Głośno o Jose Kante
Urodzony w hiszpańskim Sabadell, ale reprezentujący Gwineę Jose Kante gra w Polsce od czterech lat. Najpierw był Górnik Zabrze, potem Wisła Płock, a od prawie dwóch lat Legia Warszawa. Jest solidnym napastnikiem. Póki co w Ekstraklasie zdobył 31 bramek i goni najskuteczniejszego na polskich boiskach, oczywiście jeżeli chodzi o piłkarzy z Czarnego Lądu, Takesure Chinyamę. Ten wszystkich goli w lidze, głównie w barwach Legii, nastrzelał 39. Był nawet, w sezonie 2008/09 razem z Pawłem Brożkiem, królem strzelców. Mistrzostwa z warszawskim klubem jednak nie zdobył. Jose Kante ma na to ogromną szansę, bo póki co legioniści prowadzą w tabeli już z aż 10 punktami przewagi nad Piastem Gliwice.
W niedzielnym meczu ze Śląskiem 29-letni Kante wrócił do gry w podstawowym składzie. Niestety, kontuzja sprawiła, że po dwóch kwadransach musiał opuścić murawę. Na swoje nieszczęście telewizyjne kamery nagrały, jak schodząc od razu do szatni zdejmuje koszulkę, a potem wściekły ją kopie. Nie uszło to uwadze kibiców Legii. Już w trakcie meczu wyzywali piłkarza od najgorszych, domagając się jego wyrzucenia z klubu.
Świetnie zachował się jednak trener Aleksandar Vuković, który natychmiast wziął zawodnika w obronę. – Jose Kante jest prawdziwym legionistą, który „ginie“ na boisku dla drużyny. Pewnie niejedna osoba urodzona na Grochowie, Ursynowie czy na Mokotowie powiedziałby dziś do mnie tak: „Trenerze, przepraszam. Nie wychodzę na boisko, bo to ryzyko dla mojego zdrowia”. Ale nie Kante. On się pcha do tego, żeby być na boisku. I on jest teraz wyzywany?! To jest absurd – mówił szkoleniowiec. Kante po meczu w mediach społecznościowych przeprosił za swoje zachowanie. – Nie miałem złych zamiarów – tłumaczył reprezentant Gwinei.
Czerwiec 23rd, 2020 at 16:58
Czytałem komentarze na jednej ze stron dla kibiców Legii Warszawa na Facebooku.
Większość przyjęła jego przeprosiny i zrozumiała tą sytuację. Tylko na przyszłość to radziłbym Kante takich,, numerów,, nie odwalać, bo można strzelać dużo bramek i w 100 % angażować się w klub, a za jedną głupią reakcję można stracić szacunek. Kibic, kibol jest mocno przywiązany do barw i emblematów.
Czerwiec 25th, 2020 at 10:30
Zgadza się, tym bardziej w dobie tego, że kamery są wszędzie. Pomogło też zachowanie trenera Vukovicia, który od razu wziął Kante w obronę.
Czerwiec 26th, 2020 at 19:49
Racing d’Abidjan mistrzem WKS.
W szatniach koszulki leżą na podłogach jak szmaty, piłkarze się nimi wycierają, chodzą po nich, rzucają, ale tam nie ma kamer… Gdyby nie Vuković, Kante mogłoby już nie być w Warszawie.
Czerwiec 29th, 2020 at 13:34
Mohamed Ali Ben Romdhane (Espérance Tunis) na celowniku Nimes.
Wrzesień 30th, 2020 at 06:01
[...] trenera w warszawskim zespole mu pójdzie? Aleksandar Vuković stał za nim murem, co pokazał przykład “koszulkowego zamieszkania”, jak będzie z Czesławem Michniewiczem trudno powiedzieć. Kante, który kilka dni temu skończył [...]
Styczeń 10th, 2022 at 20:04
[...] padł rezultat 1:0. Gwinea pokonała Malawi, a spory udział w wygranej „Syli Nationale” miał znany z boisk ekstraklasy Jose Kante. Były napastnik Górnika Zabrze, Wisły Płock i Legii wybiegł na boisko w wyjściowym składzie [...]
Styczeń 24th, 2022 at 23:28
[...] który pauzował za żółte kartki. Choć Gwinejczycy mieli optyczną przewagę i atakowali, z przodu starał się znany z Ekstraklasy Jose Kante (Górnik Zabrze, Wisła Płock, Legia), to jednak dobrze zorganizowana obrona rywala, w 4 meczach [...]