Do pięciu razy sztuka?
Być na mundialu i nie zagrać przeciwko Argentynie, to tak jakby nie uczestniczyć w mistrzostwach świata. Tak jest w przypadku piłkarskiej reprezentacji Nigerii, która szósty raz gra w finałach, a dziś wieczorem na stadionie w Saint Petersburgu po raz piąty w historii swoich startów w MŚ zagra z „Albicelestes”.
Wcześniejsze cztery mecze Argentyńczycy zawsze wygrywali. Tak było w 1994 roku, kiedy to Nigeryjczycy wygrali grupę. Jedyna przegrana w tej fazie przytrafiła się im wtedy właśnie z rywalem z Ameryki Południowej. Ulegli wtedy 1:2. Z grupy jednak wyszli dalej, podobnie jak Bułgaria. Argentyna, mimo że miała wtedy na swoim koncie też sześć punktów, była dopiero trzecia.
Z kolei w 2002 roku na azjatyckim mundialu Argentyńczycy wygrali w pierwszym grupowym spotkaniu obu zespołów 1:0 po trafieniu Gabriela Batistuty. Z grupy śmierci, w której była jeszcze wtedy Anglia i Szwecja, ani „Albicelestes” ani „Super Orłom” nie udało się jednak wyjść.
W RPA osiem lat temu Argentyna też wygrała 1:0. Zwycięskiego gola zdobył wtedy Gabriel Heinze. Z kolei przed czterema laty było 3:2 dla odwiecznego można powiedzieć rywala Nigeryjczyków. W tamtym spotkaniu rozegranym na stadionie w Porto Alegre dwa razy trafił Ahmed Musa, który swój wyczyn powtórzył w sobotę w starciu z Islandią. Wtedy, pomimo porażki, „Super Orły” weszły do kolejnej fazy MŚ. Jak będzie dzisiaj? Sprawa jest prosta, nie można przegrać.
Czerwiec 26th, 2018 at 19:18
No i karaluch zaczął strzelanie…
Czerwiec 26th, 2018 at 22:35
Szkoda… Bylo blisko. Teraz zostal tylko Senegal.
Czerwiec 26th, 2018 at 23:05
Dla mnie to zwykli farciarze nic więcej.
Z gry nie zasłużyli nawet na to aby tam pojechać, a co dopiero grać we fazie pucharowej…
Jak dla mnie najgorsza ze wszystkich drużyn, jakie mogły wyjść z grup, bo o ile takiego Peru, Kostaryki, Maroko czy Iranu szkoda tak po Argentynie płakałoby nie wielu, no chyba że tylko kibice Barcelony ze względu na Messiego.
Albo teraz będą człapać przez całą fazę pucharową fartem, albo Francuzi zrobią z nimi to, co Chorwacja , bo sam fakt, że będą mnie swoją obecnością drażnić w 1/8 finałów sprawia, że dostaję szewskiej pasji.
SENEGAL DAJESZ!!!
Czerwiec 27th, 2018 at 06:52
Francuzi ich wyjaśnią i zakończą tę ślizgawkę.
Czerwiec 27th, 2018 at 17:03
Hahaha klątwa mistrza musi trwać a co
Brawo Korea!!
Za to kocham football
Czerwiec 27th, 2018 at 17:49
[...] Do pięciu razy sztuka? [...]