Rozmowa z Kelechi Iheanacho. Stawiam na finał Nigeria – WKS

Przed nami ćwierćfinałowe mecze Pucharu Narodów. Już można zacierać ręce na cztery piątkowo-sobotnie konfrontacje. Konia z rzędem temu, kto wytypuje wyniki. Właśnie, wyniki i konkurs, proszę o nadsyłanie swoich typów, kto jeszcze tego nie zrobił, bo warto walczyć.

Przed spotkaniami w 1/4 rozmawiam z Kelechi Zeal Iheanacho. To były zawodnik m.in. Wisły Kraków czy Widzewa Łódź, któremu w zrobieniu kariery przeszkodziły kontuzje. Był wielkim talentem. Rozmawiam z nim o tym, co dotychczas wydarzyło się na stadionach Wybrzeża Kości Słoniowej i kto jest faworytem w grze o medale. Wywiad ukazuje się w piątkowym “Sporcie”. Zachęcam do nabywania aplikacji naszej gazety!

Poniżej rozmowy z Kelechi Zeal Iheanacho.

Nie ma już w Pucharze Narodów głównych faworytów czyli Maroka i Senegalu. Nie ma innych liczących się reprezentacji, jak Egiptu, Kamerunu, o Tunezji i Ghanie nie wspominając. Jak ocenić turniej w Wybrzeżu Kości Słoniowej?

- Patrząc na wszystko to można powiedzieć, że w przeciągu ostatnich 10 lat, to na pewno najlepsza impreza pod wieloma względami. Mecze odbywają się na pięknych stadionach, a do tego przede wszystkim jakość w grze drużyn, które oglądamy w akcji. Wszystko poszło mocno do przodu. Zwykle, kiedy oglądaliśmy mecze w Pucharze Narodów, to niewiele drużyn grało w nich piłką, jak to widzimy w Europie, że szanuje się nią, gra po ziemi. Zwykle było to kopanie do przodu i bieganie. Teraz jest inaczej, zespoły są dobrze przygotowane taktycznie, nad wszystkim dobrze panują trenerzy, to teraz inny futbol niż na poprzednich turniejach. To też dlatego choćby tak dobrze zorganizowana reprezentacja jak Republika Zielonego Przylądka przyjeżdża i jest w stanie poradzić sobie z teoretycznie silniejszymi drużynami. Po raz pierwszy nie ma jakiś maluczkich, a każdy może wygrać z każdym. Jak na razie to turniej niespodzianek, o którym mówi się i pisze wiele pozytywów.

Jak wytłumaczyć, że w ósemce nie ma tych najbardziej liczących się w Aryce reprezentacji?

- Śledzisz afrykańską piłkę, więc pewnie wiesz o tym, jakie inwestycje dokonują się jeśli chodzi o futbol na naszym kontynencie. Już ostatnie mistrzostwa świata pokazały, jak wszystko idzie do przodu. Wiele krajów inwestuje w piłkę, w jej rozwój. Powstają nowe akademie. Real, Juventus, Barcelona – każdy z tych liczących się klubów ma swoją akademię w Afryce. W wielu krajach jest lepiej niż było. Jeśli chodzi o te potęgi, jak Senegal, Maroko czy Egipt, to wiadomo, przyjechały na turniej ze swoimi największymi gwiazdami jak Mane czy Salah, ale z mającymi już w nogach wiele spotkań w tym sezonie. Do tego trzeba pamiętać jaka pogoda jest w Wybrzeżu. Także w nocy jest tam 30 stopni, do tego wysoka wilgotność. To wszystko ma wpływ na to, jak się tam wszystko toczy. Inna sprawa, to takie poświęcenie, zaangażowanie. Takie drużyny jak Gwinea, Angola czy wiele innych nie odpuszcza, walczy do końca z olbrzymim zaangażowaniem do ostatniej akcji. Widać w tych drużynach wysokie morale, takie dobre nastawienie i ducha walki. Biegają, walczą. To sprawia, że widzimy takie, a nie inne rozstrzygnięcie.

A na którego z zawodników zwrócił pan uwagę?

- Na pewno zwraca uwagę Gelson Dala z Angoli. Na koncie ma już cztery bramki, jest dobry technicznie, potrafi się odnaleźć w polu karnym. Podoba mi się sposób jego grania. Osimhen? Na razie – przynajmniej jak dla mnie – nie jest zbyt przekonujący.

A reprezentacja Nigerii? To jeden z niewielu tych wielkich, który się ostał w 34. Africa Cup of Nations. Na co stać „Super Orły?”

- Zwykle, jak oglądało się grę naszej reprezentacji, to był to taki przyjemny ofensywny futbol, z wykorzystaniem skrzydeł, z polotem. Teraz jest przeciwnie, gramy efektywnie. Nigeria nie traci bramek, jest zdyscyplinowana i wygrywa. Po raz pierwszy gramy jak dobra turniejowa jedenastka, gdzie nie liczy się piękno, ale cel, dojście jak najwyżej w turnieju. Jesteśmy silni w defensywie, pokonujemy kolejne przeszkody i jest zadowolenie w kraju, że jesteśmy już na tym etapie. Oczekiwania oczywiście są spore. Liczę na finał!

Z kim ewentualnie Nigeria mogłaby w nim zagrać? Inni też mają swoje ambicje, jak choćby reprezentacja gospodarzy, która przecież w 1/8 niespodziewanie wyeliminowała Senegal. Jest silne Mali…

- Wybrzeże Kości Słoniowej faktycznie, może zaskoczyć, nie bądźmy zaskoczeni jeśli znajdzie się w finale z Nigerią. Jako gospodarz byli praktycznie już poza turniejem [„Słonie” awansowały do 1/8 z 3 miejsca – przyp. red.], a teraz dostali drugie życie. Mają wsparcie kibiców, grają u siebie. Przed nimi spotkanie z Mali, uważam że rozstrzygną je na swoją korzyść, choć w tej akurat młodej drużynie nie brakuje bardzo dobrych i utalentowanych zawodników. Gospodarze muszą uważać, bo jak będzie tak jak w spotkaniu z Nigerią w grupie, gdzie Fofana i Kessie przegrali walkę o środek pola, nie wykorzystywali swoich skrzydłowych, to będą mieli problemy.

W czołowej ósemce jest aż 5 drużyn z Afryki Zachodniej. Ta część kontynentu jest najlepsza, zdominuje wszystko?

- Nigdy nie brakowało u nas talentów, Nigeria, Ghana, Burkina Faso, Mali czy inni. W tym regionie kontynentu zawsze pojawiali się najbardziej utalentowani piłkarze. Puchar Narodów wygrywały jednak nacje z Afryki Północnej, lepiej zorganizowane, grające po europejsku, jak Maroko, Egipt, Algieria. Potrafią grać, ale nie mają tyle talentów co my. To dlatego teraz taka nasza dominacja.

W kadrze reprezentacji Nigerii jest pana imiennik Kelechi Iheanacho, ale nie gra, dlaczego?

- Wszystko przez kontuzję. Pojechał jednak z drużyną na turniej. Jest już lepiej i z tego co słyszę, to być może dostanie swoje minuty już nawet w tym najbliższym spotkaniu.

Co u pana w tej chwili słychać?

- Jestem zaangażowany w piłkarski projekt w Oslo. Tam też mieszkam, choć do Warszawy też często przyjeżdżam.

Ten wpis zostal opublikowany w czwartek, Luty 1st, 2024 o 23:59 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

Jedna odpowiedz dla “Rozmowa z Kelechi Iheanacho. Stawiam na finał Nigeria – WKS”

  1. kris74 napisal(a):

    Mam podobny typ co były gracz Wisły…., oby się spełniło!

 

Zamiesc komentarz