podczas PNA, padł remis 2:2. Taki wynik obstawiam też dzisiaj.
Styczeń 15th, 2017 at 16:24
http://pl.soccerway.com/matches/2017/01/15/africa/africa-cup-of-nations/algeria/zimbabwe/2366086/?ICID=HP_MS_06_01
Składy na mecz Algieria vs Zimbabwe
Styczeń 15th, 2017 at 16:32
@Michał
Tak jest jak obaj myślimy. Przewidywania i nadzieje jedno, rzeczywistość drugie. Dzisiejszy mecz Senegal vs Tunezja pokaże na co stać tych pierwszych. Załóżmy, że reprezentacja pod wodzą Henriego przegra… Senegalczycy znowu zaczną się domagać wysokich premii, gratyfikacji. Zaczną się tradycyjne schody. To tylko,,, symulacja,, z mojej strony, bo dzisiaj wszystko może się wydarzyć. Ważny mecz dla obydwu drużyn. Remis całkiem możliwy. Nie mam nic przeciwko wielu golom. Nie mamy w sumie po dwóch meczach co narzekać, bo w każdym po dwie bramki padły. Mi najbardziej podobało się dośrodkowanie i gol Justyna w 90 minucie dla Gwinei Bissau… No to za niecałe pół godziny zaczynamy. TV CONGO już nadaje!!!!!
Styczeń 15th, 2017 at 16:33
5:0 dla lisów bedzie
Styczeń 15th, 2017 at 16:36
Raczej nie…
Zimbabwe to nie ogórki do schrupania z mizerią…
Styczeń 15th, 2017 at 16:38
Gol Juary… Dla Gwinei Bissau. Durny smartfon
Styczeń 15th, 2017 at 16:40
Mnie caly czas zastanawia brak powolania dla fegulego. Mam watpliwosci czy to aby na pewno w 100% suwerenna decyzja trenera?
Styczeń 15th, 2017 at 16:53
dokładnie, Wojownicy, to nie ogórki, stać ich na sprawienie niespodzianki
Styczeń 15th, 2017 at 16:57
Witam wszystkich
Nadzieją dla Zimbabwe jest to że przeważy myśl trenerska szkoleniowca Algierii nad umiejętnościami piłkarzy Algierii.
Ale ja również kibicuję Wojownikom
Styczeń 15th, 2017 at 17:03
No to mamy “fajne” kolorowe pasy zamiast meczu
Styczeń 15th, 2017 at 17:05
tu sobie poszukajcie linka, a wczesniej zainstalujcie sobie adblocka plus:
http://www.stopstream.me/1-football.html
Styczeń 15th, 2017 at 17:06
@inspiw
Pasy to małe piwo ale jaki jazgot i pisk. Musiałem wyciszyć telewizor. ..
@Michał
A Ty w necie oglądasz?
Styczeń 15th, 2017 at 17:11
słupek uratował Algierię
Styczeń 15th, 2017 at 17:11
ten stream od Rafała bardzo w porządku, tak, ja w necie na nim ogladam spotkania. widzieliście uderzenie w słupek Billiata? Na tego chłopaka zwracał mi uwagę trener Grabowski, który zna go dobrze z Zimbabwe
Styczeń 15th, 2017 at 17:12
juz 1:0 jedziemy dalej
Styczeń 15th, 2017 at 17:14
To jest właśnie klasa Mahreza
Styczeń 15th, 2017 at 17:14
Ja nadal bez obrazu. Afryka pełną gębą. Dwa kraje obok siebie i takie problemy z przekazem. Ci ludzie tak żyją na codzień. Mam okazję tego,, zasmakować,,
Styczeń 15th, 2017 at 17:14
Mahrez
Styczeń 15th, 2017 at 17:15
@Biker
Przełączyłem się na net daj znać jak włączą satelitę
Styczeń 15th, 2017 at 17:17
No i super 1:1!!!!
Styczeń 15th, 2017 at 17:19
@inspiw
Podejrzewam że zakodowali tą transmisje i na tym już będzie koniec. Nadal nic nie ma. Ok dam znać jakby coś się,, zadziało,,
Styczeń 15th, 2017 at 17:23
Kanał został wyłączony. Pamiętacie sytuację z DAS ERSTE i ZDF podczas Euro? Ta sama sytuacja!!!!!!!!!!!!!
Styczeń 15th, 2017 at 17:25
Po 20 paru minutach mogło być 3:1 dla Zimbabwe. Ten Khama Billiat, z południowoafrykańskiego Mamelodi, jest świetny!
Styczeń 15th, 2017 at 17:25
@Biker
To nas załatwili !!!
Styczeń 15th, 2017 at 17:27
taka gra długą piłką w wykonaniu Algierczyków, kompletnie nic nie daje
Styczeń 15th, 2017 at 17:29
Także dziękuję wszystkim za uwagę i życzę miłego oglądania Pucharu Narodów Afryki…….
Styczeń 15th, 2017 at 17:29
hahahha 1-2 dla Zimababwe
Styczeń 15th, 2017 at 17:29
Karny dla Zimbabwe
Styczeń 15th, 2017 at 17:29
co tu sie wyprawia?
Styczeń 15th, 2017 at 17:31
Pierwsze wpływy trenera Leekensa w grze Algierii już się pojawiają
Styczeń 15th, 2017 at 17:39
no właśnie, grają kompletnie bez pomysłu, aż żal patrzeć, nie wystarczy mieć indywidualności
Styczeń 15th, 2017 at 17:50
jestem zażenowany postawą Algierii..
Styczeń 15th, 2017 at 18:21
mógł i powinien być karny za faul bramkarza Wojowników na Mharezie
Styczeń 15th, 2017 at 18:22
w historii swoich gier w finałach PNA Zimbabawe wygrało 2 mecze, w 2006 z Ghaną i dwa lata wcześniej z… Algierią
Styczeń 15th, 2017 at 18:44
Mahrez razy dwa
Styczeń 15th, 2017 at 18:47
Zamiast 3:1 zrobiło się 2:2
Styczeń 15th, 2017 at 18:58
No i tak zostało kolejny remis
Styczeń 15th, 2017 at 18:58
a wystarczyło, żeby Malajila trafił, mając przed sobą tylko M’Bolhiego, zemściło się srodze…
Styczeń 15th, 2017 at 20:12
Dobry początek Senegal prowadzi 1:0
Styczeń 15th, 2017 at 20:33
Po dwóch kwadranasach 2:0 dla Senegalu. Trener Kasperczak nie ma zadowolonej miny…
Styczeń 15th, 2017 at 20:36
Trudno mu się dziwić.
Styczeń 15th, 2017 at 21:03
W 1998 r. w Burkina Faso, zaczął od porażki z Ghaną 0:2, żeby potem wygrać grupę. Może wejście Khazriego coś zmieni.
Styczeń 15th, 2017 at 21:07
coś dla Bikera, w wyjściowym składzie Senegalu 4 piłkarzy urodzonych we Francji i jeden w Hiszpanii. Wczoraj przypomnę, w wyjściowym składzie Gabonu również 4 zawodników urodzonych nad Sekwaną.
Styczeń 15th, 2017 at 21:51
@Michał
No to farbowane lisy rządzą i już nic nie da się z tym zrobić
Zresztą ja już odpadam….
Styczeń 15th, 2017 at 22:09
Goodbye Nancy, he he he
Styczeń 15th, 2017 at 22:17
gra Tunezji nie wyglądała źle, zobaczymy, jak będzie w czwartek z Algierią
Styczeń 27th, 2017 at 10:00
[...] tak naprawdę zaczyna się dopiero teraz. Jak przed turniejem powiedział mi trener Henryk Kasperczak, w ćwierćfinałach większość zespołów pokazuje pełnię swoich umiejętności. Wierzę, że [...]