W RPA zastrzelili bramkarza

W RPA JEST PIĘKNIE, ALE MAŁO BEZPIECZNIE. FOT. M.ZICHLARZ

Szok w Republice Południowej Afryki. Wczoraj około 8 wieczorem nieznani sprawcy zastrzelili w Johannesburgu kapitana reprezentacji tego kraju Senzo Meiwę.

27-letni bramkarz Orlando Pirates przebywał akurat w domu swojej dziewczyny, kiedy do mieszkania weszło dwóch mężczyzn. Świadkowie słyszeli trzy strzały, po czym podejrzani wybiegli z domu i odjechali samochodem, którym kierował ich wspólnik. Meiwa natychmiast przewieziony został do Botshelong Hospital, ale nie udało się go uratować.

Na portalu Eurosportu można przeczytać, że piłkarz zginął, bo za wszelką cenę ratował swoją dziewczynę Kelly, w którą jeden z włamywaczy, wymierzył pistolet.

Policja powołała specjalną grupę śledczą do szybkiego wykrycia sprawców. Wyznaczono też nagrodę za ich wskazanie. To 150 tys. randów czyli około 45 tys. złotych. Kondolencje rodzinie Senzo Meiwa składają wszyscy, łącznie z prezydentem kraju Jacobem Zumą.

To wielka strata nie tylko dla Orlando Pirates, ale też bardzo dobrze spisującej się w eliminacjach Pucharu Narodów reprezentacji RPA. To w dużej mierze dzięki Senzo Meiwa „Bafana Bafana” w czterech grupowych spotkaniach nie stracili jeszcze gola i prowadzą w grupie A.

Co do Republiki Południowej Afryki, to sam byłem tam trzykrotnie, w 1998, 2002 i podczas mundialu w 2010 roku. To wspaniały kraj z wszystkim czego mogą oczekiwać odwiedzający. Parki przyrody, krajobrazy, serdeczni ludzie. Niestety, to też prawdziwe piekło. Dziennie ginie tam 50 osób, tysiące kobiet jest gwałconych, a od upadku polityki apartheidu zginęło prawie trzy tysiące białych farmerów. Przypomnę, że w więzieniu w Pretorii wyrok dożywocia więzienia odbywa Polak Janusz Waluś. Wszystko za zastrzelenie szefa Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej Chrisa Haniego.

Ten wpis zostal opublikowany w poniedziałek, Październik 27th, 2014 o 11:22 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

19 odpowiedzi dla “W RPA zastrzelili bramkarza”

  1. Biker napisal(a):

    Zgadza sie, upadł apartheid, zniesiono segregacje rasową, kolorowi na równych zasadach współrządzili krajem i zaczęło się bezprawie….przestępczość i brak stabilizacji. Trzeba pamiętać o łatwym dostępie do broni w R.P.A., bo to klucz do problemu. Były spore obawy o bezpieczeństwo gości podczas Mundialu i było pare incydentów.
    Można mówić o żałobie narodowej, bo to tak jakby nam zabili Boruca lub Szczęsnego…Co tu więcej pisać? Kondolencje dla bliskich Senzo Meiwy i oby zabójcy ponieśli konsekwencje tego co zrobili!

  2. Biker napisal(a):

    Polecam film ,,Bractwo Bang Bang,, o fotografach, którzy uwieczniali zamieszki po upadku apartheidu. Czarni zwolennicy Kongresu Nelsona Mandeli kontra czarni przeciwnicy. Uporano się z rasizmem i segregacją, a na to miejsce konflikt wewnątrz rasowy. Przykłady można mnożyć – Libia, Sudan Południowy…z jednych ucisków w drugie i błędne koło się zamyka.

  3. Michal Zichlarz napisal(a):

    @Biker
    żeby być w zgodzie z faktami, to trzeba dodać, że w latach 70 i 80, czyli w okresie rządów białych, też nie było spokojnie. W ogóle, to wspaniały kraj, ale jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to niestety nie jest dobrze. I niewiele się zmienia na lepsze niestety…

  4. Biker napisal(a):

    @Michał
    Pewnie, że okres lat 70tych, 80tych był trudny i ciężko z tym polemizować. To okres ucisku czarnej ludności ale trzeba przyznać, że biali potrafili zapewnić porządek. Po prostu porządek. Widzisz, jedno i drugie to ślepy zaułek….zawsze znajdą się równi i równiejsi. Pamiętasz książkę, film.,,Folwark Zwierzęcy,, ? Ja oglądałem animowany film. Genialne dzieło warte przypomnienia…

  5. Urbus napisal(a):

    @Biker Porządek tak, ale stabilność gospodarczą już nie. Apartheid był systemem kompletnie nieudolnym ekonomicznie, gospodarka RPA na początku lat 90. była w dużym kryzysie, a z biegiem lat byłoby pewnie jeszcze gorzej. Gwałtowna transformacja nie do końca wypaliła i skutki są jakie są. Chociaż z tego co czytam to liczba zabójstw w RPA jest o połowę mniejsza niż w 2000 roku. Tylko przeciętnemu odbiorcy mediów faktycznie ciężko w to uwierzyć, gdy co chwila słyszy o jakiejś tragedii.

    @Michał Pisałeś, że byłeś kilka razy w RPA. Zastanawiam się jak to się dzieje, że akurat w tym kraju liczba morderstw jest aż tak duża. Owszem, występują duże nierówności społeczne, ale są pod tym względem gorsze państwa. A jakimś sposobem gdzie indziej celebryci (i oczywiście nie tylko) nie giną z rąk przestępców tak często jak w RPA. Wczoraj Senzo, kilka dni temu marokański dyplomata, a tych przypadków było całe mnóstwo, żeby wspomnieć chociażby Lucky’ego Dube’a. Jest coś charakterystycznego w tamtejszym społeczeństwie, co mogłoby mieć wpływ na tę sytuację?

  6. Michal Zichlarz napisal(a):

    @Urbus
    Za pierwszym razem w 1998 roku mieszkałem w Kapsztadzie w Mitchell’s Plain. To dzielnica kolorowych. O zmroku nie wychodziło się z domu, a jak się kogoś odwoziło, to czekało się aż wejdzie i zapali światło. Cztery lata temu podczas MŚ napadnięto na dwójkę dziennikarzy z Polski: Michała Pola i Rafała Steca.
    Czemu tak jest? Ciężko odpowiedzieć. Ten wysoki poziom przestępczości utrzymuje się przecież od kilkudziesięciu lat. Z jednej strony wojownicze plemię Zulusów, z drugiej inne grupy etniczne, biali, czarni, kolorowi. Końca przemocy niestety nie widać.

  7. Biker napisal(a):

    A zauważcie i porównajcie sąsiednią Namibię, byłą Niemiecką kolonie, w której do dziś mieszka dość dużo białej ludności. Hmm to kraj z małą liczbą ludności i tam nie ma takich problemów jak w R.P.A.- bardzo licznym i różnorodnym etnicznie. Zresztą wielu decyduje się na osiedlenie tam, bo to jak na Afryke kraj bogaty. Namibia to oaza spokoju w porównaniu
    Afryką Południową, a niemiecka ,,ręka,, ma w tym duży udział.
    @Urbus
    Mi chodziło o kontekst bezpieczeństwa publicznego, gospodarka to inna bajka…
    @Michal
    Zawsze Kapsztad był miastem, które chciałbym
    zwiedzić;-), ale chyba ,,czarne dzielnice,, bym sobie darował….

  8. Biker napisal(a):

    Naszła mnie refleksja apropo pytania zadanego przez Urbusa- skąd taka przestępczość….Ludzie z biednych dzielnic, slmsów nie chcą się pogodzić ze swoim losem i biedą, widząc bogactwo wielu dzielnic takich miast jak Johannesburg, Kapsztad czy Durban. Biorą los we własne ręce i napadają, kradną – ludzie bez perspektyw, a jest ich w R.P.A. cała masa nie cofną sie przed niczym aby poprawić swój los i w pewnym sensie ,,zemścić,, się na tych, którym niczego nie brakuje. Taka jest moja teoria- zbyt duży kontrast między bogatymi, a biednymi i liczebność biednej, sfrustrowanej grupy ludzi – czarni przede wszystkim. Frustracja, że we ,,własnym domu,, żyją jak szczury, a obcy (biali) żyją na zupełnie innym poziomie.

  9. Michal Zichlarz napisal(a):

    @Biker
    Nic dodać, nic ująć do Twojego komentarza. W książce “Afryka gola!” jest taka historia. Bobo Sibongile miała wtedy 38 lat. Było to w 2002 roku. Spotkaliśmy ją z żoną w jednym z hosteli w Johannesburgu. Sprzątała, przygotowywała jedzenie, opiekowała się dzieckiem właścicieli hostelu. Zaczynała o 7 rano, kończyła o 22. Tak było codziennie, a po miesiącu otrzymywała 4 dni wolnego i mogła pojechać do rodziny. Dostawała za pracę 500 randów, to wychodziło wtedy ok. 45 dolarów.

  10. Biker napisal(a):

    @Michał
    Historia, którą mi przypomniałeś utkwiła mi chyba najbardziej w pamięci. Opowiadałem nawet o życiu Bobo komuś z rodziny. Dobry przykład przytoczyłeś. Powiem Ci, że mam ochotę na ponowną lekture Twojej książki ,,Afryka gola – futbol i codzienność,,, bo wiekszość historii już mi umysł ,,wykasował,, i to samo z innymi książkami jak ,,Nocni Wędrowcy,, Wojtka Jagielskiego. Szkoda, że brak czasu i chęci czasem, żeby wrócić do tych pozycji. Zresztą lista nowych książek do kupienia długa…ale my nie o tym.
    Ciesze się, że świetnie się rozumiemy :-)
    Koncząc wątek : jak długo we własnym kraju można żyć jak sługa i niewolnik. Przecież to jest ,,zbunkrowane,, 100%we niewolnictwo, pracować od rana do wieczora, naokrągło za ochłapy i okruchy ze stołu. Ja tym ludziom się nawet nie dziwie, że agresja w nich narasta. Pozdrówko :)

  11. Biker napisal(a):

    @Michał
    Na dwusetnej stronie książki jest zdjęcie Bobo Sibongile z Marzeną (Twoją żoną). Co jest w tych ludziach, że mimo ubóstwa i ciężkich warunków mają twarze uśmiechnięte od ucha do ucha. Popatrz na twarze europejczyków – polaków, skandynawów…wszystko stonowane i bez wyrazu. My tak naprawde niepotrafimy się cieszyć z niczego, a jeśli już to w ograniczonym
    zakresie. Chyba tak naprawdę nie znamy obóstwa….zgodzisz się ze mną?

  12. Michal Zichlarz napisal(a):

    @Biker
    I to jest właśnie obraz Afryki, którego my niestety na co dzień nie widzimy, a jest tak jak pisał Urbus, choroby, cierpienie, wojny. Żeby zobaczyć faktycznie jak wspaniały jest Czarny Ląd najlepiej tam samemu pojechać.

  13. Urbus napisal(a):

    @Biker Wydaje mi się, że to ma coraz więcej wspólnego z nierównościami społecznymi, a już trochę mniej z konfilktem na tle rasowym, ale nie wiem czy @Michał potwierdzi (btw., ponoć już około 0,5 mln Burów żyje na granicy ubóstwa). Raczej przyczyny zabójstw upatrywałbym w chęci zysku albo po prostu zazdrości.

    Co do Namibii – tam też występują jedne z największych na świecie nierówności społecznych (chociaż na szczeście są coraz mniejsze), ale może jest coś w tym niemieckim porządku. Dodatkowo transformacja nie była tam chyba aż tak gwałtowna. Choć wydawałoby się, że nie powinno to mieć bardzo dużego związku z liczbą zabójstw.

  14. Biker napisal(a):

    @Urbus
    Widze, że dobrze odczytałeś moje myśli i słowa…i chyba tak jest, że to nie rasizm, a nierówności społeczne, ogromne nierówności powodują przemoc i niepokoje społeczne.
    Namibia związana walutą z R.P.A. ale okupowana swego czasu przez ten kraj… Jej mieszkańcy upatrywaliby bardziej nieprzyjaciół ze strony armi Południowoafrykańskiej niż Niemców. Coż by nie mówić, to nasi zachodni sąsiedzi nie styranizowali Namibii. To jest pewne :-)

  15. Biker napisal(a):

    Jeszcze jedna refleksja. Biali mieszkający na kontynencie Afrykańskim to głównie przedsiębiorcy, sklepikarze czy właściciele firm,hoteli i oceniać ich można po tym jak traktują swoich ,,miejscowych podopiecznych,,. W jaki sposób ich traktują i czy uczciwie im płacą. Mówi się o zabójstwach farmerów w R.P.A. i Zimbabwe…czy przypadkiem Ci nieszczęśnicy nie dorabiali się na ludzkiej biedzie…! Oto jest pytanie.

  16. Urbus napisal(a):

    @Biker W każdym społeczeństwie są ludzie dobrzy i źli, bez wyjątku. Część z tych farmerów pewnie miała swoje na sumieniu, część nie, ale mimo wszystko nie zasłużyli na taki los. Od wymierzania kar za ewentualne zbrodnie jest wymiar sprawiedliwości, zresztą to dość oczywiste.

    Niestety nie będę na jutrzejszym meczu PP w roli dziennikarza, a szkoda, bo chętnie zamieniłbym kilka słów z Boubacarem Dialibą. No ale po porażce i tak nie byłby pewnie skory do rozmowy ;)

  17. Nominacje dla najlepszych | AfrykaGola.pl napisal(a):

    [...] Na liście graczy miejscowych zwraca uwagę nazwisko Senzo Meyiwa, bramkarza Orlando Pirates zastrzelonego w Johannesburgu kilkanaście dni temu. [...]

  18. Eliminacje Puchar Narodów. Klęska Orłów Kasperczaka | AfrykaGola.pl napisal(a):

    [...] Trwają inne mecze. Awans już wywalczyła sobie jedenastka RPA, która w Durbanie pokonała Sudan. Mecz rozegrano w mieście, z którego pochodził zastrzelony niedawno kapitan „Bafana Bafana” Se…. [...]

  19. Z historii afrykańskiej piłki. 17 pchnięć nożem | AfrykaGola.pl napisal(a):

    [...] utytułowanych i popularnych zespołów na południu Afryki. Ma wielu swoich fanów nie tylko w RPA. O „Piratach” szczególnie głośno było na świecie rok temu, kiedy zastrzelono tam świetnego…… Ja chciałem przytoczyć równie dramatyczny przykład z odleglejszej [...]

 

Zamiesc komentarz