Liczył się, że zginie. Rocznica skazania Walusia

Dziś mija 20 rocznica skazania w RPA na karę śmierci polskiego emigranta Janusza Walusia za zastrzelenie szefa Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej Chrisa Haniego. Kara ta została później zamieniona na dożywocie. Waluś od dwóch dekad jest osadzony w więzieniu w Pretorii. Więcej na ten temat będzie można usłyszeć w dzisiejszej audycji Radio Opole po godzinie 17.15. Zachęcam do posłuchania. Link do strony: http://www.radio.opole.pl/.

W książce „Zabić Haniego. Historia Janusza Walusia” moment skazania polskiego emigranta został opisany w następujący sposób.

„15 października 1993 roku Sąd Najwyższy RPA skazał oskarżonych na najwyższy wymiar kary: karę śmierci. Po ogłoszeniu wyroku obecni na sali rozpraw odśpiewali nowy hymn RPA Nkosi Sikelel’ iAfrika, czyli Boże Błogosław Afrykę, a czarni sympatycy Afrykańskiego Kongresu Narodowego biegali szczęśliwi i krzyczeli „Waluś odejdzie na zawsze!”.

Już po wydaniu książki Janusz Waluś w liście, który otrzymałem dosłownie kilka tygodni temu, słusznie zwrócił mi uwagę , że „Nkosi Sikelel iAfrika” nie był wtedy jeszcze hymnem RPA. Stało się to później, kiedy władzę w kraju przejęła czarna większość. W październiku 1993 obowiązującym hymnem był jeszcze „Die Stem”.

Z otrzymanego listu od Janusza Walusia chciałem jeszcze przytoczyć ciekawy fragment dotyczący samego zamachu dokonanego na Hanim 10 kwietnia 1993 roku. Myślę, że Pan Janusz nie pogniewa się, że pozwolę sobie na zacytowanie fragmentu.

Musiałem działać w dzień, bo nie miałem do dyspozycji noktowizorów ani celownika laserowego (jeszcze jeden argument, że nie mogła stać za tym żadna „super organizacja”) i przy nocnej eskapadzie mógłbym albo sknocić wszystko albo spowodować rodzinną masakrę, co nie wchodziło w grę.

O braku obstawy nie miałem pojęcia. Działałem na co widzę. Nawet do ostatniego momentu liczyłem się z tym, że wyskoczą z jego domu, albo z domów sąsiednich, i to niekoniecznie z bronią krótką, ale z AK-47. Byłem w tym okresie kompetentny z bronią krótką, ale wyjście z tego cało szacowałem na mniej niż 50 proc. Pojawienie się i zatrzymanie samochodu pani Harmse wyglądało dla mnie, że to jest to

Ten wpis zostal opublikowany w wtorek, Październik 15th, 2013 o 13:22 i jest napisany pod Afryka. Mozesz sledzic komentarze do tego wpisu poprzez RSS 2.0 kanal. Mozesz rowniez zamiescic komentarz, lub sledzic post ze swojej wlasnej strony.

 

Zamiesc komentarz