Dziesiątka dziennikarza katowickiego „Sportu”
Dziś, w plebiscycie na najlepszych afrykańskich piłkarzy, którzy grali w Polsce, typ Jakuba Kubielasa. To dziennikarz gazety „Sport”. Przy okazji Pucharu Narodów, to on pisze o tej imprezie. Poniżej przedstawiam jego „10” z ciekawym uzasadnieniem.
Przypomnę, że głosować można do końca kwietnia, wysyłając swoje propozycje na mojego e-maila: zich2@interia.pl, poprzez komentarz na blogu czy poprzez Facebooka. Lista wszystkich afrykańskich piłkarzy, którzy przez 25 lat grali w u nas, do zobaczenia tutaj: WYBIERAMY PIŁKARZA 25-LECIA
A teraz dziesiątka Jakuba Kubielasa. „Wybór był szalenie trudny. Analizując listę przygotowaną przed red. Zichlarza nie sądziłem, że aż tylu świetnych piłkarzy z Afryki grało w Polsce. Wielu z nich musiałem pominąć. Ale cóż, dziesiątka, to dziesiątka.”
1. Emmanuel Olisadebe – za to, że ludziom mojego pokolenia dał to, co wydawało się zupełnie nieosiągalne, czyli mistrzostwa świata. Wielbimy Roberta Lewandowskiego i tak ma być, ale pierwszym „Lewym” dla trzydziestolatków był właśnie „Oli”.
2. Prejuce Nakoulma – za to, że Puchar Narodów Afryki 2013 roku był inny niż wszystkie. Z przyjemnością opisywałem piękny marsz reprezentacji Burkina Faso aż do samego finału z udziałem piłkarza Górnika Zabrze. No i ten gol strzelony Legii, po rajdzie przez ponad połowę boiska.
3. Ugochukwu Ukah – najlepszy afrykański obrońca, który kiedykolwiek grał w ekstraklasie. Budził zaufanie, co u defensorów z „Czarnego lądu” nie jest takie oczywiste.
4. Kalu Uche – za to, że po wyjeździe z Polski zrobił bardzo fajną karierę. Dał wiele Wiśle, Wisła wiele dała jemu.
5. Takesure Chinyama – jedynego afrykańskiego króla strzelców ekstraklasy po prostu nie mogło w tym zestawieniu zabraknąć.
6. Emmanuel Ekwueme – fajna, długa kariera, solidny piłkarz. I występ na PNA. Wisła Płock do dziś może się szczycić, że miała tam swojego przedstawiciela.
7. Dickson Choto – przez dekadę był ważnym graczem czołowej drużyny w Polsce. Po Kalu Uche najbardziej utytułowany afrykański piłkarz.
8. Moussa Yahaya – za to, że… nikt nigdy do końca nie wykorzystał jego potencjału. Mógł osiągnąć znacznie więcej.
9. Norman Mapeza – bohater jednego z najbardziej spektakularnych transferów lat 90. z naszej ekstraklasy. Z Sokoła Pniewy do Galatasarayu? Brzmi irracjonalnie, a jednak.
10. Abdou Razack Traore – za to, że krytykom kilka rzeczy na boisku wyjaśnił. Potrafił być błyskotliwy, jak żaden z wyżej wymienionych.
Marzec 10th, 2016 at 12:16
Chinyama był współkrólem strzelców, razem z Brożkiem… Ale oczywiście wybór ciekawy, jak każdy