Awantura o wiek Portugalczyka. Z reprezentantem Polski było podobnie.
Dziś finał Euro 2016, Francja gra z Portugalią. Przed decydującym starciem nie milkną echa burzy wokół jednego z najlepszych piłkarzy Euro 2016 Renato Sanchesa (na zdjęciu), któremu świetny francuski trener Guy Roux zarzucił, że jest o pięć, sześć lat starszy niż w rzeczywistości. W przeszłości zdarzało się, że co do wieku niektórych zawodników były duże wątpliwości. Dotyczyło to także pierwszego czarnoskórego reprezentanta Polski Emmanuela Olisadebe.
Przypomnę: kilka dni temu 77-letni Guy Roux, który przez kilkadziesiąt lat z powodzeniem prowadził AJ Auxerre, głośno poddał w wątpliwość wiek Sanchesa. „Renato mówi, że ma 18 lat, ale powinniśmy spojrzeć wstecz. Jego data urodzenia była zgłoszona dopiero później i nie może być prawdziwa. Jestem pewien, że Renato Sanches ma 23-24 lata” – cytują doświadczonego francuskiego szkoleniowca światowe media.
Ojciec Sanchesa pochodzi z Wysp Świętego Tomasza i Książęcych, niedużego państewka położonego na kilku wyspach w Zatoce Gwinejskiej. Matka pochodzi z kolei z innego afrykańskiego państwa, także byłej kolonii portugalskiej, Republiki Zielonego Przylądka. Po urodzeniu chłopca rodzice rozeszli się, a mały Renato został zarejestrowany dopiero kilka lat później. Być może właśnie stąd biorą się wszystkie niedopowiedzenia i kontrowersje wokół jego wieku.
Piłkarz, który właśnie co za 35 mln euro przeniósł się z Benfiki Lizbona do Bayernu Monachium, nie zamierza tak zostawić sprawy. Chce pozwać Guy Roux. Jeśli dojdzie do procesu, to może być ciekawie. W przeszłości zdarzało się bowiem, że „licznik” z wiekiem co poniektórych zawodników był mocno przerabiany.
Odmłodzili reprezentantów Nigerii
W swojej książce o afrykańskiej piłce „Elephants, Lions and Eagles”, włoski dziennikarz Filippo Maria Ricci przytacza przykład Salomona Olembe. Na mistrzostwach świata we Francji w 1998 roku Kameruńczyk występował, podobnie jak teraz Sanches, jako 18-latek. Kiedy przed turniejem przedstawiał się włoskim dziennikarzom, to chwalił się w ilu klubach już grał i jak dobre ma CV. Żurnaliści z Italii nie mogli się nadziwić skąd tak bogata kariera u piłkarza urodzonego w 1980 roku. W rzeczywistości datą urodzenia zawodnika był ponoć… grudzień 1973! To by tłumaczyło fakt dlaczego kilka lat później, miał wielkie problemy z wywalczeniem sobie miejsca w składach klubów, które reprezentował, jak Leeds United czy Wigan Athletic.
Za fałszowanie danych z faktyczną datą urodzenia futbolistów srogo zapłaciła swego czasu Nigeria. Nie mogło być jednak inaczej, skoro spojrzy się na praktyki, jakie tam panowały. Na turnieju olimpijskim w Seulu w 1988 roku trójka czołowych zawodników miała następujące daty urodzenia: Augustine Eguavoen – 1961, Samson Siasia – 1964, a świetny napastnik Rashidi Yekini – 1962. Sześć lat później całe trio wystąpiło w udanych dla „Super Orłów” mistrzostwach świata w Stanach Zjednoczonych. Wtedy okazało się, że rokiem urodzenia Eguavoena jest nie 1961, a 1965 rok, Siasia nagle „odmłodniał” o trzy lata, a Yekini urodził się nie w 1962, a 1964 roku! Kolejne wpadki z fałszowaniem wieku futbolistów, szczególnie podczas młodzieżowych mistrzostw świata skończyły się tym, że FIFA nie wytrzymała i na dwa lata wykluczyła Nigerię z rywalizacji w juniorskiej i młodzieżowej piłce.
Oli starszy o cztery lata?!
Kontrowersje były też czy są przy innych piłkarzach. Dotyczyły one byłych reprezentantów Nigerii, Taribo Westa czy Obafemiego Martinsa, gwiazdy mistrzostw świata w Japonii i Korei, Senegalczyka El Hadji Dioufa czy naszego Emmanuela Olisadebe. Pisząc kilka lat temu książkę „Afryka gola!” rozmawiałem ze znanym menedżerem z Warszawy Mirosławem Skorupskim, który przez lata sprowadzał do Polski graczy z Czarnego Lądu. Swego czasu mówił, że popularny „Oli”, który był naszym najlepszym strzelcem i piłkarzem w eliminacjach do azjatyckiego mundialu w 2002 roku, jest starszy, niż wskazywałaby na to data jego urodzenia, a tą jest oficjalnie 22 grudnia 1978 rok. Mirosław Skorupski podkreślał, że urodzony w Nigerii napastnik jest faktycznie starszy o trzy, cztery lata…
- Jeśliby doszło do rozprawy sądowej, to podtrzymałbym swoją wersję. Znam osobę, która osobiście przywoziła mu z Nigerii nowe papiery. To piłkarz, który ma za sobą grę w Polsce – mówił mi wtedy pan Mirek.
Pytam o zamieszanie z wiekiem Sanchesa Dzikamai Gwaze, to piłkarz z Zimbabwe, który od lat gra w Polsce.
- U mnie w kraju nie ma tego typu problemów. Zaraz po urodzeniu wszystko jest zgłaszane i ujmowane w systemie komputerowym. Co innego w krajach Afryki Zachodniej, gdzie rejestracja dalej odbywa się na papierze – tłumaczy.
Swego czasu, podczas juniorskich mistrzostw Czarnego Lądu okazało się, że w meczu Niger – Zimbabwe, który zakończył się wygraną tych pierwszych 1-0, w zwycięskim zespole grał piłkarz, który miał nie 17, a… 22 lata! Niger został wtedy natychmiast zdyskwalifikowany i wyrzucony z turnieju.
Specjalne testy
W Afryce poradzono sobie z fałszowaniem wieku młodych graczy w prosty sposób. Wprowadzono testy MRI. To tzw. obrazowanie rezonansu magnetycznego, na podstawie którego można określić dane anatomiczne człowieka, w tym jego wiek. Być może powinien się nim poddać Renato Sanchesa. Wtedy wszystkie wątpliwości dotyczące jego wieku szybko zostałyby wyjaśnione i nie byłoby wokół niego więcej takiej burzy, jaka ma miejsce teraz, przed finałem Euro 2016.
Lipiec 11th, 2016 at 13:12
Urodził się w Lizbonie, gdzie chodził do szkoły i na treningi Benfici. Na youtube są filmiki i wywiady, gdy grał w zespole do lat 13-14 i nie wyglądał na 19latka, tylko na dziecko trzynastoletnie. Nie wyróżniał się niczym specjalnym wśród rówieśników. Przecież ktoś zauważyłby różnicę, choćby nauczyciele czy trenerzy. A gołym okiem widać różnicę między siedmiolatkiem a dwunastolatkiem. Poza tym Portugalia to nie Afryka, gdzie takie “wałki” przechodzą.
Francuzi zrobili awanturę, tanią sensację. Zemściło się to na nich, na szczęście A Roux teraz przeprasza Sanchesa i kłamie, że posłużył się informacjami wprost z Portugalii, choć wcześniej twierdził, że ma niezbite dowody na to, że Renato jest starszy… “Dziadek” całe życie siedział w Auxerre,dawno o nim nie mówili, więc miał swoje pięć minut. Teraz wiele osób go potępiło i chłop próbuje się usprawiedliwić
Lipiec 11th, 2016 at 21:19
Tak też stwierdził Krzysztof Zięcik, że powiedział co powiedział (Guy Roux), żeby zaistnieć. Brawo dla Portugalii i gratulacje za Mistrzostwo Europy!