Rigobert Song w szpitalu

Głośno ostatnio o dramacie, jaki przeżywa były kapitan „Nieposkromionych Lwów” Rigobert Song. Z powodu pęknięcia tętniaka w mózgu jego życie znalazło się w niebezpieczeństwie. Były zawodnik takich klubów, jak Liverpool, West Ham, Lens czy Galatasaray, wylądował w szpitalu w Jaunde, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Wkrótce ma być przetransportowany do Francji. Są symptomy poprawy jego zdrowia. Oby doszedł do siebie.

W poprzedniej dekadzie należał do najlepszych obrońców reprezentacji Kamerunu, w której wystąpił w aż 137 spotkaniach. Z „Nieposkromionymi Lwami” dwukrotnie zdobył Puchar Narodów, było to w 2000 i 2002 roku. Osobiście spotkałem się z nim dwanaście lat temu, podczas PNA w Tunezji. Kameruńczycy rezydowali wtedy w ekskluzywnym hotelu w pięknym nadmorskim kurorcie Port El-Kantaoui.

Z książki „Afryka gola! Futbol i codzienność”: „W zespole roi się od gwiazd. Jest Eto’o, Geremi Njitap, Rigobert Song, Mboma. Czasami godzinami trzeba czekać, żeby namówić kogoś na rozmowę. Ci najwięksi, jak Eto’o czy Drogba, są praktycznie nieosiągalni. Do innych trzeba mieć wiele cierpliwości albo szczęścia. Song trzy razy odmawiał wywiadu. Kapitan reprezentacji Kamerunu tłumaczył, że albo nie ma czasu, albo że jest zmęczony i żeby spróbować jutro. Po trzeciej nieudanej próbie zrezygnowałem”.

Wtedy łatwiej poszło mi z takimi gwiazdami, jak Geremi, który był niesamowicie sympatyczny i który nigdy nie odmówił rozmowy, a spotkałem się z nim jeszcze podczas Pucharu Narodów w Ghanie w 2008 roku, w miejscowości Tamale czy Patrick Mboma.

Co do Songa, to cztery lata po Tunezji rozmawiałem z jego siostrzeńcem Alexandre Song Bilongiem. Na turnieju w Ghanie debiutował podczas wielkiej imprezy. W samych superlatywach wypowiadał się o swoim wujku. – Na Rigoberta mogę liczyć nie tylko na boisku. Dużo rozmawiamy przed i po meczach. Zawsze mi pomaga, a to ważne dla młodego zawodnika. Ja jestem tu, żeby słuchać, patrzeć i uczyć się – podkreślał ówczesny pomocnik Arsenalu.

Rigobert Song wystąpił w aż 8 Pucharach Narodów, w których pięć razy był kapitanem Kameruńczyków! W finałowej imprezie zagrał pod rząd w 36 mistrzowskich meczach. Rekord trudny do pobicia. Oby teraz szybko doszedł do siebie!

Ten wpis zostal opublikowany w czwartek, Październik 6th, 2016 o 11:12 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

30 odpowiedzi dla “Rigobert Song w szpitalu”

  1. Biker napisal(a):

    http://fr.starafrica.com/football/articles/cameroun-rigobert-song-opere-avec-succes/ Rigobert Song od wczoraj już jest we Francji…

  2. Biker napisal(a):

    Rigobert Song, nie Riogobert – popraw Michał :)

  3. Biker napisal(a):

    Jeśli ktoś nie ma możliwości odczytać lub przetłumaczyć sobie artykułu, który udostępniłem… W skrócie powiem : W nocy z wtorku na środę Rigobert Song został przetransportowany z szpitala w Yaounde do szpitala w Paryżu. Czyli od dwóch dni przebywa już we Francji..

  4. Michal Zichlarz napisal(a):

    @Biker
    dzięki za uwagę i czujność

  5. Kartagińczyk napisal(a):

    Ponoć jego stan się poprawiał, przynajmniej tak wyczytałem przedwczoraj.

  6. Biker napisal(a):

    @Michał
    Po to tu jesteśmy żeby dyskutować i korygować sobie nawzajem :)
    Jeśli chodzi o Songa, to może mega sympatyczny to on nigdy nie był ale znaczący w historii piłki z Czarnego Lądu…
    @Kartagińczyk
    Jest szansa na uratowanie człowieka :)

  7. Michal Zichlarz napisal(a):

    @Biker !
    on zagrał w 8 Pucharach Narodów, w pięciu z nich był kapitanem Kamerunu, dwa razy wygrywał, zagrał w 36 kolejnych mistrzowskich meczach. No to jest znaczący piłkarz w całej historii afrykańskiego futbolu!

  8. Biker napisal(a):

    @Michał
    Żywa legenda Afrykańskiej piłki…Nic dodać nic ująć

  9. inspiw napisal(a):

    Oby doszedł do zdrowia

  10. Kartagińczyk napisal(a):

    Niech wyzdrowieje :)

  11. Michal Zichlarz napisal(a):

    @Biker
    jest jak piszesz, oby doszedł do siebie

  12. Biker napisal(a):

    Rozkład jazdy meczów elewacyjnych. Gdzie i kiedy można obejrzeć :)
    http://www.cafonline.com/fr-FR/NewsCenter/News/NewsDetails?id=soyK275r36%2FtW3iKcB0Mxg%3D%3D&utm_source=Sociallymap&utm_medium=Sociallymap&utm_campaign=Sociallymap

  13. Biker napisal(a):

    eliminacyjnych, sorry :)

  14. Biker napisal(a):

    Składy, przebieg meczu Ghana vs Uganda http://pl.soccerway.com/matches/2016/10/07/africa/wc-qualifying-africa/ghana/uganda/2279646/?ICID=HP_MS_01_01

  15. Biker napisal(a):

    Artykuł o Tunezji i Henryku Kasperczaku… W przypadku niekorzystnego wyniku z Gwineą Polski trener pożegna się z rolą selekcjonera… http://m.afrik-foot.com/tunisie-kasperczak-joue-gros-son-successeur-deja-ok-avec-la-ftf

  16. Michal Zichlarz napisal(a):

    @Biker
    dopiero co wywalczył awans do PNA i już go zwolnią? bezsensu… Z innej beczki, kończy się mecz w Tamale, Ghana – Uganda 0:0 (86 minuta). Pachnie niespodzianką.

  17. Biker napisal(a):

    @Michał
    Jeśli chodzi o o naszego trenera to przeczytaj artykuł, a się dowiesz :)
    Jeśli chodzi o Ugandę. Mecz dobiega końca i,, Żurawie,, wywiozą cenny punkt z Tamale! To mi się podoba

  18. Biker napisal(a):

    Udało się! Cenny remis Ugandy w wyjazdowym meczu z Ghaną :) Dla mnie żadna niespodzianka :-D
    ,,Czarne Gwiazdy,, w bardzo mocnym składzie, a,, Żurawie,, w wyjściowym składzie bez kapitana Geoffreya Massy…

  19. Kartagińczyk napisal(a):

    Czyli machlojki i kłótnie wewnątrz związku mogą spowodować, że “Heniu” odejdzie… Byłaby wielka szkoda, bo realnie poprawił grę Tunezyjczyków i w końcu można było patrzeć na ich grę z przyjemnością. To byłaby największa głupota. Ten Dumas jako trener nic nie osiągnął… Choć nie można się dziwić, to jest Afryka i wszystko jasne.

    Co do Ugandy – ładnie zaczyna! Nie oglądałem meczu, ale urwanie punktu Ghanie budzi szacunek :)

  20. Biker napisal(a):

    @Kartagińczyk
    Niestety ale wszystko jest możliwe. Tylko tego typu filozofia nic pozytywnego nie da futbolowi w Afryce. Ciężko cokolwiek zbudować jeśli się nie ma na to czasu i PRACUJE POD PRESJĄ :-/ Henryk Kasperczak powinien zostać przede wszystkim jako trener Mali, bo tylko przez pech w losowaniu…

  21. Biker napisal(a):

    @Kartagińczyk
    … odpadli z turnieju w Gwinei Równikowej. Naprawdę Mali pod wodzą Henriego grała dobry football.

    Też się cieszę z bardzo dobrej postawy Ugandy, bo to wynik dobrej pracy zarówno piłkarzy i sztabu szkoleniowego :)
    Co do szkoleniowca Granta i ekipy Ghany, to czuję, że izraelczyk już długo nie popracuje…

  22. Biker napisal(a):

    10 – cio minutowy skrót meczu Ghana vs Uganda :) https://youtu.be/jp1v3Jka2JI

  23. Kartagińczyk napisal(a):

    @Biker

    Niestety tak to już w Afryce bywa: walka o stołki, o wpływy, ludzie w gorącej wodzie kąpani, oczekujący od razu cudów, pragnący rządzić po swojemu i ludzie, którzy robią szybciej niż pomyślą. W ten sposób nigdy żadna ekipa z tego kontynentu na dłużej nie utrzyma się w światowym topie, ba, wątpliwe, by się tam którakolwiek znalazła choć na chwilę.

    Dzięki bardzo za link, chętnie obejrzę skrót :) A Granta chciała ponoć Legia… Niedługo będzie mogła go wziąć. Od początku nie podobało mi się, jak został zatrudniony w Ghanie… Nie przepadam za nim i uważam za przeciętnego trenera. Już lepiej, gdyby szansę prowadzenia kadry otrzymał Maxwell Konadu :)

  24. Biker napisal(a):

    @Kartagińczyk
    Wszystko prawda, to o czym napisałeś. Drużynę buduje się na zaufaniu i w pocie czoła. Trzeba czasu i nie zawsze wszystko wychodzi. Prawda jest taka, że to nie nasz problem i świata i Afryki nie zbawimy. Trzeba uczyć się na błędach ale wielu tego nie potrafi…

  25. Biker napisal(a):

    Światowy top to utopia niestety, bo nie ma ku temu podstaw. Możemy się cieszyć z pojedynczych sukcesów, udanych spotkań, czasem awansów do ćwierćfinału na mundialu. Takie małe sukcesy i chwile radości :)

    Jeśli chodzi o mecz Ghana vs Uganda to ja obejrzałem skrót. Przewaga gospodarzy widoczna i sporo zmarnowanych sytuacji, kiepskich strzałów i bardzo słaba jakość murawy na stadionie w Tamale. Zaniedbana bardzo, a przecież tam odbywały się mecze PNA 2008. Uganda wykorzystała słabość przeciwnika i osiągnęła cenny rezultat. Teraz już morale coraz wyższe!

  26. Michal Zichlarz napisal(a):

    Biker dzięki za linka do skrótu!

  27. Biker napisal(a):

    Proszę bardzo Michał :)

  28. Kartagińczyk napisal(a):

    @Biker

    Całkowicie się zgadzam z tym, co napisałeś. Te pojedyncze sukcesy to tylko wyjątki, które potwierdzają regułę. Niestety. Potencjały są, tylko przez politykę i mentalność rządzących w strukturach piłkarskich ciągle się marnują.

  29. Biker napisal(a):

    @Kartagińczyk
    Cały czas powielane te same błędy. Tylko, żeby być uczciwym Afryka to kontynent o skromnych zasobach finansowych i ciężko tutaj konkurować z Europą. Niestety to odgrywa znaczną, negatywną rolę. Sam wiesz – biedne federacje czasem nie są w stanie wysłać swoich reprezentantów na mecz wyjazdowy…

  30. Kartagińczyk napisal(a):

    @Biker

    A czasem biedne federacje znajdują kasę, by sponsorować francuskie kluby ;) Choć w tym przypadku tylko i wyłącznie liczba pojedyncza.

 

Zamiesc komentarz